Nagie serca recenzja

Hoover - uwielbiam!

Autor: @pola841 ·2 minuty
2021-08-18
Skomentuj
2 Polubienia
Jak zobaczyłam, że Colleen Hoover wydaje nową książkę wiedziałam, że muszę ją mieć. To mój absolutny nr jeden wśród autorek. Kocham jej wszystkie książki. Już sam tytuł "Nagie serca" obiecywał bardzo wiele. Czy i tym razem autorka stanęła na wysokości zadania?

Beyah całe życie walczy o przetrwanie. Matka ćpunka nie dała jej nic oprócz strachu przed jutrem oraz to, że liczyć może tylko i wyłącznie na siebie. Kiedy niespodzianie matka umiera, krótko przed wyjazdem na uczelnię, Beyah jest zmuszona spędzić resztę lata u ojca, którego kompletnie nie zna, gdyż traci mieszkanie. Tam po raz pierwszy przestaje się martwić o podstawowe potrzeby, a nawet znajduje się ktoś, kto trafia prosto do jej serca.

Zawsze to powtarzam przy okazji książek Colleen, że jest ona mistrzynią w przelewaniu emocji na papier. Zawsze to jest tak wielki ładunek uczuciowy, że człowiek czytając ma ciarki na skórze. Przynajmniej w moim przypadku tak się zdarza. I tym razem autorka nie zawiodła. Rodzące się uczucie między Samsonem i Beyah było cudownie opisane. Hoover ma u mnie bardzo wysoko ustawioną poprzeczkę dlatego troszeczkę byłam zawiedziona, że nie było efektu wow w książce. Zawsze potrafiła zrobić taki zwrot akcji, że zbierałam szczękę z podłogi i nagle wszystko wskakiwało na swoje miejsce. Tutaj nie było takiego zaskoczenia. Spodziewałam się takiego obrotu spraw. Tak samo sama historia opisana w książce nie do końca trafiła do mnie. Ale to akurat zganiam na fakt mojego samopoczucia podczas czytania. Nie do końca to był czas na taką lekturę. Czy to znaczy, że książka w moim mniemaniu była zła? Absolutnie nie! Wręcz przeciwnie, wiem na pewno, że kiedyś do niej wrócę. To już mówi samo przez się, bo ja robię reredingi tylko naprawdę cudownych książek. I naprawdę bardzo się cieszę, że mogłam ją przeczytać tak długo przed premierą. Czytajcie książki Hoover, bo naprawdę warto!

"Ponure życie i nazwisko to jedyne, co rodzice dali Beyah.
Resztę zawdzięcza samej sobie. Ciężko pracowała, żeby zdobyć stypendium i dostać się na wymarzone studia.
Kiedy dwa miesiące przed wyjazdem na uczelnię jej matka niespodziewanie umiera, Beyah traci dach nad głową. Musi spędzić resztę lata z ojcem, którego prawie nie zna. Zamierza nie wychylać się i bezproblemowo przeczekać czas do studiów, ale jej nowy, przystojny sąsiad Samson torpeduje ten plan.
Na pozór nic ich nie łączy. Ona wychowała się w biedzie, on pochodzi z bogatej rodziny.
Jednak oboje lubią smutne rzeczy i natychmiast wyczuwają swoją wrażliwość. Kiedy sympatia przeradza się w namiętność, wspólnie postanawiają, że połączy ich tylko wakacyjny romans. Jednak gdy prawda o przeszłości Samsona wychodzi na jaw, Beyah musi się wycofać lub zaryzykować kolejny cios prosto w serce…"

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-07-06
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nagie serca
4 wydania
Nagie serca
Colleen Hoover
8.4/10

− Nie zamierzałam kończyć tych wakacji ze złamanym sercem. Samson przechyla głowę i przygląda mi się bacznie. − Nie martw się. Serce nie kość, nie da się go naprawdę złamać. Ponure ż...

Komentarze
Nagie serca
4 wydania
Nagie serca
Colleen Hoover
8.4/10
− Nie zamierzałam kończyć tych wakacji ze złamanym sercem. Samson przechyla głowę i przygląda mi się bacznie. − Nie martw się. Serce nie kość, nie da się go naprawdę złamać. Ponure ż...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy wakacyjny romans może pozostać tylko romansem i tylko wakacyjnym jeśli w grę wchodzą głębokie uczucia? Beyah po śmierci matki jest zmuszona przeprowadzić się do ojca, którego zupełnie nie zna. P...

@pliszka.literacka @pliszka.literacka

Ta książka długo czekała na półce na swoją kolej. Jest to także moje pierwsze spotkanie z autorką. Do tej pory słyszałam dużo pozytywnych opinii na temat Hoover, ale jakoś nie było okazji, żeby przec...

@k.kolpacz @k.kolpacz

Pozostałe recenzje @pola841

Po prostu Anne
Czy reteling o Ani to dobry pomysł?

Ania z Zielonego Wzgórza to jest chyba jedna z pierwszych serii, które pochłonęłam, będąc małą dziewczynką. Mam do niej ogromny sentyment. Dlatego gdy dostałam propozycj...

Recenzja książki Po prostu Anne
Idealni nieznajomi
Pikantna historia czy nieporozumienie?

„Idealni nieznajomi” J. T. Geissinger to książka, która zaintrygowała mnie przede wszystkim okładką. Nie mogłam się oprzeć tej wieży Eiffla. Poza tym to nie jest moje pi...

Recenzja książki Idealni nieznajomi

Nowe recenzje

Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie