Zaskakująco przyjemna lektura, stanowiąca połączenie opowieści o badaczce magicznych istot i jej poważnym projekcie naukowym z typowymi motywami znanymi z baśni.
Autorka początkowo stosuje bardzo trafnie skonstruowaną stylizację powieści na pamiętnik naukowczyni opracowującej monograficzną encyklopedię wróżek, skrzatów i innych, nierzadko znacznie groźniejszych, magicznych istot. Treść, zawierająca liczne aluzje i odniesienia do życia akademickiego, zdobywania pieniędzy na projekty, badań terenowych, konferencji i publikacji naukowych innych autorek i autorów, była mi niechętnie bliska z racji mojego miejsca pracy, ale, szczerze pisząc, nie bawiła mnie zbyt intensywnie. Z czasem jednak okazało się, że Emily WIlde skrywała nieco więcej tajemnic niż się początkowo wydawało i nie była jedynie bezsilną, jajogłową teoretyczką, uciekającą z krzykiem, gdy obiekty badań rzucały się jej do gardła. Pomagał jej w pracy konkurent naukowy i przyjaciel, w niczym nieustępujący samej głównej bohaterce pod względem ukrytych zdolności i skrywanych sekretów. Opis okładkowy sugeruje ukryty w fabule tej powieści romans, ale autorka ukryła go tak dobrze, że obecność wątków romantycznych była w trakcie lektury właściwie nieodczuwalna. Obawiam się więc, że czytelniczki (a może i niektórzy czytelnicy, jeśli uda mi się tu na chwilę oderwać od stereotypów) oczekujące płomiennego romansu i namiętnych uniesień, będą rozczarowane przebiegiem akcji. Fabuła w drugiej połowie książki skręca w stronę baśni i typowego dla nich okrucieństwa, które dość skutecznie maskowane jest humorem sytuacyjnym, wynikającym przede wszystkim ze zderzenia pozorów stwarzanych przez obie główne postaci, za nic niedopuszczające możliwości ukazania drugiej stronie swoich prawdziwych myśli i odczuć. W fabule występują też liczne elementy sensacyjne, ale trudno je chwilami rozpoznać, gdy zanurzone są w baśniowej konwencji, dominującej w drugiej połowie książki. Cała powieść ma liniową konstrukcję, bez nadmiernych komplikacji prowadzącą czytelniczki i czytelników do jednoznacznego domknięcia prawie wszystkich wątków, poza przyszłymi relacjami pomiędzy dwójką głównych postaci, którym zostały jeszcze dwa tomy, żeby dojść do jakiegoś porozumienia. Lub nie.
Nie spodziewałem się, że ta książką może mi się spodobać a całkiem dobrze się bawiłem.
Z zalet powinienem wymienić jeszcze stonowaną i elegancką estetykę okładki tego wydania.