Wydawnictwo Black Monk oddało w nasze ręce kolejną grę paragrafową, nawiązującą swoją fabularną wymową do twórczości H.P. Lovecrafta, a dokładniej rzecz ujmując do świata mitologii Cthulhu. Pozycja ta nosi tytuł „Widmo nad Innsmouth” i oferuje sobą ponad 130 stron pasjonującej lektury i gry w jednym. Zapraszam do poznania recenzji tego tytułu.
Fabuły książki i zarazem rozgrywki, przenosi nas do niewielkiego, tajemniczego i niezwykle klimatycznego miasteczka Innsmouth. To właśnie tam trafia główny bohater tej historii - Robert Martin Olmsted, w którego przychodzi nam się wcielić. I tak też jego kolejne kroki, decyzje i ich konsekwencje pozwalają poznawać nam to przedziwne miejsce w Nowej Anglii, którego mieszkańcy wydają się skrywać mroczne tajemnice i sekrety, a których to źródło wydaje się tkwić w pobliskiej, Diabelskiej Rafie...
Niniejsza gra opiera się na fabule popularnego opowiadania Lovecrafta pt. „Widmo nad Innsmouth”, które oczywiście na potrzeby formuły paragrafowej rozgrywki zostało poddane pewnej modyfikacji. A tej dokonała tu autorka niniejszej pozycji - Giny Valrís, której udało się nie tylko przełożyć ów mroczną opowieść na język i postać paragrafowej gry, ale też i zachować wielkość, klimat oraz niepokojącą atmosferę oryginalnego dzieła, co było możliwe tyleż za sprawą języka tej książki, co i jej graficznej oprawy.
Czym udasz się w swoją podróż, dokąd skierujesz pierwsze kroki, jak zachowasz się wobec napotkanych postaci, komu uwierzysz a kogo uznasz za kłamcę, czy też jak bardzo zaryzykujesz wobec chęci poznania prawdy o mrocznej, nadmorskiej miejscowości…? - to tylko kropla z morza pytań i wyborów, jakie stają przed nam w procesie paragrafowej rozgrywki, czyli dokonywania naszych własnych wyborów, podążania za konkretnymi paragrafami i decydowania tym samym o losie głównego bohatera. I tu trzeba docenić ilość dostępnych wyborów, ich wzajemną spójność oraz finalną wykładnię, gdzie to każdy wybór pociąga za sobą logiczne i nierzadkie trudne konsekwencje. To jakość i dbałość o każdy szczegół na polu płynności paragrafowej rozgrywki.
Jakość tę dostrzegamy również względem kreacji bohaterów, jak i miejsca akcji tej pozycji. Przede wszystkim mamy tu do czynienia z intrygującą postacią Martina, który jest niezwykle inteligentnym młodym człowiekiem, ale którego też charakteryzuje wielka wrażliwość i swego rodzaju naiwność, za co przychodzi mu zapłacić zresztą wysoką cenę. Oprócz niego mamy również mieszkańców miasteczka - na pozór zwyczajnych, ale jak wiemy doskonale, pozory potrafią mylić...
Co do samego miasteczka Innsmouth, to te również oczarowuje nas swoim pozornie zwyczajnym, prowincjonalnym, dawnym klimatem amerykańskiego życia z dala od wielkiego świata. Zupełnie inaczej jednak ma się sprawa z jego mrocznym, rodem z horroru i potwornym obliczem, które poznajemy wraz z rozwojem gry i które nas sobą tyleż fascynuje, co i autentycznie przeraża. I tu trzeba oddać autorce wielkość pracy, jaka włożyła ona w tak przekonujące i wierne odtworzenie tego miejsca, które znamy wszyscy z oryginalnego opowiadania H.P. Lovecrafta...
Dużym plusem jest także graficzna oprawa tej książki, w której być może nie ma aż tak wielkiego, ilustracyjnego rozmachu, jak miało to miejsce w bardziej rozbudowanych tytułach tej serii, ale są bardzo klimatyczne i ładne dla oka akcenty, jak chociażby czarno białe kolory, stylizowane na stary dziennik strony i wiele innych drobiazgów, które wspólnie tworzą barwną całość - m.in. na polu ukazania mrocznych dziwów i potworów, jakie pojawiają się w fabule gry. Do tego warto wspomnieć o efektownym wydaniu tej pozycji - m.in. twardej oprawie.
Spotkanie z tą grą, a w zasadzie udział w samej rozgrywce, jest dla nas wielką przyjemnością, wciągającą przygodą i ekscytującym wyzwaniem, gdy oto decydujemy o losie głównego bohatera, ale też i losach mieszkańców mrocznego miasteczka. To ekscytacja, szczypta strachu, jak i również wiele sentymentalnych wspomnień względem naszych dawnych spotkań z twórczością H.P. Lovecrafta, z której to jest tu naprawdę wiele…
Słowem podsumowania – gra paragrafowa „Widmo nad Innsmouth”, to kolejna udana odsłona tej serii od Wydawnictwa Black Monk. Udana za sprawą barwnej fabuły, dopracowanych paragrafów, emocjonalnej wymowy oraz niepowtarzalnego klimatu grozy i niedopowiedzenia. Z tych wszystkich względów polecam i zachęcam was gorąco do sięgnięcia po ten tytuł, by za jego sprawą udać się w niezwykłą podróż do pewnego małego miasteczka w Nowej Anglii, w którym może wydarzyć się absolutnie wszystko…
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.