Kłamczuchy. Pretty Little Liars recenzja

Pretty Little Liars to kolejna seria, która bije rekordy popularności w Polsce i na świecie, przynosząc jej autorce dodatkowe kilka zer na koncie. Dzieki lekkiemu stylowi Shepard, książke czyta się przyjemnie, praktycznie od razu wciągając się w świat nastoletnich problemów i intryg. Choć po głębszej analizie, tylko z pozoru przedstawiony świat wydaje się taki zwyczajny.

Cała akcja toczy się w Rosewood, małym miasteczku położonym niedaleko Filadelfii. Rosewood Day - szkoła jak każda, tylko że ta szkoła ma swoje gwiazdy, a właściwie JEDNĄ gwiazdę - Alison DiLaurentis. Marzą o niej wszyscy chłopacy, dziewczyny zaś oddałyby wszystko - byleby móc być Ali albo chociaż móc się z nią przyjaźnić. I to właśnie spotkało cztery zwyczajne uczennice Rosewood Day - Emily, Arie, Spencer i Hanne. Każda z nich była zupełnie inna. Po nawiązaniu przyjaźni z gwiazdą szkoły ich życie uległo totalnej metamorfozie a do końca życia połączyła je pewna tajemnica - która nigdy nie mogła ujrzeć światła dziennego, bo jeśli tak by się stało, ich życie nigdy nie byłoby juz takie samo. Ponadto Ali znała wszystkie najskrytsze sekrety przyjaciółek.

Lato między 7 a 8 klasą miało być czasem babskich imprez. Tak by się pewnie stało, gdyby nie fakt, że podczas jednej z takich imprez Alison wychodzi... i nigdy już nie wraca. Praktycznie od razu staje się zaginioną No.1 miasteczka Rosewood. Trwają poszukiwania, które nie wnoszą nic nowego do sprawy, która z czasem ucicha. Cztery przyjaciółki mogą odetchnąć z ulga, ponieważ osoba znająca ich sekrety, była uznana za zaginioną.

Trzy lata później:
Emily - całymi dniami przesiaduje na basenie trenując pływanie, mimo iż tego nie lubi. Stara się być we wszystkim idealna, byleby zadowolić swoich rodziców. Jednak gdy w mieście pojawia się nowa osoba, musi przyznać się sama przed sobą do tego kim jest i co czuje...
Aria - po trzyletnim pobycie na Islandii wraca do Rosewood. Samotne wyjście do baru, kilka drinków i sympatyczny nieznajomy sprawiają, że już nie jest samotna. Ale świat jest brutalny i już za parę dni miała się o tym przekonać...
Hanna - z grubej, zakompleksionej i wiecznie pozostającej w cieniu przyjaciółek dziewczyny zmieniła się w najpopularniejszą i najatrakcyjniejszą dziewczynę w Rosewood Day...
Spencer - jest najambitniejszą z czwórki dziewczyn, która pragnie przebić swoją perfekcyjną siostrę Melisse. Jest jednak coś, w czym jest lepsza od siostry...

Cztery byłe przyjaciółki, które po latach nie umieją się ze sobą nawet przywitać... Kiedyś łączyła je Ali i tajemnica... A teraz łączy je coś nowego, coś czego wolałyby nie doświadczyć w swoim życiu i nie życzyłyby tego swoim najgorszym wrogom...

"WCIĄŻ TU JESTEM, SUKI. I WIEM O WSZYSTKIM. - A."

Książkę polecam każdej osobie, która zatraciła się w oglądaniu serialu pod tym samym tytułem. Pozycja obowiązkowa na półce każdej osoby, która lubi mieć w swoich zasobach TOP SERIE!:)