Siła marzeń, czyli jak zdobyłam Everest recenzja

Góra gór

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @asiaczytasia ·3 minuty
2021-02-13
2 komentarze
6 Polubień
Miłka Raulin, drobna kobietka, która miała ogromne marzenie. Postanowiła sobie, że zdobędzie Koronę Ziemi, czyli najwyższe górskie szczyty poszczególnych kontynentów. Dużo siły i samozaparcia pozwoliło jej na realizację tego projektu. Mount Everest był jej ostatnim celem, ukoronowaniem Korony Ziemi.

Fabuły nie trzeba specjalnie opisywać. Podtytuł czyli "jak zdobyłam Everest" mówi wszystko. Jest to reportaż z wyprawy i znajdziemy w nim to co powinno się w takowym znaleźć - przygotowania do wyprawy i wyzwania z nimi związane, gromadzenie informacji, zbieranie funduszy, zakupy, trening, badania wreszcie wylot do Katmandu i zdobywanie coraz wyższych partii góry i - co z tym się wiąże - sukcesy i trudności oraz walka ze swoimi słabościami. Jako bonus możemy potraktować wywiad Krzysztofem Sabiszem i jego relację ze zdobywania Everestu.

Ja jestem typem kanapowca, który najspokojniejszy jest z książką i kubkiem kawy i nie do końca rozumiem pociąg do adrenaliny, ale postanowiłam wspiąć się z Miłką Raulin na Everest (oczywiście siedząc wygodnie w fotelu).
Było to niesamowite przeżycie zarówno ze względu na górę jak i na towarzyszkę. "Siła marzeń" to wciągający reportaż. Napisany został na luzie, z ogromną energią i radością, ale autorka nie zapomniała o opowiedzeniu o potędze natury, o potędze góry i szacunku do niej. Miłka Raulin opowiada w nim jakim wyzwaniem było zdobycie Everestu od strony logistycznej i technicznej (wybór agencji, która zajmie się organizacją wyprawy, skompletowanie ekwipunku, trudności czyhające w terenie itp.), ale też przełamuje swoje słabości i walczy ze stereotypami. Swoim osiągnięciem pokazała, że kobiety to silna płeć. Kobieta nie musi z pokorą siedzieć w domu i niańczyć dzieci i męża. Ma prawo do marzeń i ma prawo wcielać je w życie. A rodzina? Rodzina nie jest przeszkodą w ich realizacji. Rodzina wspiera, pomaga, cieszy się sukcesami wszystkich jej członków. A tak bardziej przyziemie, jak musiały "obsiąść" dzieciaki w szkole syna autorki, kiedy opowiadał jak mama zabrała go do Nepalu.

Kilka słów o wyglądzie książki [wyd. Bezdroża, 2020]

Publikację wzbogaca bardzo dużo zdjęć i to jest wspaniałe. Uwielbiam tak wydane reportaże. Czytam o czymś i od razu mogę na to popatrzeć, poczuć klimat tego miejsca. Poza tym jest kolorowo, wesoło. Ze zdjęć patrzy na nas uśmiechnięta, ładna kobieta i jej radość udziela nam się podwójnie.

Książka ma trochę ponad 300 stron, ale grubsze, śliskie kartki sprawiają, że czuć ją w ręce. Kiedy wyjęłam ja z koperty, miałam wrażenie że jest "nabita". To też zaliczam na plus wydania. Łatwo przeistoczyć krótką publikacje w broszurkę, ale tu wszystko jest po prostu porządne. Czytelnik, który postanowi kupić tę książkę od razu widzi za co płaci.

Przyczepię się do dwóch rzeczy. Naprawdę "duperelki", ale czasami najmniejszy drobiazg najbardziej wkurza.

Po pierwsze emotikony. SMS, komunikatory, ja rozumiem, że tak się teraz pisze, jednak w tekście literackim ich ilość powinna zostać ograniczona do minimum (jeżeli już koniecznie trzeba podkreślić np. jakiś żart). Było ich za dużo. Moim zdaniem redaktor powinien je wszystkie wygumkować.

Po drugie, dziwna kompozycja strony. We wcięciach w tekście znajdziemy wiele wyróżnionych fragmentów. Są to tak naprawdę cytaty z tekstu głównego. Nic złego, tylko ja się pytam po co dawać na jednej stronie dwa razy ten sam tekst. Czy miały to być wyjątkowe fragmenty? W takim razie też przesadzono z ich ilością. Taka falująca kompozycja była dziwna dla oka.

Podsumowanie

Miłka Raulin to kobieta, która przekazuje pozytywną energię. To co i jak mówi motywuje do działania. Nie ważne co robisz, biegasz, haftujesz, malujesz, rób to i czerp z tego radość.

Zarwałam nockę, żeby przeczytać o jej wyczynie w Himalajach i... teraz trochę mi jej brak. Dobrze, że książka stoi na półce. Zawsze mogę po nią sięgnąć i pozytywnie się naładować.

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Siła marzeń, czyli jak zdobyłam Everest
Siła marzeń, czyli jak zdobyłam Everest
Miłka Raulin
8.6/10

Everest. Czomolungma. Góra gór. Jest jak magnes. Piękna, intrygująca, dumna i niebezpieczna. Rozpala wyobraźnię niejednego wspinacza - bo któż nie chciałby wejść na Dach Świata? I choć Everest bez wą...

Komentarze
@anu_histeria
@anu_histeria · ponad 3 lata temu
Świetnie napisana recenzja! Interesuję się tą książką i jak tylko wpadnie mi w ręce chętnie przeczytam, głównie ze względu na tematykę górską.
× 1
@asiaczytasia
@asiaczytasia · ponad 3 lata temu
Dziękuję, miłego czytania☺️
@tsantsara
@tsantsara · ponad 3 lata temu
Literówka: Naprawdę "duperelki...
× 1
@asiaczytasia
@asiaczytasia · ponad 3 lata temu
Poprawione, dziękuję :)
× 1
Siła marzeń, czyli jak zdobyłam Everest
Siła marzeń, czyli jak zdobyłam Everest
Miłka Raulin
8.6/10
Everest. Czomolungma. Góra gór. Jest jak magnes. Piękna, intrygująca, dumna i niebezpieczna. Rozpala wyobraźnię niejednego wspinacza - bo któż nie chciałby wejść na Dach Świata? I choć Everest bez wą...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

SŁOWEM WSTĘPU Nigdy wcześniej nie słyszałam o Miłce Raulin, dopóki nie zobaczyłam jej książki Siła Marzeń, czyli jak zdobyłam Everest. Z racji, że ostatnio zaczęłam interesować się tematem górskich ...

@ksiegowarecenzuje @ksiegowarecenzuje

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Przeprawa
Przeprawa przez krainę bezprawia

Jestem wielką fanką filmów Quentina Tarantino. Zachwyca mnie to, jak ten reżyser operuje obrazem i kolorem. Właśnie miałam przyjemność przeczytać książkę „Przeprawa” Jac...

Recenzja książki Przeprawa
So Close
Ona czy nie ona?

Kane Black „(…) obojętny na świat i opętany przez dawno zmarłą kobietę”[1]. Ową kobietą jest jego żona Lily. Minęło sześć lat, a Kane dalej nie uporał się z żałobą. „On ...

Recenzja książki So Close

Nowe recenzje

Planer zdrowia dziecka
Pamięć zewnętrzna
@phd.joanna:

No cóż, tytuł recenzji zdradza wiele... To jest pamięć zewnętrzna każdego rodzica. Sceptycznie podeszłam do pomysłu, k...

Recenzja książki Planer zdrowia dziecka
Pod skrzydłami żurawi
Miłość, która pokona wszystkie przeciwności losu
@kd.mybooknow:

Kochani tą historię chciałam przeczytać odkąd zobaczyłam ją pierwszy raz na IG. Jednak skusiłam się na audiobooka i ni...

Recenzja książki Pod skrzydłami żurawi
Kiss Cam
Kiss Cam
@deana:

Melody właśnie zaczęła nowy etap w swoim życiu. Przeprowadziła się do Los Angeles i dostała się na upragniony staż w zn...

Recenzja książki Kiss Cam
© 2007 - 2024 nakanapie.pl