Firebird. Tom 1. Tysiąc odłamków ciebie recenzja

Halo, a pomyślisz o misji?

Autor: @Aleksandra_B ·3 minuty
2019-11-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Już w pierwszym rozdziale zostałam wrzucona w wir wydarzeń i zaczęłam się obawiać ich tempa, ale niepotrzebnie. Jeszcze wtedy wszystko toczyło się z prędkością mozolnie turlającego się z wierzchołka góry kamyczka, który dopiero miał nabrać prędkości. Domyśliłam się, że w ten sposób autorka próbowała przyzwyczaić nas do przyszłych atrakcji. Nie powiem – dobre udogodnienie, ale cieszyłabym się jeszcze bardziej, gdyby wtedy także skupiała się na głębszym przeniknięciu do tamtych rzeczywistości, bogatszym ukazaniu ich wielu warstw. Najbardziej tego żałowałam przy futurystycznej wersji naszego świata, bo ogromnie mnie ciekawiły udoskonalone technologie czy też jakość życia na wszystkich poziomach. Zostałam usatysfakcjonowana dopiero przy dalszych podróżach, ale wtedy popsuło się już coś innego. Tak nagle pozostał porzucony najistotniejszy wątek całej książki. Claudia Gray postanowiła zepchnąć go na bok i pozwolić głównej bohaterce na miłosne dylematy. Nie narzekałabym na ten aspekt, gdyby nie to, że czasami czułam się zmęczona niezdecydowaniem Marguerite i jej wiecznymi bolączkami. Ale ten dyskomfort nie spowodował, że książkę musiałam w siebie wmuszać. Wręcz przeciwnie – łykałam ją niczym spragniony człowiek wodę. Wkręciłam się w to podróżowanie, a kiedy tak niecałe sto stron przed końcem [Tysiąca...] ważny wątek wrócił na wcześniejsze tory, byłam wniebowzięta! Akcja ponownie skupiła się na właściwym celu i dopiero tutaj nastał ogrom wyjaśniania tajemniczych niespodzianek pozostawionych przez autorkę. Chociaż już dawno przejrzałam grę tej pani i z łatwością przewidziałam, kto naprawdę stał za niespodziewaną śmiercią taty Meg, to jednak udało jej się mnie parę zaskoczyć. Czułam się nieco zdradzona, wyprowadzona w pole, ale i tak satysfakcja odkrycia czegoś, co może być dla wielu zagadką do samego końca, mi to wynagradzała.

Doprawdy nie wiem, jak najlepiej opisać Marguerite, względem której mam dość mieszane uczucia. Z jednej strony dała się polubić za uwielbiany przeze mnie (i dość często nadużywany w życiu) sarkazm, gotowość do poświęcenia samej siebie, aby móc pomścić śmierć ojca czy przenikliwy umysł. Natomiast z drugiej strony zawadzały mi jej komplikacje miłosne, gdzie dziewczyna naprawdę nie dawała mi od nich odpocząć. Jej wieczne wahania między Paulem czy Theo, zależne od tego, który akurat był w pobliżu, wprost idealnie uderzały we mnie, sugerując, że zaczynam sporo narzekać na, dotąd uwielbiane, powieści młodzieżowe. Jednakże nie mogłam jej odmówić ciepła i tego, jak z pozoru obce dla niej osoby (choć w innym wymiarze wyglądało to zupełnie inaczej) stawały się bliskie sercu nastolatki, a tęsknota za nimi bolała nie tylko Marguerite, ale także mnie samą.
A co się tyczy chłopaków, to oni także nie mieli łatwo pod moim czujnym okiem wyłapującym ich wszelkie potknięcia. Niestety każdy czymś do siebie zrażał, lecz to Paul zdołał nabić sobie więcej punktów swoją przebiegłością i sprytem, gdzie o coś takiego nawet go nie podejrzewałam. Zaś Theo przypominał mi typowego cwaniaczka, a tego rodzaju ludzi staram się omijać szerokim łukiem, by – nie daj boże – nie doszło do konfliktu. Jego postawa zrażała mnie i kiedy tylko znikał z horyzontu, to mogłam zaprzestać zaciskania pięści z chęcią wybicia mu zębów. A miałam ochotę zrobić mu w ustach nowoczesną szachownicę.
Claudia Gray ani razu nie zaszczuła mnie ciężkostrawnymi dla umysłu i duszy słowami. Tysiąc odłamków ciebie to książka napisana w lekki, przyswajalny dla odbiorcy sposób, gdzie nawet (uproszczone) naukowe zaciągnięcia z fizyki nie wywoływały chęci wyrzucenia jej przez kuszące otwarte okno. Niestety oczekiwałam mocniejszej ciągotki kryminalnej, która została w pewnym momencie wyparta, o czym już zdążyłam poinformować. Jednakże liczę, że w kontynuacji serii akcja nabierze ostrości, a bohaterowie jeszcze nie jeden raz mnie zaskoczą.

Podsumowując:
Czasami ciężko trafić na doskonałą powieść młodzieżową, która zachwyci swym całokształtem i nie pozwoli dość długo o sobie zapomnieć. Tysiąc odłamków ciebie to przyjemna, niezwykle wciągająca książka, pozwalająca na oderwanie się od rzeczywistości i zanurkowanie w podróże między wymiarami. I pomimo kilku wad, jestem w stanie ją polecić każdemu, kto zapragnie wypróbować swoich sił w rozwikłaniu postawionej przez autorkę zagadki. Tylko od was zależy, czy zaryzykujecie i podejmiecie się gry, gdzie stawką jest odnalezienie winowajcy tego zamieszania!

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Firebird. Tom 1. Tysiąc odłamków ciebie
Firebird. Tom 1. Tysiąc odłamków ciebie
Claudia Grey
7.8/10
Cykl: Firebird, tom 1

Tysiąc żyć. Tysiąc możliwości. Jedno przeznaczenie. Marguerite Caine dzięki swoim rodzicom – wybitnym fizykom – od dziecka poznaje najśmielsze teorie naukowe. Najbardziej zdumiewający wśród nich jest ...

Komentarze
Firebird. Tom 1. Tysiąc odłamków ciebie
Firebird. Tom 1. Tysiąc odłamków ciebie
Claudia Grey
7.8/10
Cykl: Firebird, tom 1
Tysiąc żyć. Tysiąc możliwości. Jedno przeznaczenie. Marguerite Caine dzięki swoim rodzicom – wybitnym fizykom – od dziecka poznaje najśmielsze teorie naukowe. Najbardziej zdumiewający wśród nich jest ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Aleksandra_B

Rok próby
Podążając w mroczne dzieje...

Miesiące temu dane mi było przeczytać popularną powieść „Opowieść Podręcznej”, która – choć nie zachwyciła mnie do szpiku kości – pozostawiła po sobie wiele pytań związa...

Recenzja książki Rok próby
Hegemon Apopi. Córa lasu
To nie jest bajka dla dzieci...

Bajki. Najczęściej to właśnie one kształtują nasz pogląd na przeróżne magiczne krainy, jakie wtedy poznajemy. Przesiąknięte feerią barw, zamieszkałe przez wspaniałe nadn...

Recenzja książki Hegemon Apopi. Córa lasu

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri