Kiedy dwoje ludzi składa sobie przysięgę małżeńską patrzą na wspólną przyszłość z wiarą i nadzieją, a na siebie nawzajem z miłością. A potem przychodzi codzienne życie, a z nim różne problemy i kryzysy mniejsze i większe. Tak było także w małżeństwie Natalii i Bartka. I choć wiele trudnych momentów życia ich nie załamało, to przyszedł taki kryzys, który doprowadził do rozpadu ich związku i rozwodu. Niezwykłe jest to, że po kilku latach zdecydowali się do siebie wrócić i …. ponownie się pobrać. Zmiany w życiu osobistym obojga związane były ze zmianami w życiu duchowym - odnowienie i pogłębienie relacji z Bogiem.
Lidia Czyż jest pisarką i nauczycielką, a prywatnie żoną pastora Kościoła Ewangelicko–Augsburskiego. Jest osobą głęboko wierzącą i kwestie religii i relacji z Bogiem są w jej książkach silnie akcentowane. Nie inaczej jest w powieści „Na dwa głosy” . Przekaz związany z religią jest wpleciony w losy bohaterów, a Boże działanie widoczne jest poprzez zmiany w ich życiu. Przez taki sposób pokazania Boga nie czujemy się Nim przytłoczeni.
Autorka ma niesamowity dar pisania, łatwość w budowaniu tekstu, opowiadaniu historii. Historia Natalii i Bartka oparta jest na autentycznych wydarzeniach i ten realizm i autentyzm powodują, że szybko zostajemy „wciągnięci” w życie bohaterów. Czytamy książkę, a wydaje się jakbyśmy słuchali koleżanki, która opowiada o swoim życiu. Jednocześnie autorka potrafi zbudować napięcie wokół zwykłej codziennej sprawy. Codzienne życie przedstawia jak emocjonującą historię.
Ponieważ wydarzenia opisane przez Lidię Czyż są oparte na przeżyciach konkretnych osób jej bohaterowie są naturalni i prawdziwi. Budzą sympatię lub antypatię, ale też zachodzą w nich zmiany. Natalia od początku jest żywą, prawdziwą w swoich zachowaniach, reakcjach i emocjach kobietą, z którą czytelniczce łatwo się utożsamić. Bardzo duże wrażenie wywarły na mnie opisy przeżyć Natalii po odejściu męża, to jak pogrążała się w depresji. A potem te same praktycznie emocje pokazane od strony Bartka, który pogubił się w swoim życiu.
Bardzo ciekawy jest także wątek adopcji – przeżycia osoby dorosłej, która dowiaduje się, że została adoptowana, poszukiwania rodziców biologicznych, różne pytania i szukanie na nie odpowiedzi. Próba odnalezienia się w tym, czego się dowiedzieliśmy o swoim pochodzeniu.
Interesująca jest forma przekazu, bo cała historia małżeńska opowiadana jest na przemian przez Natalię (Ona) i Bartka (On). Wszystkie wydarzenia widzimy i przeżywamy z dwóch perspektyw. Czytamy dwa razy o tym samym, ale perspektywa przekazu zmienia już wygląd danej sytuacji. Pozwala to lepiej wczuć sięw całą historię i bardziej obiektywnie ocenicpostepowanie postaci.
Mimo trudnej tematyki zdrady i rozwodu książka jest bardzo ciepła, budująca, dająca nadzieję i przywracająca wiarę w ludzi i w Boga.
Ma ogromny wymiar eduakcyjny, bo pokazuje to, co jest ważne w budowaniu trwałego małżeństwa. Mimo silnie akcentowanych kwestii religijnych, moim zdaniem, jest to książka dla wszystkich, bez względu na światopogląd.