Niegodziwi święci recenzja

I co teraz zrobisz, towy dżimyka?

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Chassefierre ·3 minuty
2020-08-27
Skomentuj
21 Polubień
Mamy dwa zwaśnione królestwa - Kalazin i Tranawię. Od setek lat głównym zajęciem zamieszkujących te państwa ludzi jest zabijanie się nawzajem. Ale w tych wojnach, potyczkach i utarczkach nie chodzi o coś tak przyziemnego, jak chęć powiększenia terytorium o te - te właśnie! - piękne żyzne czarnoziemy leżące na zachodzie. Nie.
To wojna w imię bogów! A więc święta.
I na ile mogę się rozeznać, to chodzi w niej o to, że Tranawia w bogów nie wierzy (jak śmią, heretycy i odszczepieńcy!), a Kalazin aż świętością ocieka i wolę bogów spełnia. I wiecie, z tą wolą jest tak, że skoro Kalazini bogów mają, a Tranawianie nie, to musi być równowaga w przyrodzie i bogowie do Tranawii też wejść muszą.
Bo nie godzi się żyć inaczej. No.

Narzędziem w boskich rękach jest młodziutka Nadia, która jako dziecię została podrzucona przez matkę do monastyru. ,,Moje młode zostało wybrane przez bogów, nie podam nazwiska, żegnajcie.'' Dość szybko okazuje się, że matka dziewczyny nie ściemniała chcąc się pozbyć nadprogramowego dziecka z domu - Nadia zostaje rozpoznana jako pierwsza od wielu, wielu lat kleryczka obdarzona przez bogów mocą.
A skoro bogowie obdarzają, to i przemawiają. Nadia w głowie słyszy nie tyle ich szepty, co wręcz głosy i kłótnie. Jej patronką (jakżeby inaczej) jest mroczna bogini Marzenija. Marzenija to istota wymagająca bezwarunkowego posłuszeństwa i - jak się szybko przekonamy - lubiąca krew i mord. No ale, czego się nie robi z boskim przyzwoleniem, prawda?

W każdym razie, Nadia, jako dziewczyna obdarzona naprawdę niezwykłą atencją ze strony bogów (bo wiecie, ,,normalni'' ludzie rozmawiali z jednym bóstwem, a ona słucha całego panteonu) jest strzeżona i szkolona w monastyrze znajdującym się wysoko w górach Baikkle. I w tym momencie na scenę wkracza arcyksiążę Serefin.
Bóg taktyki, utalentowany mag krwi, człowiek, który więcej czasu spędził na froncie, niż w pałacu (w przeciwieństwie do ojca), a mimo to nie stracił empatycznego podejścia do swoich wymęczonych wojną poddanych. Jedyną rzeczą, której Serefin nie potrafi, jest picie alkoholu. I utrzymanie dobrych stosunków z ojcem. I dworska etykieta. I... no jakby się nad tym dobrze zastanowić, to ten biedny Serefin tylko w wojaczce jest dobry.

Spotykamy również Malachiasza - nasz czarujący czarny charakter, który poszukuje odkupienia i chce za wszelką cenę zakończyć wojnę. Ku chwale ogółu! No bo wszyscy na niej cierpią, prawda? Prawda. Tylko ścieżki, którymi Malachiasz podąża są dość dyskusyjne. Ale o tym więcej w książce.


,,Niegodziwi święci'' mają w sobie wszystko to, co w dobrym young adult powinno się pojawić. Jest silna postać kobieca. Jest dwóch facetów. Jeden z nich jest zły ale dobry, a drugi dobry ale zły. Jest zakazana miłość. Jest magia, walka i krew. Jest napięcie, jest szybko poprowadzona fabuła, jest sympatyczna (z tą sympatycznością to przesadzam zważywszy na uniwersum ,,Niegodziwych świętych'' ale myślę, że zrozumiecie o co mi chodzi) odskocznia od rzeczywistości. No i w dodatku całość została napisana w taki sposób, że książkę można czytać w tramwaju, na przystanku, podczas gotowania i w zasadzie kiedy tylko najdzie nas ochota. Nie jest to bowiem jakoś szczególnie wymagająca lektura.
No to hej, czemu tylko ocena dobra?
Bo jeśli (jak ja) oczekiwaliście słowiańskiego klimatu, to otrzymaliście zamiast niego cios ruskością w twarz. Pod tym względem poczułam się rozczarowana.
Bo jeśli już ktoś (jak autorka) interesuje się ,,słowiańskimi legendami, podaniami i różnego rodzaju tekstami historycznymi'' to powinien wiedzieć, że ikon się nie maluje. Ergo: sławna Probka Wilenowa nie mogła namalować ikony. Ikony się pisze. W ogóle za ten błąd powinnam odjąć jeszcze jedną gwiazdkę, ale nie będę tak małostkowa.
Bo widać, że jest to debiut. Niektóre fragmenty w książce były naciągane (boh, kto robi z szesnastolatka generała?), niektóre fragmenty powtarzały się do znudzenia (powinnam go pocałować? nie powinnam? rany, pocałowałam go! i to było takie super! ale on jest wrogiem! powinnam go jednak zabić...), życiorysy świętych otwierające każdy rozdział były bez sensu, a życie dworskie - jego niuanse i uszczypliwości - zostało sprowadzone w zasadzie do jednego zebrania, jednej kolacji i kilku pompatycznych stwierdzeń, że to taka ciężka gra pozorów jest.
Mimo tego, mając na uwadze zakończenie (które może i było nieco zbyt napuszone ale...), myślę, że w kolejnych tomach serii Emily A.Duncan pójdzie pod tym względem lepiej.
A jeśli się mylę, to będę na posterunku, żeby Was o tym uprzedzić.





*Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-27
× 21 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Niegodziwi święci
2 wydania
Niegodziwi święci
Emily A. Duncan
7/10
Cykl: Something Dark and Holy, tom 1

Niech się jej boją… Niektóre opowieści są tak piękne i tak brutalne, że chwytają za serce i nie chcą puścić. Witajcie w świecie Niegodziwych świętych – epickiej, pełnej namiętności historii, o które...

Komentarze
Niegodziwi święci
2 wydania
Niegodziwi święci
Emily A. Duncan
7/10
Cykl: Something Dark and Holy, tom 1
Niech się jej boją… Niektóre opowieści są tak piękne i tak brutalne, że chwytają za serce i nie chcą puścić. Witajcie w świecie Niegodziwych świętych – epickiej, pełnej namiętności historii, o które...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nadieżda (Nadia) Łaptiewa od małego żyła ukryta w klasztorze, który miał ją chronić przed nieprzyjaciółmi. Posiada rzadki dar słyszenia szeptów bogów i używania ich mocy. Jej lud wierzy, że będzie w ...

@luthefairy @luthefairy

Od dobrych stu lat Tranawia i Kalazin pozostają w stanie wojny. Wojny krwawej i okrutnej. Nie o graniczny strumyk, przyoranie k’sobie ziemi na dwa palce czy odcisk na dumie. To wojna o światopogląd,...

@Jagrys @Jagrys

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Restauracja na końcu wszechświata
,,Na początku stworzono wszechświat.

Zezłościło to mnóstwo ludzi i zostało powszechnie uznane za błąd.'' ,,Restauracja na końcu wszechświata'' nie podobała mi się tak bardzo, jak ,,Autostopem przez galakty...

Recenzja książki Restauracja na końcu wszechświata
Kornik
Chrobot

Kornik. Chrząszcz z rodziny ryjkowcowatych. Szkodnik wtórny, bo zasiedla zazwyczaj drzewa już chore i osłabione. Kornik. Albo jeden z aniołów, które widuje babka? ...

Recenzja książki Kornik

Nowe recenzje

Piękna Zośka. Sztuka zbrodni
Coś strasznego
@Chwila_pauli:

Ta książka składa się z czterech krótkich opowiadań opartych na faktach. Opowiadają one o sprawcach, którzy dopuścili ...

Recenzja książki Piękna Zośka. Sztuka zbrodni
Jagna
Wciągająca i niezwykła historia.
@Izzi.79:

Wyczekiwałam tej książki z utęsknieniem, gdyż pierwszy tom „Baca” zakończył się w niezwykle intrygującym momencie. Więc...

Recenzja książki Jagna
Czereśnie zawsze muszą być dwie
Życie w duecie
@Moncia_Pocz...:

Ostatnio w zapowiedziach wydawnictwa Flow pojawiła się nowa powieść Magdaleny Witkiewicz "Ulotny zapach czereśni", któr...

Recenzja książki Czereśnie zawsze muszą być dwie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl