Małe kobietki recenzja

Klasyk nad klasykami

Autor: @olensia ·2 minuty
2022-02-19
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Podchodząc do jakiejś lektury, najczęściej mamy do niej pewne przeczucia - spodziewamy się czegoś dobrego lub złego, lekkiego lub ciężkiego do przeczytania.

Od „Małych kobietek” oczekiwałam wiele, chociaż nie myślałam o nich jako o książce, która stanie się moją ulubioną. Wiedziałam mniej więcej, o czym będzie ta powieść - to w końcu klasyk, a w dodatku rodzice czytali mi jakąś opowiastkę, bardzo skróconą, ale z grubsza opisująca niektóre przygody rodziny Marchów, gdy byłam młodsza. O tym, że książkę czyta się lekko i przyjemnie, powiedziała mi wcześniej moja przyjaciółka.

Powieść jak najbardziej spełniła wszystkie moje oczekiwania. Tak naprawdę nie zawierała niczego, czego nie mogłabym się spodziewać - mówię tu oczywiście o budowie tekstu, stylu pisania autorki i świecie przedstawionym, a nie o fabule w samej sobie, bo tu akurat trafiło się kilka niespodzianek. Przede wszystkim jestem zachwycona barwnym przedstawieniem postaci i klimatem, jaki udało się uzyskać autorce - otwartego domu z otwartymi ludźmi.

Wszystkie dzieła osadzone w XIX i XX wieku znajdują miejsce w głębi mojego serca. Z „Małymi kobietkami” nie było inaczej, chociaż, tak jak się spodziewałam, zdecydowanie nie jest to moja ulubiona książka. To po prostu dobra, solidna pozycja, warta polecenia i dyskusji. Piękna w swoim nieskomplikowanym, ale chwytającym za serce stylu.

W książkach bardzo cenię również różnorodność głównych bohaterów. Uważam, że im jest ich więcej - oczywiście dobrze wykreowanych i stworzonych z rozmysłem, a nie jedynie na ilość - tym lepiej, bo czytelnik może się z którymś z nich utożsamić. W „Małych kobietkach” mamy cztery, zupełnie różne od siebie główne postacie. Meg, najstarsza, to najstateczniejsza z sióstr i jej pragnieniem jest po prostu wieść szczęśliwe małżeństwo. Jo to jej zupełne przeciwieństwo - wesoła, roztrzepana, pełna wigoru i siły. Mamy jeszcze młodszą od nich Beth, nieśmiałą, najbardziej oddaną domowemu gospodarstwu i posiadającą wyróżniające się zdolności muzyczne, i Amy, trochę zbyt próżną miłośniczkę sztuki. Jak spośród takiego wachlarza różnych osobowości można nie znaleźć swojego ulubieńca?

Podsumowując, myślę, że „Małe kobietki” to tak barwna, bogata w prawdy życiowe i napisana lekkim piórem opowieść, że prawie niemożliwym jest, aby nie podpadła komuś do gustu - chyba, że ktoś w ogóle nie lubi czytać. Moim zdaniem to dzieło tak pełne, że z całą pewnością nadaje się również na lekturę szkolną.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Małe kobietki
19 wydań
Małe kobietki
Louisa May Alcott
7.6/10
Cykl: Małe kobietki, tom 1

Ameryka, lata sześćdziesiąte XIX wieku. W domostwie zwanym Orchard House od pokoleń mieszka rodzina Marchów. Pod nieobecność ojca walczącego w wojnie secesyjnej, opiekę nad czterema córkami sprawuje s...

Komentarze
Małe kobietki
19 wydań
Małe kobietki
Louisa May Alcott
7.6/10
Cykl: Małe kobietki, tom 1
Ameryka, lata sześćdziesiąte XIX wieku. W domostwie zwanym Orchard House od pokoleń mieszka rodzina Marchów. Pod nieobecność ojca walczącego w wojnie secesyjnej, opiekę nad czterema córkami sprawuje s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Louis May Alcott można nazwać tkaczką marzeń i artystką duszy, gdyż w jej nieśmiertelnym dziele „Małe kobietki” splata się magia literatury z głębokim zrozumieniem ludzkiej natury. To niezwykłe arcyd...

@Mania.ksiazkowaniaa @Mania.ksiazkowaniaa

„ Małe kobietki”- sądzę, że najpierw powinniście zapostac się z opisem a, wiec pozwolę sobie przetoczyć opis autora. Kobieca moc w obliczu wojny Ameryka Północna w latach 60. XIX wieku była dręczona...

WO
@wonderfulbooks_

Pozostałe recenzje @olensia

Stworzeni dla losów szczęśliwych
Powrót w przeszłość, aby sprawiedliwości stała się zadość

Książka „Stworzeni dla losów szczęśliwych” od razu wyróżniała się z szeregu ciekawym pomysłem na fabułę. Po wielu latach grupka przyjaciół z młodości powraca do rodzinne...

Recenzja książki Stworzeni dla losów szczęśliwych
Kamienie na szaniec
Opowieść o tych, co pięknie żyją i pięknie umierają

Najczęściej lektury, które mamy przeczytać do szkoły, są dla nas przykrym obowiązkiem. Co więcej - obowiązkiem, z którego najczęściej się nie wywiązujemy, po prostu czyt...

Recenzja książki Kamienie na szaniec

Nowe recenzje

Trzy Krainy. Bezsenność w Ekwadorze
Niespełniony sen o Ekwadorze
@Remma:

Zaciekawił mnie tytuł tej książki, ponieważ bardzo dobrze wspominam reportaże Marcina Bruczkowskiego „Bezsenność w Toki...

Recenzja książki Trzy Krainy. Bezsenność w Ekwadorze
Świąteczna mordercza układanka
Świąteczna mordercza układanka
@Marcela:

Alexandra Benedict jest znaną i nagradzaną autorką powieści, opowiadań i scenariuszy. Autorka takich świątecznych powie...

Recenzja książki Świąteczna mordercza układanka
Piekło
Piekło
@ladybird_czyta:

Co dla Ciebie kryje się za słowem "piekło"? Według mnie wizja cierpienia dziecka czy kogokolwiek z bliskich osób jest j...

Recenzja książki Piekło
© 2007 - 2024 nakanapie.pl