Déjà vu recenzja

Ja już tam byłem!!!

Autor: @biegajacy_bibliotekarz ·2 minuty
2024-07-08
Skomentuj
26 Polubień
Czy towarzyszyło Wam kiedyś uczucie déjà vu? Czy zdarzyło się, że mieliście pewność, że w danym miejscu już byliście i nie możecie sobie przypomnieć, kiedy i dlaczego? U mnie zdarzyło się do kilka razy i do tej pory nie wiem, jak to możliwe! Nie będę dawać przykładów, bo to zupełnie nieistotne. Istotna jest powieść, którą mogłem przeczytać i która sprawiła, że będę ją długo mieć w pamięci.

Zanim o jej treści, kilka słów o samej autorce. Jolanta Kosowska pochodzi z Opolszczyzny. Część swojego życia spędziła na Dolnym Śląsku we Wrocławiu. Związana też była w niewielką miejscowością Sobótka, z której to rzesze turystów ruszają na magiczną górę Ślężę, która należy do Korony Gór Polski. Pani Jolanta pisze piękne książki (ostatnio Cicha noc urzekła mnie i wiedziałem, że po jej książki sięgnę z ogromnym zainteresowaniem). Liczyłem, że Déjà vu będzie książka, która, po przeczytaniu, zostanie przeze mnie zapamiętana na długo.

Nie byłem w Wenecji, choć Włochy odwiedziłem i byłem zauroczony. To włoskie miasto jest ważnym miejscem dla losów bohaterów powieści. Właśnie na okładce możemy podziwiać to niesamowite miasto. Widzimy Canal Grande w całej okazałości z Bazyliką Santa Maria della Salute. I to wszystko w ciepłych, żółtych kolorach.

Przenieśmy się jednak do początku powieści. Rafał Wroński jest lekarzem, wykłada również na uczelni etykę zawodową, niełatwy w sumie przedmiot. Właśnie wrócił do Polski po tym, jak na kilka lat wyemigrował do sąsiedniego kraju, do Niemiec. Teraz obejmuje to stanowisko po innym lekarzu, Marcu Brzezińskim. Marco był uwielbianym wykładowcą przez studentów, jednak umiera nagle. Zostawia swą ukochaną studentkę Anię, która znika bez wieści. Wroński wynajmuje dom, w którym, jak się okaże, mieszkała wspomniana Anna. W nim znajduje rzeczy należące do kobiety, mnóstwo ubrań i to, co najważniejsze, albumy zdjęć i pamiętnik. Temu wszystkiemu przygląda się kot Murano, zostawiony przez przepełnioną żałobą, kobietę. Rafał wie, że nie powinien czytać zapisków Anny. Jednak było to silniejsze od niego. Lektura tak go wciąga, że niespodziewanie i całkiem nieświadomie wkracza w życie zakochanej pary: Anny i Marca.

I to najciekawsze, przeżywa istne déjà vu! Wydaje mu się, że w wielu miejscach Wenecji już był, że znał Annę, ba! Język włoski, którego nie znał... zna. Zdaje sobie sprawę, że nie powinien więcej otwierać pamiętnika. To, co przeczytał do tej pory, powoduje, że nie ma już odwrotu. Jak skończy się ta historia? Jak Rafał będzie reagował na to, co nierealne, na to, co nie powinno się wydarzyć, na to, co niewytłumaczalne? A może Wy poczujecie się, że Wenecja jest Wam bardzo bliska...

Poruszająca, piękna, wzruszająca. Znakomita literatura, która powinna zostać przeniesiona na ekrany kin. Polecam wszystkim fanom literatury obyczajowej.

Książkę zrecenzowałem dzięki Wydawnictwu Zaczytani, za co serdecznie dziękuję.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-06
× 26 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Déjà vu
2 wydania
Déjà vu
Jolanta Kosowska
7.7/10

Tajemnicza Wenecja, okrutna klątwa i wieczna miłość. Rafał Wroński, lekarz i wykładowca etyki zawodowej, po latach emigracji próbuje na nowo ułożyć sobie życie w Polsce. Na Akademii Medycznej obejmu...

Komentarze
Déjà vu
2 wydania
Déjà vu
Jolanta Kosowska
7.7/10
Tajemnicza Wenecja, okrutna klątwa i wieczna miłość. Rafał Wroński, lekarz i wykładowca etyki zawodowej, po latach emigracji próbuje na nowo ułożyć sobie życie w Polsce. Na Akademii Medycznej obejmu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Deja vu" Jolanty Kosowskiej to kolejne spotkanie z Wenecją - miastem kanałów, wysepek, tramwajów wodnych i gondoli, miastem wyjątkowym, które ma wiele twarzy i niezliczoną ilość barw, miastem - mite...

@Moncia_Poczytajka @Moncia_Poczytajka

@Obrazek „Najważniejsze jest to, co czujesz, a często złudne to, co widzisz i słyszysz.” Zdarza się, że przebywając w jakimś miejscu mamy wrażenie, że już tu byliśmy, albo jakaś sytuacja, któr...

@Mirka @Mirka

Pozostałe recenzje @biegajacy_biblio...

Córy państwowych gospodarstw rolnych
Podróż do czasów PGR-ów

Tak się ułożyło, że przed przeczytaniem Cór Państwowych Gospodarstw Rolnych, książki napisanej przez Marię Maknię, czytałem inną lekturę, gdzie wątek pomorskich pegiee...

Recenzja książki Córy państwowych gospodarstw rolnych
Panika
"Cudowny" lek na cukrzycę typu I

Sięgając po debiut literacki pana Andrzeja Belenia pt. Panika, nie spodziewałem się zupełnie, że poniekąd może być to trochę książka... o mnie. Do czego zmierzam, o tym ...

Recenzja książki Panika

Nowe recenzje

Noc Upadku
Ostatni smok o hipnotyzującym spojrzeniu
@kd.mybooknow:

Hejka, Książkowe Iskierki! 🔥 Uwielbiam pióro Magdaleny Szponar, która w tym gatunku literackim popełniła debiut 🙂 i ni...

Recenzja książki Noc Upadku
Tajemnicza wiadomość
Wojenna rzeczywistość Wenecji spisana na maszynie
@Moncia_Pocz...:

Książka Mandy Robotham "Tajemnicza wiadomość" to kolejna sfabularyzowana opowieść o II wojnie światowej, na którą natkn...

Recenzja książki Tajemnicza wiadomość
Hannibal
Może Hannibal jest wcieleniem zła, ale w każdym...
@jatymyoni:

Minęło siedem lat od brawurowej ucieczki Hannibala Lectera z więzienia. Lecter zmienił swój wygląd i teraz mieszka w sw...

Recenzja książki Hannibal
© 2007 - 2024 nakanapie.pl