Aria to młoda kobieta, która wychowywała się w sierocińcu, w którym gdy dorosła, została wolontariuszem. Wtedy też poznała Emmę, małą dziewczynkę, która właśnie trafiła do placówki. Od pierwszego spotkania narodziła się między nimi niezwykła więź, a Aria postanowiła zaadoptować malutką. Musiała w tym celu spełnić pewne warunki, a jednym z nich było podjecie stabilnej pracy. Szansą okazała się dla niej posada w opiece społecznej, jednak żeby zdobyć tą pracę musiała wykonać postawione przed nią zadanie - poskromić bestię.
Caden to mężczyzna, którego życie przez lata było piekłem. W jednej chwili spokojne i ułożone życie wywróciło się do góry nogami, a on sam został uwięziony i w brutalny sposób stracił wszystko to, co było dla niego najcenniejsze. Mężczyzna trafił do niewoli, a sekta odebrała mu człowieczeństwo, tworząc z niego potwora - Kanibala.
Po uwolnieniu z piekła mężczyzna rozpoczął nowe życie z daleka od innych ludzi, gdyż bał się że jego postura i poranione ciało wzbudzą w nich lęk, ale także chorą ciekawość. Odciął się od świata, aby w ten sposób chronić siebie. Nie spodziewał się, że pojawienie się pewnej drobnej kobiety tak mocno odmieni jego życie. Aria udowodniła mu, że się go nie boi. Pokazała, że nie wszyscy ludzie są potworami, a jej dobroć i troska na nowo otworzyła jego serce.
Czy Aria zdoła dotrzeć do Cadena? Czy mężczyzna się przed nią otworzy? Czy para zdoła otworzyć się na związek i wspólne życie? Czy Arii uda się adoptować małą Emmę? Jakie tajemnice wyjdą na jaw i jak to wpłynie na ich życie? Jak zakończą się losy bohaterów?
Nie powiem, że jest to lekka i przyjemna historia, bo tak nie jest. Jest to wyciskacz emocji. Emocji tak skrajnych, że momentami dosłownie zapierało mi dech. Szczególnie fragmenty z opisem wspomnień Cadena z czasów, gdy był więziony jako Kanibal dosłownie rozwalały mnie emocjonalnie. Zdecydowanie jest to książka dla osób lubiących mocne wrażenia.
Kreacja głównych bohaterów... No WOW! Aż ciężko dobrać odpowiednie słowa, żeby ich opisać. Delikatna i szara Aria, która niejednokrotnie pokazuje swoją siłę, charakter, odwagę i waleczność, dzięki czemu zyskała mój szacunek i ogromną sympatię. Ale to Caden był tym, który totalnie mnie zachwycił. Mroczny, tajemniczy i przerażający mężczyzna, który w środku był troskliwy i kochający. To jak otworzył się przy Arii i to jaki się dzięki niej znów stał. Relacja, która się między nimi rodziła, to jak pod swoim wpływem się zmieniali... No i nie można także nie wspomnieć o napięciu i pożądaniu między nimi, które od samego początku aż elektryzuje. Same sceny erotyczne zostały tak napisane, że robi nam się niesamowicie gorąco... i nie tylko gorąco. No ja jestem zachwycona.
Cholera i to wszystko, co nagle wychodzi na jaw... Co prawda domyślałam się prawdy, ale to jak ona wpłynęła na relację Arii i Cadena, no nie spodziewałam się, że aż tak to na mnie wpłynie. Dosłownie czułam to wszystko co oni.
"Kanibal" to książka, która wciąga nas całkowicie. Trzyma nas w swoich objęciach od samego początku do końca i pozwala się od siebie oderwać. Historia Arii i Cadena mnie bez reszty pochłonęła.
Miałam duży problem z napisaniem tej recenzji, ale nie dlatego, że książka mi się nie podobała. Wręcz przeciwnie! Jestem nią tak zauroczona, że mogłabym pisać i pisać wymieniając jej zalety, ale nie chcę Wam wszystkiego zdradzać. Sami musicie po nią sięgnąć i przekonać się jaką perełkę stworzyła Autorka.
Paulina, ja po prostu kocham Twoje książki i każda kolejna mnie zachwyca. Błagam, pisz! pisz! pisz! i dziel się z nami tymi cudeńkami. Ja już tuptam i czekam na opowieść o Hunterze, bo coś czuję, że Łowca również nas nie zawiedzie.
Dziękuję Wydawnictwu Niegrzeczne Książki oraz Paulinie Zaleckiej za egzemplarz do recenzji.