Małe kobietki

Louisa May Alcott
7.6 /10
Ocena 7.6 na 10 możliwych
Na podstawie 151 ocen kanapowiczów
Małe kobietki
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.6 /10
Ocena 7.6 na 10 możliwych
Na podstawie 151 ocen kanapowiczów

Opis

Ameryka, lata sześćdziesiąte XIX wieku. W domostwie zwanym Orchard House od pokoleń mieszka rodzina Marchów. Pod nieobecność ojca walczącego w wojnie secesyjnej, opiekę nad czterema córkami sprawuje samodzielnie ich matka, Marmee. Marmee wyraźnie wyprzedza swoją epokę, wpajając dziewczynkom ideały wolności i namawiając je, by znalazły własną drogę w życiu. Córki pani March – stateczna Meg, żywa jak iskra Jo, nieśmiała, uzdolniona muzycznie Beth i nieco przemądrzała Amy – starają się, jak mogą, by urozmaicić swoje naznaczone ciągłym brakiem pieniędzy życie, chociaż boleśnie odczuwają nieobecność ojca. Bez względu na to, czy układają plan zabawy czy zawiązują tajne stowarzyszenie, dosłownie wszystkich zarażają swoim entuzjazmem. Poddaje mu się nawet Laurie, samotny chłopiec z sąsiedniego domu, oraz jego tajemniczy, bogaty dziadek. Dziewiętnastowieczna autorka Louisa May Alcott napisała „Małe kobietki” na podstawie własnych doświadczeń. Ten klasyczny już utwór doczekał się licznych adaptacji filmowych i cieszy się nieprzemijającym powodzeniem wśród kolejnych pokoleń.  
Tytuł oryginalny: Little Women
Data wydania: 2019-10-02
ISBN: 978-83-7779-571-2, 9788377795712
Wydawnictwo: MG
Cykle: Małe kobietki, tom 1, Romanse Wszech Czasów, tom 1
Serie: Kolekcja Klasyki, Klasyka, Romanse Wszech Czasów
Stron: 460
dodana przez: Mirko
Mamy 18 innych wydań tej książki

Autor

Louisa May Alcott
Urodzona 29 listopada 1832 roku w USA (Germantown, Pensylwania)
Amerykańska pisarka, jedna z pionierek literatury kobiecej i powieści dla dziewcząt w Stanach Zjednoczonych. Córka Amosa Bronsona Alcotta. W czasie wojny domowej pracowała jako pielęgniarka-wolontariuszka i na tych obserwacjach oraz doświadczeniach...

Pozostałe książki:

Małe kobietki Małe kobietki Mali mężczyźni Małe Kobietki/Dobre Żony Ośmioro kuzynów Róża w rozkwicie Chłopcy Jo Pod krzewami bzu Długa i zgubna pogoń miłosna Cudowne Boże Narodzenie i inne świąteczne opowieści Rosalynn U progu życia Gwiazdka. Opowieści ilustrowane Little Women Staroświecka dziewczyna Codziennik Małych kobietek Tajemnica Edith Życiowe eksperymenty
Wszystkie książki Louisa May Alcott

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Małe kobietki

4.01.2021

Z literaturą klasyczną jest tak, że nie zawsze się ją lubi. Często czytanie jej jest męczące lub trudne. Innym razem wyjątkowo łatwe. Jednak nie łudźmy się w większości książki klasyczne czyta się trudno. Jak to było w przypadku "Małych kobietek"? Początkowo może ciężko być wpaść w rytm samej książki. Trzeba pamiętać, że książka powstała prawie 2... Recenzja książki Małe kobietki

@inthesilkscarf@inthesilkscarf × 3

Otulam się nią

27.03.2021

Małe Kobietki to książka, której nie chce się przestać czytać. Ona jest ciepłem. Jest miłością, przyjemnością. Zdecydowanie zaliczam ją do swoich komfortowych książek. Dobrze wiem, że z ogromną przyjemnością do niej wrócę. Nie raz będę do niej wracała, ponieważ jest to książka, która otula jak kocyk. Czytając ją, jednocześnie chciałam już ją całą ... Recenzja książki Małe kobietki

@aggieczyta@aggieczyta × 3

Małe kobietki

25.05.2013

Wg piosenki pewnego polskiego wykonawcy każde pokolenie cieszy się swoją chwilą, innymi słowy ma swój własny czas, ażeby zmienić ten brutalny świat. Mało komu to się udaje, częściej młodzi ludzie mają tendencję do psucia naszej planety. Lecz nie o tym dzisiaj mowa... Te kilka zdań to tylko wprowadzenie do mojej recenzji "Małych kobietek", które pr... Recenzja książki Małe kobietki

@miiincik@miiincik × 2

Bo nie pieniądze dają szczęście, a kochająca się, wzajemnie wspierająca rodzina.

17.10.2014

"Małe kobietki" to jedno z najpopularniejszych dzieł dziewiętnastowiecznej amerykańskiej pisarki, pionierki literatury kobiecej i powieści dla dziewcząt, Louisy May Alcott. Historia oparta na jej prawdziwych wspomnieniach z młodości opowiada o rodzinie Marchów, która niegdyś opływała w luksusy, a dziś mierzyć się musi z ubóstwem. Nie jest im łatwo,... Recenzja książki Małe kobietki

@Amarisa@Amarisa × 1

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@denudatio_pulpae
2019-11-19
Przeczytane 1001 książek, które musisz przeczytać 100 BBC Klasyka i okolice czyli nie wstyd czytać przy ludziach Mam w domu 📚 501 Must-Read Books

Chyba jestem już ciut za dużą kobietką, żeby docenić tę opowieść o czterech biednych pannicach i bogatym sąsiedzie. Przyznaję bez bicia, postanowiłam zapoznać się z książką Louisy May Alcott dlatego, że straszyła z mojej listy książek do przeczytania już od pewnego czasu.

Nie jestem jeszcze starym rupieciem, ale pogłębiająca się z wiekiem złośliwość sprawiła, że mój odbiór tej historii odbiega raczej od zamysłu autorki. Bo podejrzewam, że autorka tworząc tę książkę cele miała szczytne, tylko niekoniecznie jej wyszło. Albo może książka się zestarzała, a wtedy pewne metody wychowawcze i sytuacje były całkiem normalne.

Wiem, pewnie się czepiam, ale sztuczne umoralniające zabiegi działają mi na nerwy. Takich sytuacji w książce było sporo. Wymieniać ich nie ma sensu, zaznaczę tylko, że autorka w ramach swoich nauk uśmierciła niemowlę, nie robi się takich rzeczy w książkach dla małych dziewczynek! Takie zgrzyty przyćmiły resztę tej opowieści, która momentami bywała nawet zabawna w tym swoim wychowywaniu.

Na koniec dodam, że pozostaję w nieutulonym żalu, iż nie mam bogatego sąsiada, który mógłby mi przysłać pianino w zamian za kapcie! :) Albo ciotki, która wręczyłaby mi pierścionek w nagrodę za moje towarzystwo.

× 4 | link |
@moj.drugiswiat
@moj.drugiswiat
2024-01-19
9 /10
Przeczytane obyczajowe / romans z historią w tle

🔹️Czas na klasykę.
Historia czterech sióst: Meg, Beth, Joanna i Amy, które pozostały domu w raz z matką, podczas gdy ich ojciec bierze udział w wojnie secesyjnej.
🔹️Nie będę rozpisywać się nad fabułą. Książka przypomina mi Anię z Zielonego Wzgórza. Jest bardzo podoba pod względem przygód i pomysłów jakie mają dziewczęta ale jednoczenie inna.
🔹️Bawiłam się doskonale dopczas czytania. Przy niektórych fragmentach zaśmiewałam się do łez.
Czyta się bardzo szybka, książka bardzo wciąga.
Napisana pięknym językiem, co jest uczą dla czytelnika.
🔹️Jestem zachwycona i polecam każdemu, kto chciałby zacząć z klasyką.

× 3 | link |
@LadyEssex
@LadyEssex
2010-07-30
5 /10
Przeczytane

Zgadzam się, że książka jest przesłodzona, trzeba jednak pamiętać, że nie jest to powieść na nasze czasy. Miejscami przynudza, choćby właśnie ze względu na swój styl, ale da się przeczytać.

× 2 | link |
@tea.books.fox
2020-10-14
9 /10
Przeczytane

Cudowna, ciepła i wartościowa powieść.

× 2 | link |
EK
@EwaK.
2022-05-19
5 /10
Przeczytane


Ameryka 150 lat temu, trwa wojna secesyjna, na tę wojnę na rok wyrusza tatuś. W domu zostaje mamisia i 4 słodkie córeczki, tytułowe Młode Kobietki. Są biedne, ale dają sobie radę, jak umieją. Mamisia pracuje, opiekuje się córkami, wychowuje, umoralnia, jest dla dziewcząt powiernicą, wzorem do naśladowania, przyjaciółką. Młode kobietki też pracują, uczą się świata, bawią, wspierają, wypełniają nudne domowe obowiązki, kochają się, dają się wychowywać, biorą sobie do serca umoralnienia mamisi oraz dorastają. Wszystkie czekają na powrót tatusia.

Z mojego punktu widzenia, dorosłej kobiety - to przesłodzona opowieść dla pensjonarek, jak na dzisiejsze czasy naiwna i nieciekawa. Tak bardzo moralizatorska, że mogłaby stanowić podręcznik etyki dla dorastających panien sprzed stu lat. Przykłady? Bardzo proszę.
„…Wyznaczcie sobie stałe godziny na pracę i zabawę, niech każdy dzień będzie jednocześnie pożyteczny i przyjemny. Udowodnijcie, że rozumiecie wartość czasu, dobrze go wykorzystując. Wtedy młodość będzie wspaniała, podeszły wiek nie tak przykry, a życie mimo ubóstwa przyniesie wam sukces…”
„…Praca to zdrowie i starczy jej dla każdego. Broni nas przed nudą i złymi postępkami, jest dobra dla ciała i ducha, daje też większe poczucie siły i niezależności niż pieniądze lub moda…”. Tak do córek przemawiała mamisia. Wzruszające to, ale śmieszne i bardzo niedzisiejsze.

Książka mnie nie porwała, choć jest ciepła, klimatyczna i nie brak jej staroświeckiego...

× 1 | link |
@self_chapter_life
@self_chapter_life
2023-11-05
6 /10

Marmee jest wspaniałą kobietą, matką czwórki córek, które stara się wychować jak najlepiej na silne i niezależne kobiety. Wpaja im wartości, które wyprzedzają epokę w której żyją i dzięki którym dorastają w poczuciu miłości, stając się silnymi kobietami. O niezwykłości tej kobiety świadczy dodatkowo fakt, że wychowuje swoje córki sama, gdyż jej mąż walczy na froncie podczas wojny secesyjnej.

Z całej lektury książki ten aspekt zaciekawił mnie w największym stopniu. Byłam pod wrażeniem sposobu wychowania swoich córek przez tę doświadczoną przez życie kobietę, zwłaszcza w tak ciężkich czasach w jakich przyszło im żyć.

Zdecydowanie nie mogłam również przejść obojętnie obok postaci Jo. W pewnych momentach mnie również udzielała się jej niespożyta energia.

Mimo przyjemnej lektury nie była ona dla mnie odkryciem roku, miesiąca, czy nawet tygodnia. Momentami wręcz czytając opisy nudziłam się i musiałam na chwilę odłożyć książkę, żeby przewietrzyć głowę. "Małe Kobietki" to ogólnoświatowy klasyk, który przekazuje wiele ponadczasowych wartości i drogowskazów, którymi warto kierować się w życiu. Myślę, że książka mogłaby się również sprawdzić jako szkolna lektura. Mnie jednak nie porwała na tyle, żebym mogła się nią zachwycać. Mimo to uważam, że książkę warto przeczytać, choćby po to żeby poznać osobowości tych Kobietek. Każda z nich jest wyjątkowa, a razem tworzą niezniszczalną więź, dzięki której mimo trudności życiowych są w stanie stawić czoła każdemu ...

× 1 | link |
@juliastrach
@juliastrach
2021-06-30
9 /10
Przeczytane

To wydanie od Hachette jest przepiękne , ale mam jeden zarzut co do tłumaczenia. Jest ono moim zdaniem ciut przestarzałe , imiona są spolszczone i nie wiadomo dlaczego nagle Jo stała się Ludką ( właściwie wiadomo - ponieważ Ludka to skrót od Louisy , a książka jest poniekąd autobiografią autorki). Nasza droga Beth w tej wersji jest Elizą lub Elżbietą ( imiona zmieniają się w trakcie książkę ). Jednak te mankamenty nie wpływają na mój odbiór książki. Uważam ,że jest ona przepiękna , ciepła i po prostu urocza , ale bez przesadnego lukru . Wielu ludzi zarzuca tej powieści moralizatorski ton , ja osobiście go nie widziałam. Trzeba pamiętać , że właśnie w taki sposób pisano powieści dla dziewczynek w czasach autorki. Książka miała przekazywać pewne wartości . Miała być pewnego rodzaju podręcznikiem dla młodych dziewcząt. Sama autorka była też pedagogiem , więc to również mogło wpłynąć na jej wychowaczy ton. Książkę uwielbiam i kocham. Bohaterki tej powieści są ponadczasowe i tak jak i sama powieść.

× 1 | link |
@ksiazkiagi
2019-11-20
7 /10
Przeczytane Posiadam 2020 Recenzenckie

Ta powieść to taka ciepła, miła, urocza, ale też mądra historia, pełna miłości, pokoju, radości i takiej fajnej, nieprzesadnej słodyczy. Dużo mówi o sile siostrzanych i rodzinnych więzi, a także o przyjaźni. Nie brakuje w niej też oczywiście nieco ducha moralizatorskiego, w końcu to książka, która miała przekazywać młodym dziewczynom ponadczasowe wartości, uczyć je, wychowywać i wzbogacać o nieco potrzebnej mądrości życiowej. Jednakże, mimo swojego niewątpliwie poważnego wieku (prawie 152 lata!) nie wydaje się bardzo przestarzała w swoim przesłaniu, chociaż czasy, kiedy dziewczęta nosiły te szerokie, obszerne suknie, miały swoje debiuty w towarzystwie i musiały się nienagannie prowadzić, już minęły.

Przeczytana w ramach Olimpiady Czytelniczej

× 1 | link |
@potworek.czyta
2021-12-15
8 /10
Przeczytane

Czy książka mi się podobała? To było coś niesamowitego! Poczułam lekki powiew "Ani z zielonego wzgórza" i "dzieci z Bullerbyn" (podobny sposób pisania) co jest to dla mnie plus, bo oby dwie książki bardzo mi się podobały. Sami bohaterowie byli bardzo przyjemni i szybko można było się z nimi zaprzyjaźnić, a ilustracje cieszyły oko. Wszystkie z sióstr były dobrze wychowane, choć nie zawsze to pokazywały. Łatwo można było odkryć, że książka to powieść obyczajowa. Opowiada o życiu prostej rodziny i o zmaganiach z przeciwnościami losu, które ich spotykały. Dzięki temu, że fabuła jest naprawdę ważna, myślę, że każdy powinien się z nią zapoznać, bo mnie zrobiło się po niej ciepło w serduszku...
Naprawdę polecam Wam tą pozycję!
Jestem nią oczarowana! ♥

× 1 | link |
@__Booksayah__
2023-08-03
4 /10
Przeczytane

★ Obiektywnie nie jest zła. Robi to, co miała na celu, czyli opowiada o życiu sióstr i relacjach rodzinnych, przyjacielskich. Jednak (jak już chyba pisałam w którejś recenzji) do mnie takie książki w większości nie trafiają, są o niczym. Sam wątek rodzeństwa, rodziny w książkach nie jest moim ulubionym, a tu większość się na nim opiera. Nie zmienia to faktu, że przyjemnie mi się jej słuchało, a bohaterów można polubić.

★ Swoim klimatem przypomina mi ,,Anię z Zielonego Wzgórza", więc powinna spodobać się osobom, które tę książkę lubią.

× 1 | link |
@basiek_1985
@basiek_1985
2010-12-28
8 /10
Przeczytane

Jako nastolatka byłam pod wielkim wrażeniem tej książki. Jednak nie wiem, czy obecne nastolatki przeczytałyby ją z przyjemnością. Obecnie "na topie" są powieści innego typu. Chociaż miło by było, gdybym się pomyliła:)

× 1 | link |
GI
@Giovanna
2007-09-13

Z perspektyw y czasu myślę sobie, że tyrochę to przesłodzona lektura - jak większość książek dla młodzieży z tamtego okresu. Ale i tak myślę, że to super lektura dla młodszej nastolatki:)

× 1 | link |
@bhuushhitaam
@bhuushhitaam
2009-10-23
8 /10
Przeczytane

Do przeczytania tej książki skłonił mnie jeden z odcinków "Przyjaciół". Miła i przyjemna lektura, niby nie na czasie, a jednak można sobie ją wziąć do serca.

× 1 | link |
@Szarym.okiem
2022-09-14
6 /10
Przeczytane Stoją na półce A_róże_fiolety

"Małe kobietki". Klasyka literatury amerykańskiej. Przyznam szczerze, że dość długo czekały na półce na swoją kolej, aż wreszcie udało się po nie sięgnąć. Spodziewałam się arcydzieła, no bo to przeciez klasyka, wszyscy sie zachwycają, a ja... no cóż, mam mieszane uczucia.

Z jednej strony bardzo ciepła, choć nieco przesłodzona opowieść o czterech siostrach, ich dorastaniu, codzienności i młodzieńczych rozterkach. Z drugiej jednak bardzo patetyczny wydźwięk, dużo elementów moralizatorskich i czasem nudnawe i przeciągające się sceny. Same bohaterki dość infantylne, choć dużym plusem było tu mocne zróżnicowanie charakterów dziewcząt.

Mam świadomość, że jest to powieść napisana ponad 150 lat temu, ale jeśli porównamy ją choćby z "Anią z Zielonego Wzgórza", która powstała ok. 40 lat później, to mamy zupełnie inne odczucie. Na tej drugiej do dziś wychowują się kolejne pokolenia, a po "Małe kobietki" sięgają jedynie miłośnicy literatury klasycznej.

Denerwował mnie tez sposób narracji użyty w książce. Bo o ile sam język z XIX wieku jest ok, to sformułowania typu: "poświęćmy teraz chwilę na opis naszych bohaterek" są dla mnie sztuczne i bardzo ciężko się to czyta.

Czy gdybym przeczytała "Małe kobietki" w wieku 12-13 lat, moje wrażenia byłyby inne? Nie wiem, być może tak, choć sztucznego języka nie lubiłam nigdy. Początkowo zamierzałam zebrać i przeczytać całą kolekcję książek L.M.Alcott, ale po przeczytaniu pierwszej z nich zmieniłam zdanie.
...

| link |
@sanaecozy
2020-07-08
6 /10
Przeczytane

Jaka ta powieść była urocza, naiwna, ale przy tym pouczająca na swój sposób. Nie jest to literatura dla starszych, sama bez odpowiedniej reklamy nie sięgnęłabym po tę klasykę, bardzo dobrze mi się czytało, jednak jest to książka przeznaczona dla młodszych czytelników.
Prosta, opowiada o losach czterech sióstr, które są dla siebie przyjaciółkami i wsparciem, bardzo się od siebie różnią i każda ma swoje oryginalne upodobania i pragnienia. Do książki zachęciła mnie najnowsza ekranizacja. Muszę powiedzieć, że aktorzy odwalili kawał dobrej roboty, ponieważ każdą postać w filmie polubiłam, w przeciwieństwie do książki, gdzie każda z nich mnie irytowała. Historia wydaje się być przez to bardziej realistyczna, ponieważ lepiej zostały przedstawione wady i negatywne cechy głównych bohaterek, mimo to, bardziej irytowały niż wzbudzały sympatię. Książka w swojej prostocie ma tendencję do dramatyzmu, który spostrzegłam już w filmie, ale nie oceniam tego negatywnie. Wydanie ilustrowane jest przepiękne, okładka prezentuje się znakomicie, a rysunki idealnie pasują do czytanego tekstu.
Mnie się książka naprawdę podobała, jednak liczyłam na coś więcej, na coś bardziej ambitnego.

| link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Chciałabym nie mieć serca, bo tak bardzo boli
,,bo miłość odpędza strach, a wdzięczność przezwycięża dumę"
Brak mi słów, by opisać spotkanie matki z córkami. Takie chwile są piękne, gdy się je przeżywa, lecz bardzo trudne do opisania...
Nie popadajcie tylko w skrajność i nie haujcie jak niewolnice. Ustalcie sobie stałe godziny pracy i zabawy, sprawcie, by każdy dzień był zarazem użyteczny i przyjemny, i udowodnijcie, że rozumiecie wartość czasu wykorzystując go właściwie. A wtedy młodość będzie cudowna, starość przyniesie niewiele żalu, a życie mimo biedy okaże się pięknym sukcesem.
- Nie oddamy naszych dziewczynek nawet za dziesiątki fortun. Bogaci czy biedni pozostaniemy razem i będziemy znajdować szczeście w sobie nawzajem.
Dodaj cytat

Pozostałe książki z cyklu

Wiek niewinności
Wiek niewinności
Edith Wharton
7.7/10
"Wiek niewinności” to nagrodzona w 1921 roku Pulitzerem najwybitniejsza powieść Edith Wharton. Lat...
Niebezpieczne związki
Niebezpieczne związki
Pierre Choderlos de Laclos
8.7/10
Duma i uprzedzenie
Duma i uprzedzenie
Jane Austen
8.9/10
Wichrowe Wzgórza
Wichrowe Wzgórza
Emily Brontë
8.5/10
Szkarłatna litera
Szkarłatna litera
Nathaniel Hawthorne
7.8/10
Określana mianem pierwszej wielkiej amerykańskiej powieści psychologicznej „Szkarłatna litera” to p...
Czerwone i czarne
Czerwone i czarne
"Stendhal"
8/10