Julia i jej córki recenzja

Godzenie się ze stratą.

Autor: @Asamitt ·2 minuty
2019-11-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
  Monotonny tok przemyśleń z punktu trzech postaci może znudzić, ale może też dostarczyć odpowiednio wciągających wrażeń, by zagłębić się w rozterki połączonych więzią krwi i tragedią bohaterek będących na różnym etapie życia.
Godzenie się ze stratą nie jest łatwe. Ze stratą córki - jest niewyobrażalnie bolesne. A utrata jednego dziecka na skutek nieumyślnych posunięć drugiego, wydaje się być okrucieństwem ze strony przewrotnego losu. Wyczerpanie w zakresie psychicznym, jak i fizycznym matki, brak rozmów o nieżyjącej nastolatce, zamykanie się we własnym światku, powoduje narastanie barier między najbliższymi. W takiej sytuacji każdy radzi sobie na swój sposób pogrążając w cierpieniu i wyizolowaniu. Dopiero oczyszczająca podróż skutkuje jako terapia w żałobie i pozwala na uporządkowanie relacji między zainteresowanymi. Staje się ona katalizatorem zmiany sposobu myślenia i odbierania bodźców oraz wspólnego przepracowania straty.
"Julia i jej córki" to taki klasyk w postaci powieści drogi. Drogi, którą wypełnią przemyślenia, zmiany punktu wiedzenia i pogodzenia się z tragedią, która dosięga każdą z nich, ale ze względu na różny wiek bohaterek i więź dla każdej jest inaczej przeżywaną historią i charakteryzuje się nieco odmiennym obrazem przeżyć emocjonalnych. W końcu, po paru tygodniach pogrążania się w rozpaczy będą mogły ujrzeć siebie oczami tej drugiej kochającej je osoby, co będzie mieć zasadniczy wpływ na uzdrowienie ich relacji. Ostatecznie ta podróż nie ograniczy się - jak to było w pierwotnym planie - do odzyskania równowagi przez starszą córkę, ale przeorganizuje życie rodzinne i postawi przed jej członkami nowe cele.

 Dzięki temu, że Faulkner rozpisała narracje na kilka głosów, powieść zyskała wielowymiarowość i pełen portret psychologiczny (jakże tu ważny!) postaci. Poszczególne wypowiedzi zazębiają się i ukazują sytuacje z dwóch punktów widzenia. Jest oczywiste, że inaczej daną sytuację odbiera dziesięciolatka, a inaczej jej matka. Takie wzajemne uzupełnianie się daje pogłębioną perspektywę i już nie widzimy zdarzeń jedynie z zewnątrz, ale przeżywamy wraz z bohaterkami każdą chwilę, żal i cierpienie.

 "Julia.." to powieść melancholijna, bez wyraźnego zaakcentowania na końcu. Całość toczy się miarowym rytmem, dając upust emocjom w sposób naturalny, przywołując pewne osobiste zdarzenia z życia każdej z nich, o których nie miały pojęcia. Zachowanie owej rytmiczności w toku opowieści powoduje, że czyta się ją względnie szybko, przy czym wcale nie odczuwamy potrzeby pośpiechu, a wręcz przeciwnie. Jednocześnie, gdy już weźmie się ją do ręki to trudno odłożyć przed skończeniem. 

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Julia i jej córki
Julia i jej córki
Colleen Faulkner
5/10
Seria: Kobiety to czytają!

Rodzina jest na zawsze... Dla Julii Maxton nie ma nic straszniejszego niż utrata jednej z trzech córek. Staje w obliczu tej tragedii w dniu, gdy jedna z nich, siedemnastoletnia Haley, powoduje wypadek...

Komentarze
Julia i jej córki
Julia i jej córki
Colleen Faulkner
5/10
Seria: Kobiety to czytają!
Rodzina jest na zawsze... Dla Julii Maxton nie ma nic straszniejszego niż utrata jednej z trzech córek. Staje w obliczu tej tragedii w dniu, gdy jedna z nich, siedemnastoletnia Haley, powoduje wypadek...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Asamitt

Na tropie Vermeera
Gawęda o sztuce w kryminalnych ramach

Polowałam na tego typu kryminał, gdzie w treści są nawiązania do sztuki zanim pojawiło się tegoroczne wyzwanie naKanapie, więc moje oczekiwania rosły od miesięcy. Taka s...

Recenzja książki Na tropie Vermeera
Zrozumieć zbrodnię
Zbrodnie chorych umysłów

"Brutalne zbrodnie, które co jakiś czas wstrząsają opinią publiczną, statystycznie należą do rzadkości, podobnie jak seryjni zabójcy, chociaż opowieści o ich czynach żyj...

Recenzja książki Zrozumieć zbrodnię

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka