Mam przyjemność recenzowania książki Jolanty Kosowskiej ,,Niedoskonali"wydawnictwa Zaczytani. Autorka książki przedstawia historię czterech głównych bohaterów: Majki (z Polski), Davida, Camilli, Brunona, których losy splatają się w Portugalii. Majka to nauczycielka z Polski, która została zawiedziona przez osoby z jej bliskiego otoczenia szkolnego, przez co przestała wierzyć w swoje umiejętności, jak również w siebie samą. Camillę życie doświadczyło, zbyt szybkim pełnieniem obowiązków dorosłej osoby. Dziewczyna o niezwykłym talencie muzycznym, zarówno grania na skrzypcach, jak i śpiewania Fado. David, pośrednik nieruchomości, o którym z początku możemy pomyśleć, jak o lekkoduchu czy babiarzu, jednak pozory bardzo często zwodzą przez trudną przeszłość. Mamy również Brunona, który jest szefem restauracji w Alfamie, pokazuje jak zarazem wielka i ciężka może być miłość do własnego rodzica.
Pani Jolanta przedstawia w książce Lizbonę, w taki sposób, że czytelnik czytając tę książkę chłonie te widoki, muzykę, Fado i zwyczaje wszystkimi zmysłami. Lizbona nie wygląda tak, jak w najpiękniejszych przewodnikach, które można oglądać kupując je w księgarni. W tej powieści jest całkowicie autentyczna. Świetnie wykreowani bohaterzy tworzą niezwykłą fabułę, która sprawia, że nie chce się tej książki tak szybko kończyć, lecz jest się ciekawym każdej kolejnej strony. Ukazuje, że zaufanie jest podstawą do poradzenia sobie z problemami czy też skomplikowaną przeszłością. Każdy bohater skrywa w sobie, jakąś tajemnicę, pokazuje co w życiu jest najważniejsze. Każda z postaci tworzy odrębną historię, można pomyśleć, że tak wiele ich różni: zainteresowania, odczucia, spojrzenie na Lizbonę. Jednak cała czwórka jest zraniona pasmem wydarzeń z przeszłości, co ich tylko połączy. Są niedoskonali, jak każdy z nas. Tyle, że oni zdają sobie z tego sprawę, tworząc z tego atut. Ich przyjaźń staje się swoistym remedium na wszystko, czego doświadczyła czwórka głównych bohaterów.
Przyznam szczerze, że po raz pierwszy miałam styczność z jakąkolwiek pozycją Pani Kosowskiej. Nie spodziewałam się tylu emocji, wrażeń czy też przeżywania i utożsamiania zmysłowego, jakiego dostarczyła autorka w tej jednej powieści. Pojawił się nie raz uśmiech, jak również łzy wzruszenia, zrozumienia, żalu. Fado to muzyka, którą należy poczuć poprzez smutek, pustkę czy żal, jak opisywała i idealnie pasował do tej książki. W książce nie brakuje absolutnie też szczęścia, przyjaźni czy też miłości. Cała ta powieść jest, jak wschód słońca opisany przez uczennicę Majki na adresowanej do niej pocztówce.
Wschody słońca budzą nadzieję. Jeszcze wszystko może się wydarzyć. Tylko od nas zależy czy uwolnimy się od przeszłości, czy damy się jej stłamsić, zniszczyć i pokonać. Słońce wschodzi dla nas. Dla mnie i dla Ciebie. Daje nam kolejną szansę.
Polecam z całego serducha tę książkę. Pamiętajcie, że nigdy nie wiadomo co przyniesie kolejny dzień, gdyż daje nam on szansę.
Dziękuję za to, że mogłam otrzymać tę książkę z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl i wydawnictwu Zaczytani. Dzisiaj już wiem, że kolejny dzień przyniesie mi szansę na zapoznanie się z kolejną pozycją Pani Jolanty Kosowskiej.