Horrorarium recenzja

HORRORARIUM

Autor: @horror.com.pl ·4 minuty
2009-12-14
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Poletko naszego rodzimego horroru jest dość ubogo obsiane. Propozycji książek grozy polskich pisarzy jest na rynku księgarskim jak na lekarstwo. Dlaczego? Może gatunek nie jest u nas zbyt popularny? Nie, to chyba nie to. A może wydawcy nie uważają horroru za dobrą inwestycję? Panowie Kain i Kyrcz postanowili więc obejść kwestię wydawcy i własnym sumptem uraczyli nas kolejnym zbiorkiem opowiadań grozy.
„Horrorarium” – sam tytuł brzmi zachęcająco i, co ważniejsze - obiecująco. Okładka też niczego sobie - głowa kariatydy, z oczu której spływają krwawe łzy (projekt autorstwa duetu Becla-Tomecki, tego samego, który opracował projekt okładki „Pikniku w Piekle”). Dostajemy jeszcze podtytuł: „Opowiadania grozy”, najprawdopodobniej po to, żebyśmy nie mieli wątpliwości odnośnie zawartości tego, co bierzemy do ręki. Po skończonej lekturze okazuje się, że tytuł lekko przesadzony...
Ale do rzeczy.
Osiemnaście opowiadań: osiem Kyrcza, siedem Kaina, trzy wspólne (podział z „Pikniku...” był bardziej szatański, wtedy klucz stanowiły trzy szóstki...). Posługując się arytmetyką (zachowując skalę od 1 do 10) całość wypada na 7. Wspólne teksty blisko siódemki, ale jeszcze pod kreską, Kyrcz solo bliżej szóstki, zaś Kain spokojnie powyżej siedmiu. Kain wydaje się świeższy, lżejszy. Jest bardziej swobodny fabułą i językiem, bardziej chwytliwy. Nie znaczy to oczywiście, że Kyrcz miałby być nieporadny, czy nieudaczny. Absolutnie nie odnoście takiego wrażenia! Kyrcz ma trudniejszy styl, bardziej zakręcony i mroczny. Nie dla każdego, a przynajmniej nie na leciutką lekturę. Za najlepsze opowiadanie tego zbioru uważam zresztą właśnie jego tekst - świetny „THX”.
Panowie śmiało wkraczają w przeróżne rewiry, bez skrępowania i pietyzmu poruszając kwestie wiary, choroby, szaleństwa. Przerysowują zaćpane dzieciaki i lekką ręką kreślą sylwetki bezdusznych morderców, często zaprawiając to różnym gatunkowo humorem (bywa, że i ten ciężki się trafi). Opowiadania są treściwe i soczyste. Wiele w nich dosadności, ale często też autorzy ukrywają co poniektóre rzeczy za woalką niedomówień. Jest nieźle, a nawet dobrze. Tyle, że tej grozy jakoś niewiele…
Kilka miesięcy temu na łamach Horror Online mogliście przeczytać recenzję pierwszego zbioru opowiadań duetu Kain & Kyrcz - „Piknik w Piekle”. Debiut udany i wnoszący do polskiej literatury „grozy” powiew świeżości i zapowiedź być może rozwoju gatunku. O ile świeżości „Piknikowi...” z pewnością odmówić nie można, to na nadziejach rozkwitu się skończyło. Progres jaki można zauważyć na naszym rynku jest zerowy! Cztery, w porywach do pięciu nazwisk... Dla nas - miłośników horroru źle to rokuje na przyszłość. (Pozostaje nadzieja, że ktoś w końcu dostrzeże ten ugorujący kawałek ziemi i zechce na nim coś zasiać i zbierać obfite plony).
Nie obejdzie się bez porównania „Horrorarium” z „Piknikiem w Piekle”. O ile w pierwszym zbiorze opowiadania były świeże, chrupiące i rzeczywiście stanowiły nową jakość, to drugi tomik już tej świeżości nie ma. Zabrzmiało to jak zarzut, ale lepiej spojrzeć na to pod innym kątem - dostajemy godną kontynuację tego, czym zostaliśmy uraczeni na piekielnym pikniku.
Jakość opowiadań z kart „Horrorarium” ani na krok nie ustępuje tym wcześniejszym, powiem nawet, że niektóre są od nich lepsze!
Inna rzecz, że brak świeżości jest wynikiem pułapki, w którą autorzy dali się niestety złapać: zaproponowany raz styl eksploatują spokojnie w kolejnych tekstach. Co bardziej niecierpliwy czytelnik może się najzwyczajniej w świecie znudzić. Ponad połowa tekstów „Horrorarium” nie zaskakuje, zdają się tkwić w pewnym schemacie. W niektórych opowieść uderza celnie i precyzyjnie, od początku do końca trzymając w napięciu i przykuwając do lektury. W innych można by najzwyczajniej w świecie odnieść wrażenie, że autorzy nie mieli pomysłu na zakończenie, albo może to opowiadana historia postanowiła zrobić im psikusa...
Rzeczywistość prezentowana przez Kaina i Kyrcza przy pierwszym kontakcie zdaje się być atrakcyjna dla odbiorcy. Obiecująca i zachwycająca, czasem szokująca swoją egzotyką.
Przy trzecim opowiadaniu zaczyna już jednak lekko irytować, a przy szóstym - siódmym - po prostu nudzi i zniesmacza. Picie, ćpanie i dymanie. Ile można wokół tego krążyć? Czy można jedynie na tych trzech rzeczach wciąż budować kolejne opowiadania? Może nie tylko sfera lubieżna, bądź zakazana powinna stanowić o atrakcyjności tekstu?
Zbrutalizowany język zarówno narracji, jak i bohaterów opowiadań nie do końca podnosi przyswajalność treści, miejscami robi się na tyle wulgarnie, że przebijamy się przez bandę i wypadamy z toru. Oczywiście, w wielu miejscach jest to usprawiedliwione koniecznością oddania realiów środowiska, ale autorzy powinni pamiętać, że odbiorcy też mają pewną granicę tolerancji i akceptacji.
Powyższe „zarzuty” moim zdaniem wyraźnie pokazują, że proza Kaina i Kyrcza nie jest dla każdego. Mimo tego, że i tak panowie ograniczyli grono odbiorców do wąskiej grupki miłośników horroru, to i spośród nich wyłuskują co któregoś czytelnika. Nie każdemu bowiem będzie pasowało to, co prezentują. Wbrew pozorom nie jest to wcale literatura łatwa i prosta.
Z całą pewnością jest natomiast warta zwrócenia na nią uwagi.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Horrorarium
Horrorarium
Marcin Kiszela "Dawid Kain", Kazimierz Kyrcz Jr

Dwóch autorów prezentuje 19 opowiadań grozy i groteski, zabierając nas w miejsca, które na pierwszy rzut oka wydają się odlegle, ale tak naprawdę czają się bardzo blisko, czasem w tym samym mieście, s...

Komentarze
Horrorarium
Horrorarium
Marcin Kiszela "Dawid Kain", Kazimierz Kyrcz Jr
Dwóch autorów prezentuje 19 opowiadań grozy i groteski, zabierając nas w miejsca, które na pierwszy rzut oka wydają się odlegle, ale tak naprawdę czają się bardzo blisko, czasem w tym samym mieście, s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @horror.com.pl

Zew Cthulhu
ZEW CTHULHU

H.P. Lovecraft zwany mistrzem stylu oraz najciekawszym autorem fantastyki grozy, pisał swe opowiadania bardziej dla siebie aniżeli dla innych. Jest to z pewnoś...

Recenzja książki Zew Cthulhu
Zdradzieckie serce
ZDRADZIECKIE SERCE

"Czerwona śmierć wyludniła i pustoszyła kraj. Nigdy jeszcze tak straszna zaraza nie nawiedziła tych stron. Zwiastunem jej była krew; czerwona, okropna krew. Ch...

Recenzja książki Zdradzieckie serce

Nowe recenzje

U schyłku czasów
Tam coś się działo…
@szulinska.j...:

Nie sięgam po horrory, ale czasem chyba tak to jest, że książka trafia w nasze ręce niby przypadkiem, ale w sumie z jak...

Recenzja książki U schyłku czasów
Zaprzaniec
"Zaprzaniec" Andrzej Mathiasz
@spiewajacab...:

"Zaprzaniec" Andrzeja Mathiasza jest trzecim tomem serii o przygodach prokuratora Adama Szmyta. Tym razem przenosimy si...

Recenzja książki Zaprzaniec
Sinful
Perełka wśród książek z motywem age gap
@Kantorek90:

Chociaż do tej pory przeczytałam dość sporo książek Leny M. Bielskiej, muszę przyznać, że to właśnie „Sinful” jest tą, ...

Recenzja książki Sinful
© 2007 - 2024 nakanapie.pl