Zupełnie przypadkowo trafiłam na serię z Filipem Schillerem autorstwa Konrada Modrzejewskiego na EmpikGo, a że skusiły mnie opinie innych oraz ciekawy opis fabuły, postanowiłam zaryzykować. I tak niedawno sięgnęłam po "Kasztanowo".
Jak na debiut literacki, to wypadł on bardzo dobrze. Fabuła osadzona jest w małej miejscowości, co maj swój urok. Zamknięta społeczność, w której każdy się zna i wzajemnie kryje, zmowa milczenia nie jest tutaj niczym wymyślnym, zaś obcy traktowanie są jak najwięksi wrogowie. Mroczna atmosfera nabiera kształtów, gdy w pobliskim lesie jeden z nastolatków zauważa zmasakrowane zwłoki mężczyzny. Tutejsza policja bardzo szybko przekazuje sprawę wyżej i tak oto w Kasztanowie pojawia się komisarz Filip Schiller. Policjant, który niedawno był jednym z najlepszych śledczych, a teraz jest wrakiem człowieka. Dlaczego Ci z wyższych stołków postanowili właśnie jego wysłać do tej sprawy? Odpowiedź poniekąd znajdziemy w książce, a resztę musimy sobie dopowiedzieć.
Akcja początkowo nabrała bardzo wyrazistego tempa, dzięki czemu wątek kryminalny zawładnął mną aż do końca. Oczywiście później coś się uspokoiło, stanęło, a następnie ruszyło z kopyta ze zdwojoną siłą. I tutaj niejednokrotnie gubiłam się w fabule i jej bohaterach, nie wiedząc o kim właśnie czytam. Ale to było całkiem przyjemne uczucie. Zakończenie jak dla mnie nieco zbyt przerysowane, intryga zbyt zawiła, a ilość czarnych charakterów w jednym miejscu, stała się dla mnie przytłaczająca. To takie małe minusy.
Jeżeli chodzi o głównych bohaterów, to mam w stosunku do nich nieco mieszane uczucia. Z jednej strony mnie fascynują, ekscytują, mają swoją charyzmę, zaś z drugiej- wiele ich zachowań mnie irytuje, niektóre są wręcz surrealistyczne. Ta wzajemna relacja między Filipem a Bartoszem, z którym wspólnie prowadzi śledztwo, jest nieobliczalna. Oboje nie mają do siebie za grosz zaufania, manipulując sobą, okłamując, wykorzystując, a w kulminacyjnym momencie, nawet grożąc sobie bronią. A jednak pojawia się między nimi nić zrozumienia, przez co stanowią doskonały duet. No i jeszcze genialna pani technik kryminalistyki, która spaja tą parę. I tak powstaje genialne trio śledczych, które niestety nie ma świetlanej przyszłości przed sobą.
Przyznam, że ta historia mnie zaciekawiła i z chęcią sięgnę po jej kontynuację. I to już za chwilę.