Faza pierwsza: Niepokój recenzja

Michael Grant miał niesamowicie oryginalny pomysł stworzenia świata, w którym nagle wszyscy powyżej 15 roku życia znikają. Temat jest zaskakujący i nie do wyobrażenia. Pan Grant ma świetny styl pisania, wciąga od pierwszego rozdziału. Cała akcja książki trwa niecałe 2 tygodnie, ale w tym czasie wszystko w Perdido Beach- mieście, w którym mieszka Sam Temple i jego przyjaciele. W mieście panuje nieład , dopóki nie przyjeżdżają uczniowie z Coates Academy i wprowadzają nowe zasady. Na całym obszarze- zwanym ETAP-em pojawiają się zmutowane zwierzęta. Nikt nie zna przyczyny zniknięcia dorosłych. Pomoc nie nadchodzi, więc trzeba sobie radzić samemu. Nie mogę sobie wyobrazić, momentu w którym nagle wszyscy dorośli na pewnym obszarze znikają. Nie mam pojęcia co by się wtedy działo, nie mam aż tak rozbudowanej wyobraźni. Według mnie książka jest idealna pod każdym względem. Nie mam się do czego przyczepić. Każdy z bohaterów miał idealnie wykreowaną osobowość. Każdy był inny, idealny na swój sposób. Zadziwiały mnie zarówno pozytywne postacie, jak i te negatywne. Jak koleżanka odda mi 2 część, od razu wezmę się za czytanie.