To bez wątpienia jedna z najlepszych książek historycznych jakie czytałem. Przede wszystkim dlatego, że zdaje się być wyjątkowo obiektywna. Skupia się na przedstawieniu faktów, a nie opinii. Trudno nawet wnioskować co na temat Ukraińców i poszczególnych wydarzeń myśli autor, i za to należą się ukłony Piotrowi Zychowiczowi.
Nie napisał on swojej książki, aby zadowolić którąkolwiek ze stron. Nie stara się przypodobać ani tym, którzy gloryfikują naród Ukraiński. Nie dostarcza też celowo amunicji tym, którzy ciągle podnoszą temat Wołynia. Nie starając się nikomu przypodobać, musi liczyć się z ryzykiem, że wszystkim „podpadnie”. Gotów jest jednak zapłacić tę cenę – wymowne jest zresztą w tym kontekście, że książkę wydał w ramach serii „Opowieści niepoprawne politycznie”.
Zresztą pisze o tym bardzo otwarcie we wstępie, a także rozpoczynając jeden z rozdziałów, przestrzega tych, którzy gloryfikują II Rzeczpospolitą, aby lepiej nie czytali tej części książki, jeśli wolą o pewnych sprawach milczeć. Rzetelny historyk musi mierzyć się z prawdą, niezależnie od tego jak bardzo niewygodna może ona być. Przyjmując to kryterium, trzeba jasno stwierdzić, że Piotr Zychowicz zasługuje na miano historyka z krwi i kości.
Cieszę się, że trafiłem na tę książkę. Uzupełniłem rażące braki w mojej wiedzy na temat naszego wschodniego sąsiada. Tak się złożyło, że od wybuchu wojny na Ukrainie, jej obywatele niejako z przymusu stali się nam dużo bliżsi. Piękne jest to co obserwowaliśmy w pierwszych tygodniach wojny, gdy nie tylko serca wielu Polaków się otworzyły na imigrantów. Również domy wielu z nas przyjęły ludzi uciekających od tego straszliwego konfliktu. Teraz, po pierwszym roku wojny, emocje zaczęły opadać, i pojawia się coraz więcej pytań nie tylko o to ile może potrwać jeszcze rosyjska agresja na Ukrainę, ale staramy się również zrozumieć jakie są korzenie tej obopólnej nienawiści.
Coraz więcej osób zaczyna też poruszać temat niełatwych relacji polsko-ukraińskich. Najczęściej słyszymy o ludobójstwie na Wołyniu i Banderze. Ale zdaje się, ze wiele osób używa tych „argumentów” nie znając genezy rozgrywającej się wtedy tragedii. Jeśli szczerze musisz się przyznać, że nie bardzo wiesz co wydarzyło się na tamtych terenach, a przede wszystkim jakie wydarzenia do tego doprowadziły – jest to zdecydowanie książka dla Ciebie.
Piotr Zychowicz zebrał w swojej książce mnóstwo danych. To ponad 400-ta stron informacji. Dlatego zarezerwujcie sobie odpowiednią ilość czasu na lekturę. Mi osobiście zajęła ona więcej czasu niż się spodziewałem, również dlatego, że niektóre opisy były dla mnie bardzo trudne emocjonalnie. Zwłaszcza rozdziały poświęcone wielkiemu głodowi, kiedy to umarło ponad 5 000 000 osób (z czego koło 4 000 000 na samej Ukrainie) chwytają za serce. Wydaje się być to niemożliwe, że na ziemiach nazywanych spichlerzem Europy, ludzie nie mieli co jeść. Nie chcemy przyjąć do wiadomości tego, że ludzie zjadali nawet korę z drzew, matki zjadały swoje dzieci, a po wioskach snuły się bandy „trupojadów”. Takie są jednak fakty. Przywołane materiały źródłowe, świadectwa naocznych świadków tej tragedii, są bardzo trudne. Emocjonalnie potrzebowałem wielu dni, żeby się po nich zebrać. Tu niestety Polska nie może się pochwalić tym, że pomogła cierpiącym, ponieważ ze względu na wypracowany z Rosją pakt o nieagresji, rząd w Warszawie postanowił milczeć, chociaż był doskonale poinformowany o tym co działo się za naszą granicą.
Książka daje szersze spojrzenie na kwestię ukraińską. Są rozdziały, w których cofamy się całe wieki wstecz, aby zrozumieć niełatwe relacje między narodami, które zamieszkiwały tamte obszary. Okazuje się, że Polacy wielokrotnie nie zachowali się właściwie – stąd też przez całe lata narastała wzajemna niechęć, a nawet nienawiść. Również początek XX wieku, i pakt między Piłsudskim a Petlurą, inaczej jest postrzegany w naszym kraju, a inaczej na Ukrainie. To wszystko jest bardzo skomplikowane, ale książka Piotra Zychowicza pomaga nam troszkę sobie to wszystko poukładać w głowie.
Podobała mi się zwłaszcza pierwsza część, która składa się z licznych wywiadów przeprowadzonych z historykami oraz ekspertami w sprawie relacji polsko-rosyjsko-ukraińskich. To naprawdę duża dawka rzetelnych faktów.
Książkę zdecydowanie wszystkim polecam. Sam czuję się zachęcony by sięgnąć po inne książki Piotra Zychowicza, które ukazały się dotychczas w ramach serii: „Opowieści niepoprawne politycznie”.
Kolejna część bestsellerowego cyklu „Opowieści niepoprawne politycznie”. Po Żydach, Sowietach, Niemcach i Aliantach przyszedł czas na Ukraińców. Ludobójstwo na Wołyniu, akcja „Wisła”, krwawa wojna...
Kolejna część bestsellerowego cyklu „Opowieści niepoprawne politycznie”. Po Żydach, Sowietach, Niemcach i Aliantach przyszedł czas na Ukraińców. Ludobójstwo na Wołyniu, akcja „Wisła”, krwawa wojna...
Obraz naszych wschodnich sąsiadów czy to w literaturze, czy w mediach, jest różnie ukazywany. Często są to skrajne opinie, silnie nacechowane emocjami, i którym niekiedy często trudno się dziwić. Z c...
@ladymakbet33
Pozostałe recenzje @atypowy
Smacznego po polsku
„Jak dawniej jadano” to książka, która przenosi czytelnika w fascynującą podróż przez wieki polskiej kuchni, jednocześnie dając głęboki wgląd w historię i kulturę naszeg...
Książka „O mężczyźnie, który widział dźwięki” autorstwa Joanny Zaręby, wydana przez wydawnictwo RM, to fascynujące i przystępne wprowadzenie w świat niekonwencjonalnych ...