Mia i Biały Lew recenzja

Dziesięcioletnia Mia mieszka wraz z rodziną w Londynie, jednak pewnego dnia razem ze starszym bratem i rodzicami przeprowadza się do Afryki aby prowadzić lwią farmę.

Życie w RPA nie jest dla Mii tym wymarzonym. Dziewczynka bardzo tęskni za miastem, buntuje się, miewa problemy w szkole, a otaczające ją zwierzęta są wręcz denerwujące.

Wszystko zmienia się gdy w świąteczny poranek na farmie pojawia się znany z magicznej legendy, niespotykany biały lew.
Charlie- białe lwiątko stopniowo zdobywa serce dziewczynki i pewnego dnia stają się oni nierozłączni. Ich przyjaźń nie kończy się nawet wtedy, gdy Charlie staje się olbrzymim, dorosłym drapieżnikiem i razem dokonują czegoś niemożliwego. "Mia i biały lew" to nie tylko historia niezwykłej przyjaźni dziewczynki i lwa, ale wzruszająca opowieść o tym, co jest w życiu najważniejsze. 
Jest to opowieść o rodzinie, miłości, przyjaźni, o tym że czasem trzeba wybrać co jest ważne a co ważniejsze. Opowieść o tym jak piękna jest natura i jak zły potrafi być człowiek. O tym, że zawsze możemy dokonać właściwego wyboru.