Biała jak mleko, czerwona jak krew recenzja

Kolorami świat stał

Autor: @boopoland ·2 minuty
2012-07-24
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Gdybym była chłopakiem, to pewnie zamiast grać w niemądre "farmy", zgłębiałabym 'LOLa' albo 'WOWa'. Zaczytywałabym się w sci-fi i szeroko pojętej fantastyce. Grałabym w siatkę, ewentualnie nogę. Byłabym sama nie wiem jaka, ale na pewno nie postrzegałabym otaczającego mnie świata przez pryzmat kolorów. A już na pewno kolor biały nie wywoływałby u mnie przykrych skojarzeń, tak jak u Leo, bohatera powieści Alessandra D'Avenii.

Zamiast przyczepiać etykiety ludziom i sytuacjom, Leo używa kolorów. Najmniej lubi biały. Biel to nuda, smutek, marazm strach. Najbardziej, w każdym razie wtedy kiedy go poznajemy, lubi kolor czerwony. Czerwień to przede wszystkim miłość. A o miłości ten chłopak co nieco wie.
Kocha się skrycie w starszej o rok Beatrice, która zdaje się go nie zauważać pomimo bycia adresatką jego smsów. Ach! Jakąż to miłością on ją kocha! Taką jak ja w jego wieku, zapewniam was, było tak samo. No ok, prawie tak samo.
Ale jest jeszcze kolor niebieski, czyli najlepsza przyjaciółka chłopaka, Silvia. Gdyby nie ona, Leo z wieloma sytuacjami by sobie nie poradził.
Są i kumple, i wrogowie, i nauczyciele, na których Leo z początku NIEUSTANNIE narzeka.
Jest i białaczka. I wtedy nie jest już tak wesoło.

Po pierwszych kilku akapitach miałam wrażenie, że autor dokładnie opisał to, co dzieje się w mojej głowie. Po kilkudziesięciu stronach zaczął mnie irytować główny bohater, który właściwie wszystkiego się czepiał. Ale pomyślałam, że jednak będąc już bliżej trzydziestki niż dwudziestki, chyba warto w końcu przekonać się jak funkcjonuje mózg nastoletniego chłopaka.
Funkcjonuje, a jakże, w sposób - początkowo - mnie mocno irytujący. Funkcjonuje zbyt ładnymi, przemyślanymi zdaniami - ewidentnie autor się rozpędził. Funkcjonuje zaskakująco, bo nie oczekiwałam, że nastoletni chłopak w taki sposób może przeżywać zakochanie.

Styl autora przypadł mi do gustu od pierwszej strony, chociaż nie jestem przyzwyczajona do chłopca będącego narratorem pierwszoosobowym, ani nie lubię książek z małą ilością dialogów. Książka napisana sprawnie i ciekawie. Szkoda, że fabuła była trochę mniej ciekawa i mocno przewidywalna. Podobny temat, jednak w bardziej interesujący sposób, podjął wcześniej Nicholas Sparks w "Jesiennej miłości" i chociaż D'Avenia mocno się starał, daleko mu do tamtej książki.
Nie rozumiem też tych ochów i achów pod adresem tej książki, chciałabym, ale nie rozumiem. Jest zupełnie przeciętną książką o miłości nastolatków, poza stylem autora nie ma w niej nic rewelacyjnego.
W każdym razie, całość zasłużyła u mnie na ocenę bardzo dobrą ze względu na kunszt autora. Książkę polecam tym, którzy spragnieni są wzruszeń.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Biała jak mleko, czerwona jak krew
Biała jak mleko, czerwona jak krew
Alessandro D'Avenia
7.9/10

Współczesne Love Story. Historia pierwszej miłości. Ale miłość to coś innego. Miłość nie daje spokoju. Miłość jest bezsenna. Miłość obdarza siłą. Miłość jest szybka. Miłość jest jutrem. Miłość to tsu...

Komentarze
Biała jak mleko, czerwona jak krew
Biała jak mleko, czerwona jak krew
Alessandro D'Avenia
7.9/10
Współczesne Love Story. Historia pierwszej miłości. Ale miłość to coś innego. Miłość nie daje spokoju. Miłość jest bezsenna. Miłość obdarza siłą. Miłość jest szybka. Miłość jest jutrem. Miłość to tsu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka pt. "Biała jak mleko, czerwona jak krew" leży i kurzy się na mojej półce już od dobrych, kilku lat. Mogę się nawet śmiało pokusić o stwierdzenie, że z nieprzeczytanych książek ona najwięcej cz...

@Madame_K @Madame_K

Słowo „kochać” jest czasownikiem, nie rzeczownikiem, nie odnosi się do konkretnej, raz na zawsze określonej rzeczy, ale ulega zmianom, rozwija się lub kurczy, podnosi lub zapada (…). Łatwo się pomylić...

@nieidentyczna @nieidentyczna

Pozostałe recenzje @boopoland

Charlie
Jestem Charliem

Bycie człowiekiem często bywa nie lada wyzwaniem. Każdego spotykają w życiu takie sytuacje, takie momenty, że właściwie sam nie umie sobie już z sobą poradzić. Nawet rodz...

Recenzja książki Charlie
Moja mama czarownica. Opowieść o Dorocie Terakowskiej
Czarownica Terakowska

Zawsze zastanawiam się jak to jest ze słowem pisarz. Czy każdy zasługuje na bycie tak nazywanym? Czy nie lepiej mówić po prostu autor/autorka? Mam gdzieś głęboko w głowie...

Recenzja książki Moja mama czarownica. Opowieść o Dorocie Terakowskiej

Nowe recenzje

Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Świeży, oryginalny i pełen humoru kryminał, w k...
@burgundowez...:

Jeśli sądzicie, że widzieliście już wszystko w literaturze kryminalnej, „Glennkill. Sprawiedliwość owiec” udowodni Wam,...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Noc spadających gwiazd
Magiczna noc
@ela_durka:

Jakiś czas temu miałam okazję, a w zasadzie wielką przyjemność przeczytać powieść "Nowe życie Kariny" pani Marty Nowik....

Recenzja książki Noc spadających gwiazd
Wzgórze psów
Recenzja książki "Wzgórze psów" Jakuba Żulczyka
@natala.char...:

Jakub Żulczyk w Wzgórzu psów zabiera czytelników na mroczną podróż do małego miasteczka, które skrywa więcej tajemnic, ...

Recenzja książki Wzgórze psów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl