Ciepłe ciała recenzja

Issac Marion - Ciepłe ciała

Autor: @Larissa ·3 minuty
2012-01-23
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Każdy z nas choć raz zastanawiał się jaki będzie koniec świata. Wybuch wulkanu, trzęsienia ziemi, a może deszcze meteorytów? Fakt, że wszystko wiąże się z kataklizmami jest dla nas naturalną rzeczą. A co jeśli my sami przyczynimy się do wyniszczenia cywilizacji? Nasze zachowania i popełnione błędy zostaną surowo ukarane? Tego nie bierzemy pod uwagę, jednak książka „Ciepłe ciała” skłania do myślenia i zastanowienia się czy przypadkiem nie taki los nas może czekać.

"Ciepłe ciała" to debiut literacki Isaaca Mariona, amerykańskiego pisarza, który nie ukończył żadnych studiów ani tym bardziej nie został nagrodzony, jednak pomimo tego wydana przez niego książka zdobyła wiele fanów na całym świecie oraz pochlebnych recenzji. Mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że i ja zaliczam się do tego grona, gdyż powieść w całej swej krasie mnie oczarowała.

Głównym bohaterem jest R – młody zombie, który nie wie o sobie nic. Nie ma pełnego imienia, żadnych wspomnień, za to całkiem dobrze się trzyma jak na Trupa. Nie rozpada się, nie śmierdzi a co najważniejsze wydaje się najbardziej cywilizowany. Wraz z bandą jemu podobnych zamieszkuje opuszczone lotnisko, wyskakując czasami na małe co nieco. Zombie muszą polować, zjadać żywych inaczej sami przestaną istnieć. Najsmaczniejszym konskiem Martwych jest mózg – dzięki niemu mogą poczuć uczucia i zobaczyć wspomnienia ofiary. Podczas jednego z takich wypadów R poznaje Julie ratując ją przed niechybną śmiercią. Nie wie co nim kieruje, jednak postanawia ją chronić jak tylko może – możliwe, że duży wpływ ma mózg chłopaka dziewczyny, który R skosztował wcześniej. W ten sposób los dwóch światów został połączony, tyle tylko że nie każdemu taki obrót sprawy się podoba… Bohaterowie będą musieli stoczyć walkę nie tylko z przeciwnikami, lecz z samymi sobą, by ocalić resztkę świata.

W życiu bym nie powiedziała, że będę tak oczarowana tą książką. Wciągnęła mnie od pierwszej strony – nie mogłam przestać czytać. Dużą zasługą tego jest, przede wszystkim, bardzo przyjemny, prosty i młodzieżowy język, który trafia do czytelnika. Odrobina ironicznego poczucia humoru również pozytywnie wpływa na odbiór książki. Narracja pierwszoosobowa, ale z punktu widzenia chłopaka bardzo mi się spodobała – staranne przemyślenia R są warte uwagi i pozwalają lepiej poznać postać.

Akcja powieści toczy się dynamicznie, bez przynudzania, jednak bez jazdy jak na kolejce górskiej. Klimat jest specyficzny – niby mroczny, z nutką grozy, ale też pełen czułości i dobroci. Z pewnością nie można książki nazwać paranormal romance, bo niewiele go tutaj jest. Miłość i uczucia są w innej odmianie, co jest wielkim plusem. Panuje tutaj lekkość i naturalność przez co czytelnik nie może rozstać się z książką.

Bohaterowie – żywi i martwi, to dwa różne światy. I nie, nie powiem tutaj, że Zombie są źli, a ludzie dobrzy – tego nie można tak sklasyfikować. Do tej pory wizerunek żywych trupów był jasno określony, tutaj wszystko jest inaczej. Zombie wprawdzie zabijają, ale są także zorganizowanym społeczeństwem – mają kościoły, szkołę, zawierają związki małżeńskie. Wprawdzie brak mi poczucia moralności, ale mają własną osobowość. Nasz bohater R, jest najbardziej rozgadany, zamyślony i emocjonalny – budzi zainteresowanie innych, ale także podziw i strach. Stara się być kimś więcej niż chodzącym trupem i mordercą, a największe zmiany wprowadza w nim Julia, w której jak się później okazuje, zakochuje się.
Julia również jest ciekawą postacią – nie jest to rozszalała nastolatka z pstro w głowie, lecz silna i doświadczona, młoda kobieta która zna cenę przyjaźni, miłości i poświęcenia. Przeczy normom żywych jakie oni sami przyjęli i gardzi ich, przysłowiowych życiem w ukryciu.

Podsumowując „Ciepłe ciała” zasługują na specjalną uwagę dzięki umiejętności połączenia horroru, thrillera oraz komediowego romansu w jednolitą całość. Intrygująca i płynna fabuła, wciąga czytelnika i nie pozwala odejść, póki nie skończy się czytać ostatniego akapitu. Niesamowity pomysł, ujęty w bardzo zgrabny sposób i przemawiający do czytelnika daje ogrom emocji i przenosi do innego świata. Szczerze polecam każdemu kto lubi dobrze skrojoną powieść i literaturę na wysokim poziomie.


Ocena: 6/6

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-01-23
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ciepłe ciała
3 wydania
Ciepłe ciała
Isaac Marion
8.1/10

Nadszedł czas zombie R nie ma imienia, wspomnień, pulsu. Wraz z innymi zombie zamieszkuje opuszczone lotnisko. Żadne z nich nie pamięta, jaka katastrofa zamieniła świat w przerażające i puste miejs...

Komentarze
Ciepłe ciała
3 wydania
Ciepłe ciała
Isaac Marion
8.1/10
Nadszedł czas zombie R nie ma imienia, wspomnień, pulsu. Wraz z innymi zombie zamieszkuje opuszczone lotnisko. Żadne z nich nie pamięta, jaka katastrofa zamieniła świat w przerażające i puste miejs...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

R jest zombie. Wraz z innymi zombie mieszka na opuszczonym lotnisku, gdzie zajmuje się głównie jeżdżeniem na ruchomych schodach. Gdy dopada go głód życia, zbiera kilku pobratymców i ruszają do poblisk...

@littlecuteangel @littlecuteangel

„Mój przyjaciel, M, mówi, że ironia bycia zombie wynika z tego, że wszystko jest zabawne, ale nie możesz się uśmiechać, bo zgniły ci wargi.” Ludzie żyją w świecie strachu, obawy, bez nadziei na lepsz...

@Mirrorofsoul @Mirrorofsoul

Pozostałe recenzje @Larissa

101 wróżek
Doreen Virtue - 101 wróżek

Kolejna książka z serii "Mała objętością, wielka zawartością" wpadła w moje ręce i na wstępie powiem - każda mama powinna mieć taką książeczkę by pokazać swoim pociechom ...

Recenzja książki 101 wróżek
Barwy pożądania
Megan Hart - Barwy pożądania

Kolejny tom trylogii autorki romansów i erotyków zagościł w moich rękach. Nie zdążyłam nawet ochłonąć po części pierwszej, a już trzymałam "Barwy pożądania" i czekałam na...

Recenzja książki Barwy pożądania

Nowe recenzje

Noc spadających gwiazd
Magiczna noc
@ela_durka:

Jakiś czas temu miałam okazję, a w zasadzie wielką przyjemność przeczytać powieść "Nowe życie Kariny" pani Marty Nowik....

Recenzja książki Noc spadających gwiazd
Wzgórze psów
Recenzja książki "Wzgórze psów" Jakuba Żulczyka
@natala.char...:

Jakub Żulczyk w Wzgórzu psów zabiera czytelników na mroczną podróż do małego miasteczka, które skrywa więcej tajemnic, ...

Recenzja książki Wzgórze psów
Mistrz i Małgorzata
"Jam jest tej siły cząstką drobną, co zawsze zł...
@natala.char...:

Mistrz i Małgorzata Michaiła Bułhakowa to powieść, która za każdym razem odkrywa przed czytelnikiem coś nowego. To pona...

Recenzja książki Mistrz i Małgorzata