Tam ci będzie lepiej recenzja

Jak u pana Samochodzika

Autor: @almos ·2 minuty
2023-07-22
2 komentarze
26 Polubień
Ryszard Ćwirlej tym razem napisał kryminał dziejący się nie w czasach PRL-u, ale w latach 20. w Poznaniu i w pobliskich Niemczech. Ciekawie pokazana jest specyficzna sytuacja polsko-niemieckiego pogranicza, z pomieszanymi obywatelstwami i tożsamościami narodowymi, z granicą która dzieliła miasta na pół.

Największą siłą książki są regionalne smaczki obyczajowe, na przykład oficer z Kongresówki zżyma się na meldunki Poznaniaków zaczynające się od 'ja', na przykład 'ja melduję...' a to tylko kalka z niemieckiego, bo przecież Poznaniacy służyli masowo w wojsku pruskim. Ciekawa jest poza tym historia wozaka transportującego piwo z browaru, albo bezrobotnych czekający na odpadki od masarza, żeby mieć w garze jakiś ersatz mięsa, sporo takich ciekawych scenek znajdziemy w książce.

Głównym bohaterem jest komisarz Antoni Fischer z Poznania zaprzyjaźniony z policjantem niemieckim, bo razem walczyli po stronie Niemiec w pierwszej wojnie światowej. Sympatyczny to gość, trudno go nie polubić.

Książka ma też liczne słabości. Może największą są dłużyzny, rzecz cała ciągnie się niebywale, mógłby autor ją skrócić o połowęk a cała akcja nic na tym by nie straciła. I tak na przykład cały rozdział poświęcony jest znalezieniu trupa w pociągu, scena ta w ogóle nie popycha fabuły, a ciągnie się strasznie, niemniej dostarcza nowych smaczków obyczajowych, co zdaje się było głównym zamierzeniem Ćwirleja

Poza tym mnoży autor wątki i postacie: Kryśka, Tolek Grupiński, Ginter Nowak, policjant niemiecki, policjant polski i kto tam jeszcze, za dużo tego. Wiele też postaci mocno jest jednowymiarowych: jeśli oficer wojska jest tępy to tępy do końca, jak oficer policji szuja, to szuja od początku do epilogu. Mocno to schematyczne jest prawdę mówiąc.

I jeszcze wszystko tam podane łopatologicznie, kawa na ławę, jak nastolatkowi, w stylu pana Samochodzika. Zaś opisanie miłości od pierwszego wejrzenia czysto jest harlekinowskie: w pana uderza piorun, a pani ma motylki w brzuchu, prawdę mówiąc to raczej śmieszne niż romantyczne jest.

Wszystko kończy się dobrze, zbrodniarze i szpiedzy zostają ukarani, ale nie w sądzie, ludowa sprawiedliwość skręca im kark lub strzela w łeb, ale co tam, przecież mamy do czynienia z łajdakami. Komisarz Fischer wychodzi z całej afery z lekko pobrudzonymi rękami, ale że pobrudził je w słusznej sprawie, więc mu się wybacza.

W związku z dłużyznami i mnogością wątków słuchanie audiobooka szło mi trudno, nie ułatwiała sprawy raczej mało wyrazista interpretacja Mieczysława Hryniewicza. No nie ma Ćwirlej zwięzłości i ostrego pióra Wrońskiego niestety.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2015-12-19
× 26 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tam ci będzie lepiej
Tam ci będzie lepiej
Ryszard Ćwirlej
7/10
Cykl: Antoni Fischer, tom 1

Poznań, początek 1924 roku. Mieszkańcami miasta wstrząsa fala brutalnych morderstw. Z rąk nieznanego sprawcy giną prostytutki. Śledztwo prowadzą komisarz Antoni Fischer oraz jego zastępca Albin Siewie...

Komentarze
@Meszuge
@Meszuge · ponad rok temu
"Rzadko naprawdę musimy używać zaimka ja. W jednej sytuacji jest to rzeczywiście konieczne: gdy, odpowiadając na pytanie zaczynające się od słowa kto, musimy przyznać, że to my. Albo przyznać się, że to my. W innych wypadkach mówienie ja jest co najmniej niekonieczne. [...] My dla zwykłego mówienia o sobie mamy końcówki czasownika. To nimi mówimy, że to my. I piszemy. Byłem to co innego niż byłeś czy był. Kiedy mówimy, a zwłaszcza piszemy ja, to tak, jak gdybyśmy pokazywali na siebie palcem: „patrzcie, to ja!”. Ludziom skromnym przychodzi to z trudnością".
Jerzy Bralczyk, "1000 słów" - takie skojarzenie. :-)
× 5
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad rok temu
Przeczytałam 2 książki Ćwirleja i mi wystarczy. Straaaasznie przynudza 🙁
× 1
@almos
@almos · ponad rok temu
Ja przeczytałem więcej, ale też już starczy. Zgadzam się: przynudza...
× 3
Tam ci będzie lepiej
Tam ci będzie lepiej
Ryszard Ćwirlej
7/10
Cykl: Antoni Fischer, tom 1
Poznań, początek 1924 roku. Mieszkańcami miasta wstrząsa fala brutalnych morderstw. Z rąk nieznanego sprawcy giną prostytutki. Śledztwo prowadzą komisarz Antoni Fischer oraz jego zastępca Albin Siewie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Reasumując, "Tam ci będzie lepiej" nie jest lekturą wybitną, można zarzucić jej kilka wad, ale nietrudno doszukać się jej zalet. Ten kryminał retro traci na niewystarczająco dobrej konstrukcji intrygi...

Poznań zagościł już na dobre kryminalnej mapie Polski. W gronie autorów, którzy wykorzystują uroki tego miasta jako scenerię dla swych powieści od kilku lat znajduje się Ryszard Ćwirlej. Mający w doro...

@ZapomnianaBiblioteka @ZapomnianaBiblioteka

Pozostałe recenzje @almos

Źródła
Zwyczajne piekło

Ostatnio lubię czytać krótkie książki, ta ma 112 stron, ale treści i emocji jest w niej bardzo dużo. To historia rodzinna opowiedziana przez trzy osoby i dziejąca się w ...

Recenzja książki Źródła
Szafarz
Górnośląski czarny kryminał

Głównym bohaterem kryminału Brudnika jest genialny, ale też szalony śledczy – Rafał Lichy. Rzecz cała zaczyna się tak, że Lichy, wyrzucony z policji, pędzi żywot bezdomn...

Recenzja książki Szafarz

Nowe recenzje

Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie
RAK. Wszystko do umorzenia
Zło triumfuje, gdy dobrzy ludzie milczą.
@milbookove:

„Rak. Wszystko do umorzenia” to książka, która od razu wciąga w niepokojący świat pełen manipulacji, oszustw i ludzkich...

Recenzja książki RAK. Wszystko do umorzenia