Faceci z sieci, czyli w poszukiwaniu miłości recenzja

Internetowe randki

Autor: @Bujaczek ·3 minuty
2013-11-15
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Żeby stworzyć z kimś udany związek, najpierw trzeba poznać dobrze samego siebie.”*

Kiedy kolejny związek okazuje się być niepowodzeniem postanawiasz założyć konto na portalu randkowym. Skoro normalnie nie udało ci się znaleźć tego jedynego to może za pomocą Internetu? Musisz tylko pamiętać by nie oszukiwać w chwili pisania o sobie, szczerze opisz wady i zalety, nie koloryzuj i nie ukrywaj. Co jeszcze? Ach, no tak, bardzo dokładnie opisz jakiego partnera szukasz i czego od niego oczekujesz! Tylko pamiętaj - ideałów nie ma! To co, gotowe? To na co czekasz? Zacznij poszukiwania!

Trzydziestoletnia Karolina chciałaby znaleźć sobie partnera, który zaakceptuję ją taką jaką jest. Gdy kolejni partnerzy okazują się pomyłkami postawia poszukać tego odpowiedniego w sieci. Zakłada konto na portalu randkowym i jako Szrlotka wyrusza na poszukiwanie tego idealnego. Na swojej drodze spotyka przeróżne osobowości - niewinny inteligent, niedoskonały podglądacz, życiowy koneser, typ milczący, wysportowany, szalony kłapouchy, zakochanego bez pamięci, foszasty nerwus czy seksualny instruktor. Spotyka też mężczyznę, który jest idealnym materiałem na przyjaciela. Ale czy pozna tego, który okaże się tym właściwym?

Książka „Faceci z sieci” zaintrygowała mnie swoim tematem. Coś nowego, co w sumie jest trochę zaskakujące w dobie Internetu i tego jak często się z niego korzysta. W każdym bądź razie byłam ciekawa tego tytułu, a blurb zapowiadał zabawną historię, która przy okazji może dać kilka wskazówek jak postępować i czego unikać, w razie chęci poszukiwania partnera w taki, a nie inny sposób.

Na samym początku autorka wspomina o tym, że najpierw trzeba zaakceptować siebie, ze wszystkimi wadami i zaletami oraz poznać siebie, by móc określić czego oczekuje się od siebie i potencjalnego partnera. Następnie wspomina o tym, że trzeba szczerze napisać o sobie to co jest wymagane, bo przecież i tak przy spotkaniu i bliższym poznaniu prawda wyjdzie na jaw, a po co marnować swój i tego po drugiej stronie, czas? Dobrze jest też dość obszernie opisać czego oczekujesz od mężczyzny, co w nich lubisz, a czego nie. Ważne jest by pamiętać o przestrzeganiu kilku zasad: nie podawać swojego prywatnego maila (najlepiej założyć osobnego) czy numeru telefonu, a jeśli już to dobrze jest kupić zwykłą kartę, którą w ostateczności bez problemu się zmieni. I nigdy, ale to nigdy, dopóki nie jest się pewnym mężczyzny, nie podawać adresu zamieszkania czy też pracy. Nie umawia się w miejscu gdzie nie ma innych ludzi, najlepiej umówić się w miejscu publicznym.

Po tym, nazwijmy to wstępie, zaczyna się to co najważniejsze. Każdy nowo poznany mężczyzna to jeden rozdział. Składa się on z urywek rozmów prowadzonych z obecnym absztyfikantem lub relacji ze spotkań z nimi, a na końcu podsumowanie zawierające wady i zalety danego typu, oraz jakiego rodzajowi kobietom by się podobał. Jedne są krótsze, drugie dłuższe, zależy to od czasu „trwania znajomości” Szarlotki z panami.

Zupełnie nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po tej książce, więc do jej czytania podeszłam bez żadnych oczekiwań. Okazało się, że było to najlepsze rozwiązanie, nie rozczarowałam się. Książka jest ciekawa, miejscami zabawna, a czasami pouczająca. Podobało mi się to, że poprzez rozmowy Szarlotki z mężczyznami nie poznawałam tylko ich, ich upodobań, zainteresowań, ale i dużo ciekawostek z pogranicza kultury i sztuki. Może jakoś specjalnie nie zżyłam się z bohaterką, ale z ciekawością obserwowałam jej kolejne perypetie. Pośmiałam się, podenerwowałam, trochę podumałam nad niektórymi sprawami. Nie jest to może jakaś wybitna książka, ale spędziłam z nią dwa miłe wieczory i nie żałuję czasu na nią poświęconego. Czyta się ją szybko i naprawdę bardzo przyjemnie.

Książka ta to swego rodzaju dziennik, poradnik i powieść w jednym. Widać, że rady w niej zawarte są starannie przemyślane, sugestie oparte na wrażeniach z własnego lub innego doświadczenia. Trochę zabawna, trochę pouczająca, a nawet trochę dająca do myślenia. Pozycja dobra nie tylko dlatego kto nosi się z zamiarem założenia konta na portalu tego typu.

*57

http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2013/11/internetowe-randki.html

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-11-15
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Faceci z sieci, czyli w poszukiwaniu miłości
Faceci z sieci, czyli w poszukiwaniu miłości
Katarzyna Gubała
8.3/10

Dowcipna opowieść, a zarazem dokładny przepis na to, jak znaleźć ukochanego. Trzydziestoletnia Karolina postanawia rzucić wyzwanie losowi i… zakochać się w odpowiednim mężczyźnie przez Internet. Nie w...

Komentarze
Faceci z sieci, czyli w poszukiwaniu miłości
Faceci z sieci, czyli w poszukiwaniu miłości
Katarzyna Gubała
8.3/10
Dowcipna opowieść, a zarazem dokładny przepis na to, jak znaleźć ukochanego. Trzydziestoletnia Karolina postanawia rzucić wyzwanie losowi i… zakochać się w odpowiednim mężczyźnie przez Internet. Nie w...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Katarzyna Gubała moim zadaniem potrafi zaskoczyć pozytywnie swoich Czytelników w każdym wybranym przez siebie w zakresie szczeblu poznawania poszczególnych gatunków literatury. Pozwala przy okaz...

@Anna30 @Anna30

„Człowiek miał kiedyś cztery ręce, cztery nogi, dwie głowy i jedno serce. Stawał się coraz silniejszy, więc Zeus, aby nie dopuścić do uzyskania zbytniej potęgi przez człowieka, rozerwał go. Do dzisia...

@agatrzes @agatrzes

Pozostałe recenzje @Bujaczek

Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Strażniczka szczęśliwych zakończeń

Ból nas wzmacnia, każda rozpacz to jeszcze jedna warstwa ochronna, niczym wzbierająca macica perłowa, aż w końcu sądzimy, że jesteśmy nieprzeniknieni, doskonale odporni ...

Recenzja książki Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Powiedz mi, proszę
Powiedz mi, proszę

Powrót Kathy był nieustającym błogosławieństwem, drugą szansą - co rano Claire się budziła z uśmiechem na ustach. Trudność polegała jednak na tym, że nie odzyskała swoje...

Recenzja książki Powiedz mi, proszę

Nowe recenzje

The Proposal. Oświadczyny
niechciane oświadczyny początkiem czegoś nowego :D
@agnban9:

"The proposal. Oświadczyny" autorstwa Jasmine Guillory to druga książka autorki jaką miałam okazję czytać. Czy jest co...

Recenzja książki The Proposal. Oświadczyny
Mad World
Mad World
@mrsbookbook:

Madison miała ciężkie życie, mieszkając w przyczepie była świadkiem jak jej mama uzależnia się od różnych rzeczy. Była ...

Recenzja książki Mad World
Krzycz, jeśli żyjesz
Koszmar minionego lata, czyli koniec dzieciństwa.
@Mackowy:

Bardziej Jakub Żulczyk niż Raymond Chandler, raczej Blanka Lipińska niż Agatha Christie. "Krzycz jeśli żyjesz" nie jest...

Recenzja książki Krzycz, jeśli żyjesz