PRL dla początkujących recenzja

Historia w pigułce...

Autor: @z_kultury_ ·5 minut
2012-04-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Wielu z nas kojarzy historię z nudnymi lekcjami tego przedmiotu, na które uczęszczaliśmy podczas naszego cyklu kształcenia. I kiedy uczono nas tych wszystkich dat, nazwisk i wydarzeń, przeklinaliśmy nasz uczniowski los i zarzekaliśmy się, że już nigdy ale to nigdy z własnej woli nie będziemy zgłębiać historii. Trwaliśmy w tej obietnicy aż do chwili, kiedy w nasze ręce wpadła książka, która mówiła o wydarzeniach historycznych tak interesująco, że nie mogliśmy przestać jej czytać. Sami dziwiliśmy się wtedy, jak ludzie potrafią ciekawie pisać o przemianach historycznych, w których sami brali udział. Być może jeszcze nie wszyscy trafiliśmy na taką książkę. Być może nadal jej szukamy lub wierzymy, że przypadkowo natrafimy na nią pewnego razu. Ja mogę już z czystym sercem przyznać, że ją znalazłam. Autorami tej, która mnie urzekła są Jacek Kuroń i Jacek Żakowski, a tytuł jej brzmi „PRL dla początkujących”.

Autorów powyższej publikacji przedstawiać nie trzeba. Jacek Kuroń – z wykształcenia historyk, z założenia socjalista. Był człowiekiem- legendą. Mnie jako wychowanej już po transformacji ustrojowej kojarzy się wyłącznie z KOR-em, słynną jeansową koszulą i potomkami, którzy podobno gotują tak świetnie jak wyglądają. Ale dla starszego pokolenia to przede wszystkim działacz i polityk. Nie wnikając głębiej w jego przekonania, warto zwrócić uwagę, że opinia publiczna jednoznacznie wskazywała, iż nie zawsze stał „po właściwiej stronie”. Co można powiedzieć o Jacku Żakowskim, poza tym, że jest uznanym w środowisku dziennikarzem i redaktorem tej książki? Z pewnością to, że podobnie jak Kuroń, był świadkiem historycznej dziś epoki PRL-u. Co prawda należał do młodszego pokolenia, ale również w jego pamięci utrwalił się pewien obraz „tamtych” czasów, który w duecie z Kuroniem postanowił nam przedstawić. Z krótkich not odautorskich dowiadujemy się, że pomysł na współpracę obu panów, został oparty na założeniu, że stworzą publikację, która będzie przedstawiać głównie ludziom młodym, świat PRL-u. Świat, w którym dane było żyć ich rodzicom i dziadkom. Świat tak różny od współczesnej rzeczywistości. Czy autorom się to udało? Sprawdźcie sami.

Już sama nazwa książki Kuronia i Żakowskiego przywołuje na myśl tytuł przewodnika dla osób niezaznajomionych z tematem. Tak rzeczywiście jest. Co takiego my, laicy znajdziemy w „PRL-u dla początkujących”? Przede wszystkim przeróżne informacje rozmaicie ze sobą splecione. Wydarzenia historyczne egzystują tu z anegdotami, żartami i wspomnieniami z życia samego Kuronia. Nasze „wejście” w PRL rozpoczyna się tuż po zakończeniu II wojny światowej. Stajemy oko w oko ze zniszczoną Warszawą i ogromnymi stratami wojennymi na terenie całego kraju. Obserwujemy, jak krok za krokiem komuniści przejmują władzę. Jak proletariusze awansują do rangi klasy uprzywilejowanej. Wreszcie, jak z gruzów odbudowuje się stolica. Otwierają się przed naszymi oczami nowe miejsca pracy. Poprawia się sytuacja chłopów na wsiach. Wszyscy czekają na pierwsze powojenne wybory. A kiedy już jest po głosowaniu, ci dotąd nieświadomi przeobrażeń politycznych, wiedzą już, że o niepodległości i samorządności nie ma nawet co marzyć. Z czasem uczą się nie tylko rozwijać nowe skróty jak PZPR i ZMP, ale również poznawać jedynie słuszną ideologię partii. Tak mijają lata komunizmu w „najweselszym baraku bloku socjalistycznego”. U władzy co kilka lat pojawiają się „nowi – starzy” partyjniacy, którzy uzależnieni od ZSRR, nie mogą bez jej zgody wypowiedzieć nawet słowa. A potem fala wydarzeń: śmierć towarzysza Stalina, poznański czerwiec 1956, powrót Gomułki i „ODWILŻ” – słowo odmieniane wówczas przez wszystkie przypadki. Zmiany – regres – zmiany – regres, a właściwie: regres – regres – regres, bo wprowadzane przez kolejnych sekretarzy KC zmiany, nie spowodowały radykalnej poprawy życia Polaków. Nie zabrakło też studenckiego roku 1968, wypadków grudniowych 1976r., czy działań osławionej „Solidarności”. Nie sposób streścić wszystkiego, co zawiera ta książka. Dlatego tym bardziej powinno się po nią sięgnąć.

„PRL dla początkujących” oprócz zawartości treściowej ma jeszcze inne zalety. Na każdej stronie roi się od zdjęć i ilustracji. Niektóre bardziej żartobliwe, inne mniej, ale wszystkie mimowolnie zwracają naszą uwagę. Biorąc do ręki tę książkę, możemy być pewni, że przez całe życie będziemy potrafili odróżnić Władysława Gomułkę od Edwarda Gierka, czy Stalina od Chruszczowa. Książka ta stała się również znakomitą galerią plakatów socjalistycznych, nawołujących do rozmaicie rozumianego „wspólnego czynu”. Oprócz wszystkich powyższych elementów, znajdziemy tu również zdjęcia z prywatnych zbiorów Jacka Kuronia. Fotografie z różnych okresów jego życia nie stanowią w tej książce tła, ale pokazują nam historię jednostki na tle historii PRL-u. I choć stosunek do tego działacza jest z pewnością uzależniony od poglądów czytelnika, to nie sposób zakwestionować faktu, że Kuroń był nie tylko świadkiem, ale i uczestnikiem wielu wydarzeń związanych z minionym okresem w historii Polski.
A teraz sprawa najtrudniejsza. Komu polecić „PRL dla początkujących”? Być może generalizuję, ale wydaje mi się, że każdy odnajdzie w tej książce coś, co go zainteresuje. Nie wykluczam, iż może się zdarzyć i tak, że starsze pokolenie biorąc do ręki tę książkę, rozczaruje się i pomyśli: Przecież ja to wszystko przeżyłem. I zupełnie się z tym zgadzam. Wielu naszych rodziców mogłoby z powodzeniem spisać swoje wspomnienia z okresu PRL-u i podejrzewam, że byłyby one równie ciekawe, jak ta publikacja. Jednak jestem przekonana, że wertując kolejne strony, nie jednej osobie zakręci się łezka na wspomnienie czasów, które bezpowrotnie minęły. A co z młodzieżą? Czy nie mając pojęcia o PRL-u, można rozpoczynać lekturę tej książki? Oczywiście! Autorzy tworzyli ją właśnie z myślą o nas. O tych, którzy z racji narodzin po transformacji ustrojowej, nie wiedzą zbyt wiele o Polsce Ludowej. Za sprawą tych 350 stron być może nie staniemy się ekspertami w dziedzinie historii PRL-u, ale bez wątpienia zdobędziemy podstawową wiedzę na tematy, które do tej pory znaliśmy tylko z opowiadań naszych rodziców czy dziadków. Polecam zatem gorąco „PRL dla początkujących” nawet tym, dla których historia była najgorszą udręką w czasach szkolnej ławy.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-04-22
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
PRL dla początkujących
5 wydań
PRL dla początkujących
Jacek Żakowski
7.7/10

Książka, która przybliża czytelnikowi najważniejsze wydarzenia historyczne naszego kraju, postaci życia kulturalnego i politycznego, polskie obyczaje, wierzenia, a także opisuje zjawiska społeczne czy...

Komentarze
PRL dla początkujących
5 wydań
PRL dla początkujących
Jacek Żakowski
7.7/10
Książka, która przybliża czytelnikowi najważniejsze wydarzenia historyczne naszego kraju, postaci życia kulturalnego i politycznego, polskie obyczaje, wierzenia, a także opisuje zjawiska społeczne czy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @z_kultury_

Źródło
Zbrodnia pomiędzy wzgórzami

Podwójne morderstwo pośród górskich szlaków i maleńki chłopiec znaleziony na miejscu zbrodni. Ten widok zapowiada śledztwo skrojone na miarę błyskotliwej i niezawodnej k...

Recenzja książki Źródło
Niemiecki czołgista na froncie wschodnim
Niemiec w służbie nazizmu

II wojna światowa widziana oczami cywilów to cieszący się popularnością temat powieści historycznych. A gdyby tak oddać głos żołnierzowi i to biorącemu udział w najsłynn...

Recenzja książki Niemiecki czołgista na froncie wschodnim

Nowe recenzje

W tych szacownych murach
Jedna z lepszych antologii, jakie czytałam <3
@maitiri_boo...:

Antologia „W tych szacownych murach” to zbiór dwunastu opowiadań, które zagłębiają się w mroczne klimaty i tajemnicze w...

Recenzja książki W tych szacownych murach
Ostatnie słowo
Dwa w jednym
@zaczytanaangie:

Sięganie po książki ulubionych autorów ma niepowtarzalny urok. To w końcu literacka podróż w zaufaniu, że po raz kolejn...

Recenzja książki Ostatnie słowo
Zalety bycia niewidzialnym
Zalety nycia niewidzialnym
@Ksiazkowy_k...:

"Zalety bycia niewidzialnym" Wyobraź sobie .......... Od pewnego czasu jesteś adresatem listów Charliego. Nie wiesz j...

Recenzja książki Zalety bycia niewidzialnym
© 2007 - 2024 nakanapie.pl