Gra na wielu bębenkach recenzja

Gra na wielu bębenkach

Autor: @adam_miks ·4 minuty
2021-01-02
1 komentarz
7 Polubień
Olga Tokarczuk to nie tylko Autorka monumentalnej opowieści o Polsce i Polakach z wieku osiemnastego. Taka powieść jak "Księgi Jakubowe" zdarza się raz na całe życie. Tak sądzę. Przede wszystkim jednak Pisarka znana jest z małych i drobnych utworów. Te pomniejsze powieści pani Olgi stanowią rdzeń twórczości Laureatki Nobla. To one w głównej mierze przyczyniły się do przyznania Tokarczuk tej największej nagrody literackiej na świecie. Do tych pomniejszych prac Pisarki należą opowiadania zawarte w tomie "Gra na wielu bębenkach". Opowiadań jest sporo - coś koło dwudziestu zapisanych na czterystu szesnastu stronach.
Jestem zaskoczony. Obawiałem się że lektura "Gry ..." zajmie sporo czasu. Że zetknę się wysmakowanym językiem, czasami nie do strawienia. Tak było z "Księgami Jakubowymi". Ale Olga Tokarczuk potrafi w oszczędnych w formie i treści wytworach swej wyobraźni użyć podobnych figur stylistycznych, co w epopei jakubowej -i nie znudzić. Połączyć baśniowość, lekkość i ciężar z precyzją szczegółu.
Jako że jesteśmy w dobie pandemii zwróciły moją uwagę te opowiadania, które - pośrednio lub bezpośrednio, są związane z tematem odosobnienia, a nawet samotności. Chciałbym je pokrótce omówić.
"Wyspa" nawiązuje do "Robinsona Cruzoe". Człowiek, w dramatycznych okolicznościach, ląduje na samotnej, bezludnej wyspie. Przygody i awantury rozbitka niemalże pokrywają się z tym, co przeżył bohater Daniela Defoe. Z tym wyróżnieniem dla Olgi Tokarczuk, że jej ocalały z katastrofy znalazł się w baśni. I oczywiście pointa także zapowiada się na granicy wizji, snu. Daniel Defoe był realistą pisząc swoją powieść, jeżeli można tak powiedzieć, realistą do białości kości. Tokarczuk wybiera rozwiązanie akcji pływające w malignie.
"Skoczek" - opowieść o kilku, kilkunastu godzinach z życia pary ludzi, małżeństwa lub kochanków. Zwykłe, codzienne sprawy są tak zapisane, aby czytelnik miał wrażenie nie tyle przemijania, jak takiego zastygnięcia. To co robimy, owszem nie powtórzy się, ale również zostanie z nami do końca. Jakkolwiek ten koniec zdefiniujemy. Osamotnienie w tym opowiadaniu widać najpierw w scenografii opowiadania ( samotna chatka gdzieś na rubieżach kraju, czyżby miejsce zamieszkania Autorki?). Następnie podglądamy ową samotnię w ruchach, gestach, słowach, rozmowach bohaterów.
"Profesor Andrews w Warszawie" - Brytyjczyk, przedstawiciel jednej ze szkół psychologii, przylatuje na Okęcie. Jest mroźna sobota, na lotnisku wałęsają się wrony, kruki. Na profesora czeka młoda, ładna studentka UW. W mieszkaniu o dość niskim standardzie omawiają plan zajęć profesora. Gość z Brytanii jest na tyle zmęczony, że muszą jednak przerwać rozmowę. Andrews budzi się nazajutrz rano, sam. Studentka gdzieś przepadła, za oknem profesor zauważa samochód bojowy. Dla nas, Polaków, znak, że jest to poranek 13 grudnia roku Stanu Wojennego. Dla Brytyjczyka nic nie znaczy jeszcze, dopiero w trakcie wędrówki po Warszawie ma się okazać, że jednak profesor coś zgubił. Tożsamość. I kilka innych spraw, które są przydatne do życia w dużym mieście.
Powtórzę - te wyżej wymienione opowiadania pasują do naszych, niebezpiecznych czasów. Oczywiście Autorka nie pisała je "na bieżąco", one już były, gdy pandemia nastała. Lecz z drugiej strony ciekawie jest spojrzeć na nie z perspektywy tego co na zewnątrz. Nie ośmielam się twierdzić że literatura Tokarczuk jest obdarzona zdolnościami profetycznymi. W tych wszystkich opowieściach widać po prostu wyobraźnię Pisarki która jest doprawiona wiedzą o świecie. Jeśli dobrze byśmy się przyjrzeli światu, życiu ludzi, z pewnością zobaczylibyśmy niejedną samotną wyspę, niejednego profesora Andrewsa.
Ma się rozumieć, w omawianym tomie są opowiadania o innej tematyce niż samotność w pustym pokoju. Chciałbym zwrócić uwagę na dwa teksty, które wspólnym mianownikiem jest realizacja filmowa. Oba opowiadania zostały sfilmowane, i w obu główną rolę zagrała Katarzyna Figura. Pierwsza rzecz to "Ariadna na Naksos". Młoda kobieta poznaje w codziennej sytuacji śpiewaczkę operową. Są sąsiadkami. Kobieta nie pracuje zawodowo, za to wychowuje bliźnięta. Mąż zostawia ją z dziećmi na cały dzień. To on zarabia na dom. Pewnego dnia kobieta słyszy przez ścianę altowy śpiew operowy. Kilka dni później zauważy ją robiącą zakupy w pobliskim sklepiku osiedlowym. Kobiety zaprzyjaźniają się. W tym opowiadaniu można doszukać się wątku osamotnienia, lecz jest to tylko jedna z kilku kwestii poruszanych w "Ariadnie ..." Przepraszam, może przesadzam z tym poszukiwaniem wątków około pandemicznych. Jednak co może czuć kobieta zamknięta w labiryncie wydarzeń kuchenno - spacerowo - wychowawczych? Jest z tego labiryntu wyjście? Drugie sfilmowane opowiadanie Tokarczuk to "Żurek". Dwie kobiety, matka i córka poszukują ojca dla dziecka młodszej z kobiet. Córka urodziła oseska, tylko jest mały problem. Nie wie, nie zna, nie pamięta. Z kim poczęła? W tym tekście widzimy brutalność, złość i lęk. Katarzyna Figura w roli matki nie przypomina zupełnie divy operowej z poprzedniego opowiadania. Tu zaznaczony jest ostry, nawet troglodycki wygląd aktorki. Język opowiadania również jest brutalny, dynamiczny i sadystyczny.

Biorąc pod uwagę wszystkie opowiadania z tomu, stwierdzić należy że Olga Tokarczuk potrafi opowiadać, niezależnie od tematu. Ma się rozumieć, że w tomie zawierającym kilkanaście opowiadań, znajdziemy i zdrowe owoce, i te robaczywe. Gorsze, i te lepsze opowiadania. Bo złych nie ma. Mówiłem: Tokarczuk potrafi opowiadać. To jest wielki plus opowiadań, nawet tych które nie przypadły mi do gustu. Nie chcę psuć atmosfery artykułu przykładami takich tekstów, powiem jedynie że zbyt dużo akapitów Tokarczuk poświęca samorealizacji twórczej. Ale i w tych tekstach odnajdziemy ciekawe spostrzeżenia. Budowa zdań w każdym akapicie jest prawidłowa. Zdania tworzą obrazy, wręcz krajobrazy. Nie tylko rozumiane jako otwartą przestrzeń. Ta proza łapie za serce, jest na wskroś polska. Tokarczuk jest świetną obserwatorką, mądrą i inteligentną pejzażystką. Zaczynam rok 2021 od wartościowej pozycji, i to z polskiej półki literackiej. Dziękuję.

Oczywiście, polecam. Daję 7/10

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-01-01
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gra na wielu bębenkach
11 wydań
Gra na wielu bębenkach
Olga Tokarczuk
8.0/10

Najgłośniejszy i najszerzej komentowany tom opowiadań ostatnich dekad. Bogactwo tematów i maestria krótkiej formy. Za zasłoną codzienności autorka dostrzega zawsze coś, co burzy porządek i wyrywa z r...

Komentarze
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
Świetnie napisana recenzja i chyba znakomita analiza. Piszę 'chyba', bo nie czytałam tych opowiadań, ale po 'Biegunach' domyślam się, że autorka bazowała na znajmomości psychiki ludzkiej.
Gra na wielu bębenkach
11 wydań
Gra na wielu bębenkach
Olga Tokarczuk
8.0/10
Najgłośniejszy i najszerzej komentowany tom opowiadań ostatnich dekad. Bogactwo tematów i maestria krótkiej formy. Za zasłoną codzienności autorka dostrzega zawsze coś, co burzy porządek i wyrywa z r...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @adam_miks

Kółko konsekrowanych wdów i inne opowiadania
Ludzkie sprawy poruszają

Barbara Korta – Wyrzycka proponuje krótką, a nawet minimalistyczną prozę. Jej debiut, książeczka pod tytułem „Konsekrowane wdowy i inne opowiadania” jest podzielona na d...

Recenzja książki Kółko konsekrowanych wdów i inne opowiadania
Bajki niepoprawne
Poprawność bajek

„Dekameron” Giovanniego Boccaccio powstał poprzez fakt zarazy, dokładniej dżumy. Jest to zbiór stu nowel które w ciągu 10 dni w roku 1348 opowiada dziesięć osób. Schroni...

Recenzja książki Bajki niepoprawne

Nowe recenzje

Trędowata. Tom I
Klasyk nad klasyki
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Dziś przyszła pora napisać kilka słów o książce, o której napisane i powiedziane zostało chyba j...

Recenzja książki Trędowata. Tom I
Twój przyjaciel Duch Święty
Szukajcie, a znajdziecie
@aniabruchal89:

„A Bóg nadziei niech was napełni wszelką radością i pokojem w wierze, abyście obfitowali w nadzieję przez moc Ducha Ś...

Recenzja książki Twój przyjaciel Duch Święty
Moc słabości
ŻEBY WZBIĆ SIĘ WYSOKO TRZEBA UPAŚĆ – NIE RAZ
@AnnaKatarzyna:

Wspaniała książka – to zbyt mało powiedziane. Zachwycająca – to niedopowiedzenie. Niezwykła – już bliżej. Niepowtarzaln...

Recenzja książki Moc słabości