''Kochają mnie do szaleństwa. Prawdziwa historia Jureczka'' książka napisana przez Brygidę Grysiak - polską dziennikarkę telewizyjną, wiceredaktor naczelną TVN24. Autorka opisuje prawdziwą historię Jureczka, u którego w 3 miesiącu życia zdiagnozowano guza.
Chłopczyk urodził się 31.12.2010 roku, 16 stycznia przyjął chrzest święty, a 15 marca Jurek został skierowany na operację. Niestety wszystko wskazywało na to, że zostało mu kilka dni życia, dlatego 18 marca przyjął bierzmowanie. 21 i 23 marca miał operacje. Jak się okazało Jurek jeszcze się trzymał. W maju przeszedł tylko dwa cykle chemioterapii. W sierpniu okazało się, że nowotwór się wycofał ale rozwija się wodogłowie. 5 września była kolejna operacja. We wrześniu był u okulisty i miał na obu oczach +2, okulary jednak nosił tylko dwa miesiące, bo po tym czasie zaczął je zdejmować, a po badaniach okazało się, że wada się wycofała. Tak przez 4 lata, raz było lepiej, a raz gorzej.
Autorka napisała tą książkę jako pamiętnik Jurka. Opisywała jak troszczyli się o niego rodzice, dziadkowie i wiele cioć. Jak wielu dobrych ludzi spotkali na swej drodze, ilu lekarzy im pomogło i to dlaczego Ci lekarze bardziej lubili Babcię Jasię od mamy.
Jurek urodził się jako piąte dziecko, po nim urodziły się jeszcze bliźniaki, razem była ich siódemka. Rodzina została opisana jako bardzo zżyta i kochająca się, tak że zawsze mogli na siebie liczyć i chętnie sobie pomagali. Są bardzo wierzący i ciągle zostawało to podkreślane.
Na początku tej całej historii lekarze dawali Jurkowi kilka dni, maksymalnie tygodni życia. A jednak Jureczek dalej żyje i ma się dobrze. W książce znajdziemy kilkanaście fotografii z życia Jurka.
Jest wiele rzeczy, które mi się nie podobają. Bardzo często powtarzają się takie same zdania. Według mnie zbytecznie. Książka nie do końca jest napisana chronologicznie i często wracamy do poprzednich miesięcy/lat.
Osobiście uważam, że Jureczek na pewno sobie poradzi w życiu, ma wspaniałą, kochającą się rodzinę. Trzymam za niego kciuki.