Recenzja książki Kamienie na szaniec

Najczęściej lektury, które mamy przeczytać do szkoły, są dla nas przykrym obowiązkiem. Co więcej - obowiązkiem, z którego najczęściej się nie wywiązujemy, po prostu czytając streszczenie albo słuchając jakiegoś omówienia.

Jestem pewna, że gdyby w kanonie lektur szkolnych znajdowało się więcej takich pozycji, jak „Kamienie na szaniec”, to czytanie wśród młodzieży byłoby o wiele bardziej rozsławione.

Książka opowiada o młodych ludziach, którzy walczą o przyszłość dla okupowanej przez Niemców Polski. Na przód wśród licznych bohaterów wysuwa się trójka przyjaciół: Zośka (Tadeusz Zawadzki), Alek (Aleksy Dawidowski) i Rudy (Jan Bytnar). Chłopcy, pomimo młodego wieku, prędko stają się ważną częścią Podziemnej Warszawy.

Bardzo podoba mi się to, jak dynamicznie rozwijają się bohaterowie. Niekiedy męczą ich wewnętrzne dylematy, a dorastanie i wpływ otoczenia wywiera zmiany w ich usposobieniu. Co jest jednak najpiękniejsze, głowni bohaterowie od początku do końca wyznają swoje idee, ani na chwile od nich nie odstępując.

Najbardziej zachwycające w tej lekturze jest to, jak łatwo można zatonąć w jej stronach. Czytając „Kamienie”, czułam się, jakbym tam była - tam, podczas II Wojny Światowej, w Warszawie, razem z bohaterami książki. Wielokrotnie zastanawiałam się, co by było, gdybyśmy mogli się poznać. Dołączałam swoją postać do ich przygód, a potem myślałam: czy miałabym na tyle odwagi, żeby w razie potrzeby poświecić się tak, jak oni?

To, co wpłynęło na moją miłość do „Kamieni na szaniec”, jest uwielbienie do książek, o których nie mogę zapomnieć. Jakkolwiek bym nie chciała, każdym wieczorem moje myśli na chwilę odpływają do świata tej książki. Czasami ciężko mi uwierzyć, że to, co zostało przez autora opisane w „Kamieniach”, to prawdziwa historia. Niekiedy wydaje mi się po prostu zbyt idealnie skonstruowana, zbyt interesująca jak na normalne życie.

Jakkolwiek nie mogłabym temu dowierzyć, „Kamienie na szaniec” są najprawdziwszą z prawdziwych opowieści. Myślę, że to właśnie ten kluczowy element, dzięki któremu są tak wspaniałą książką.