Dolina mgieł i róż recenzja

Guilty pleasure

Autor: @Nina ·2 minuty
2020-01-16
Skomentuj
18 Polubień
Zawsze zastanawiał mnie fenomen takich książek jak “Dolina mgieł i róż”. Dlaczego sięgamy po te naiwne, słodkie, zupełnie nierealne i niewiarygodne książki? Dla mnie to taka „guilty pleasure”. Wiem, że nie ma w nich wielkiej literackiej wartości, a jednak czytam. Czytam, kiedy chcę się oderwać od rzeczywistości, kiedy potrzebuję pocieszacza, kiedy chcę rozgrzać serce i uśmiechać do siebie. Po to chyba tego typu książki są tworzone. Niektóre czyta się miło, niektórych czytać się nie da. „Dolina…” należy do tych, które się czyta i mimo wad, niespójności, czasami absurdalnych sytuacji i wznoszenia oczu do nieba, czyta się dalej, aby dobrnąć do zakończenia z happy endem i chcieć jeszcze więcej. 

„Dolina…” to druga część cyklu „Magiczne miejsce” i ja już wiem, że sięgnę po pozostałe, mimo wad, które dostrzegam. Tu jednak ciepło i humor przewyższają te niedociągnięcia. 

Sabina to poczytna powieściopisarka, jej książki rozchodzą się jak świeże bułeczki. Jedni je uwielbiają, drudzy wieszają na nich wszystkie psy świata. Sama Sabina pisze pod pseudonimem i nie za bardzo lubi się przyznawać do tego, że to ona jest autorką. Jest nieprzystępna, zimna, ucieka przed uczuciami. W pewnym momencie staje przed obliczem literackiego kryzysu. Termin oddania nowej książki zbliża się wielkimi krokami, a ona nie jest w stanie napisać jednego słowa. Wydawca postanawia wysłać ją do pensjonatu Pod Graalem i Różą. Historię powstania pensjonatu poznajemy w części pierwszej wspomnianego cyklu. Sabina ma tu odpocząć i w pięknych okolicznościach przyrody skończyć pisać swoją kolejną książkę, na którą zarówno wydawnictwo, jak i czytelnicy czekają z niecierpliwością. 

Sabina niechętnie godzi się na wyjazd. Nie zajmuje jej jednak wiele czasu zaprzyjaźnienie się z mieszkańcami pensjonatu, co ją samą bardzo dziwi. Nie jest przecież osobą chętną do zawierania przyjaźni, najlepiej czuje się we własnym towarzystwie. A tu nagle spotyka różnorodną mieszankę osobowości i charakterów (niektóre z nich znamy już dobrze z części pierwszej) i czuje się z nimi wyśmienicie. Zmienia się w tempie błyskawicznym, staje się częścią społeczności i, to chyba nie powinno nikogo dziwić, nie ma ochoty wracać do starego świata. Oto, co z człowiekiem robi odrobina ciepła, przyjaźń, magiczne miejsce i miłość. 

Tak, ja wiem, że takie rzeczy się nie zdarzają. Wiem też, że chciałabym, aby się zdarzały. Chciałabym poznać takie miejsce, chciałabym poznać taką zwariowaną, różnorodną gromadę osób i ogrzewać się ich ciepłem. 

Dlatego od czasu do czasu będę takie książki czytać i już! 😊 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-01-14
× 18 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dolina mgieł i róż
2 wydania
Dolina mgieł i róż
Agnieszka Krawczyk
7.5/10
Cykl: Magiczne miejsce, tom 2

Historia utalentowanej, choć niezbyt sympatycznej pisarki, która zostaje przez wydawcę wysłana do pięknego pensjonatu, celem zwalczenia twórczej niemocy. Sabina Południewska, bo tak nazywa się bohater...

Komentarze
Dolina mgieł i róż
2 wydania
Dolina mgieł i róż
Agnieszka Krawczyk
7.5/10
Cykl: Magiczne miejsce, tom 2
Historia utalentowanej, choć niezbyt sympatycznej pisarki, która zostaje przez wydawcę wysłana do pięknego pensjonatu, celem zwalczenia twórczej niemocy. Sabina Południewska, bo tak nazywa się bohater...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Nina

Radio-aktywna Sabała
Przedpremierowo Sabałowo

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA! Beatę Sabałę-Zielińską znam jako reporterkę Radia Zet. Ze skruchą przyznaję, że nie wiedziałam, że jej radiowa kariera już się skończyła i t...

Recenzja książki Radio-aktywna Sabała
Poszukiwacze siódmej księgi
Wstrzymał słońce, ruszył ziemię

RECENZJA PREMIEROWA! Izabela Szylko jest mi już znana z całkiem udanej „Damy z blizną”, po lekturze której postanowiłam sobie, że jeśli będę miała okazję, na pewno pr...

Recenzja książki Poszukiwacze siódmej księgi

Nowe recenzje

Żerowisko
Żerowisko
@ksiazkimtre...:

Jaki gatunek literacki jest Waszym ulubionym? Bardzo lubię powieści z historią w tle, literaturę faktu i thrillery, al...

Recenzja książki Żerowisko
Taniec z diabłem
Jedno kłamstwo, a wywołało lawinę uczuć i wydar...
@historie_bu...:

„Pamiętaj, że nigdy nie wiadomo, co przyniesie życie. I nie wierz we wszystko, co o nim usłyszysz. Ludzie gadają głupot...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Największa radość, jaka nas spotkała
Kopalnia wzruszeń
@mariola1995.95:

“Największa radość, jaka nas spotkała” jest debiutem literackim Claire Lombardo. Debiutem niezwykle obszernym (książka ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
© 2007 - 2024 nakanapie.pl