"Rozmowy ze słuchaczami sprawiały jej przyjemność, pozwalały zapomnieć o tykającym zegarze, którego nie widziała w zminimalizowanym oknie, choć zdawała sobie sprawę z jego istnienia."
Jeśli szukacie dobrej sensacji, gdzie dzieje się dużo i nie ma miejsca na złapanie oddechu, to ta książka będzie dla Was idealna! "Gra na antenie" to moje pierwsze spotkanie z twórczością J.D.Barkera, ale już teraz wiem, że napewno nie ostatnie. Muszę koniecznie nadrobić jego słynną trylogię #4MK. Najśmieszniejsze w tym jest to, że mam ją na swoim regale już od ponad czterech lat i jeszcze jej nie przeczytałam.... zapewne każdy z nas ma swój stos hańby i te książki właśnie w takim stosie się znajdują 😅 Zauważyłam też, że każda z książek autora, ma dość pokaźną ilość stron, także jest co czytać. "Gra na antenie" to też spory "klocek" bo ma ponad 470 stron, ale jak już zaczniecie czytać to nawet tego nie odczujecie, bo tak Was wciągnie, że przeczytacie ją w mgnieniu oka.
Główna bohaterka Jordan Briggs jest niezwykle charyzmatyczną prezenterką radiową, którą jedni kochają, a inni nienawidzą. Jej kontrowersyjne audycje słucha cała masa ludzi, ma ona swoje poglądy, których broni niczym lwica i dlatego też ciężko z nią polemizować w jakiejkolwiek kwestii. Gdy pewnego dnia podczas jednej z audycji, dzwoni do niej słuchacz, przedstawiający się jako Bernie, kobieta nie spodziewa się, że jej życie obróci się o 360 stopni. Mężczyzna bowiem proponuje Jordan pewną grę, w której każdy ruch, może zakończyć się nawet śmiercią...Rozpoczyna się koszmarna rozgrywka, w której słuchacze stają się świadkami katastrofalnych wydarzeń. Dlaczego ktoś obrał sobie Jordan za cel i co chce osiągnąć, zabijając niewinnych ludzi? Każdy ma jakieś sekrety, a gdy te ujrzą światło dziennie, okazuje się, że nie wszyscy są tak idealni na jakich się kreują..Jesteście gotowi wysłuchać całej audycji i przekonać się jak potoczy się gra Berniego?
Nie będę ukrywać, spodziewałam się dość brutalnego thrillera 😅 (tak to jest jak nie czyta się opisu, tylko człowiek sugeruje się okładką... choć po przeczytaniu opisu, po części też można się nastawić na coś mocniejszego), niestety moje nadzieje okazały się płonne. Jednakże pomimo wszystko akcja, wykreowana przez autora, niezwykle mnie zaciekawiła i z każdą kolejną stroną byłam zaintrygowana tym, jak to wszystko się potoczy i oczywiście jak się zakończy. Nie brakuje tu zaskoczeń i ciekawych zwrotów akcji, które momentami szokują, przyspieszają bicie serca, ale czasami mogą być dość przewidywalne - tym bardziej dla osób, które lubują się w sensacyjnych książkach czy filmach. Nieraz miałam takie - "to było do przewidzenia", albo "tak myślałam", także pod tym względem jestem trochę zawiedziona. No ale czasem ciężko zaskoczyć czytelnika czymś nowym, tak by nie okazało się to jakimś abstrakcyjnym wyczynem. Ale! To nie do końca tak, że wszystko byłam w stanie przewidzieć, bo autor miał i te dobre "zagrywki", które nieraz mnie mocno zaskakiwały. Co do samych bohaterów, autor w ciekawy sposób wykreował Berniego, można z początku odnieść wrażenie, że to po prostu jakiś psychol, ale im dalej poznajemy historię, dowiadujemy się o nim coraz to nowszych informacji i możemy zrozumieć jego pobudki, więc ten bohater chyba najbardzej mnie zaciekawił. Z kolei Jordan, no tak jak pisałam na początku, albo się ją pokocha, albo znienawidzi. Ja jakoś nie miałam większych odczuć czy emocji, jeśli chodzi o jej osobę. Nawet jej momentami nie współczułam, choć zapewne niektóre wydarzenia powinny mnie do tego skłonić 😅 Akcja książki jest dynamiczna - czyli dokładnie taka, jak powinna być w książce sensacyjnej, także do tego nie mam żadnych zarzutów. Nie nudziłam się wcale. Do tego autor ma naprawdę ciekawy styl pisania, wszystko jest tak jak być powinno, żeby przykuć uwagę czytelnika. Ja jestem zadowolona z lektury książki, także mogę ją Wam polecić 😏