Kocia odkrywalnia tajemnic recenzja

Ta książka w pierwszej chwili ujęła mnie swoją grafiką. Wesołe i kolorowe ilustracje spodobały mi się, gdy tylko ją otworzyłam. A potem zaczęłam czytać i z każdą stroną miałam coraz szerszy uśmiech na twarzy.

Kocia Odkrywalnia Tajemnic to fantastyczna książka detektywistyczna dla naszych maluszków. Mlekot, Murkot i Myszkot to trzech detektywów mieszkających w Kocinie Górnej, w domu "Pod Czarnym Kotem". Tam właśnie otworzyli Biuro Detektywistyczne KOT, czyli Kocią Odkrywalnię Tajemnic.

Oj, powiem Wam, że te trzy kociaki mają pełne ręce roboty! Muszą odnaleźć ducha z szafy, rozgryźć tajemnicę porwanej kukułki ze starego zegara lub odnaleźć zagubiony tramwaj. Takich zagadek nasi detektywi mają mnóstwo i wszystkie równie ciekawe i tajemnicze. Z ich rozwiązaniem różnie to bywa, ale nasi nieustraszeni detektywi nigdy się nie poddają!

Książeczka jest fantastyczna. Pomysł na takich trzech detektywów był rewelacyjny, ale wymyślenie równie ciekawych zagadek do rozwiązania to już mistrzostwo. Nie spodziewałam się, że będę miała kiedykolwiek okazję czytać koci kryminał dla kilkulatków. Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem.

A moja Ala? Z uśmiechem słucha przygód Mrukota, Myszkota i Mlekota. Podobają jej się te wszystkie nazwy i śmieje się z tajemnic do odkrycia. Najbardziej chyba spodobała jej się sprawa zniknięcia połowy słoika z marmoladą. Strasznie się przy niej śmiała.

Książka jest super. Oprócz zachwycającej grafiki znajdziemy w niej również wciągającą treść. Lektura w sam raz dla przedszkolaka. Z całą pewnością spodoba się naszym maluchom i będą się przy niej świetnie bawiły!