Cztery ściany grzechu recenzja

Z kontynuacjami książek przeważnie jest tak, że autorowi gdzieś w pewnym momencie zaczyna brakować pomysłów i niestety pojawia się zjawisko „odgrzewanego kotleta”. Wątki się powtarzają, sceny z pierwszej części nagle wpadają do kontynuacji i sama lektura przestaje nas interesować, bo po co czytać coś, co przecież już znamy? No właśnie. I tu, w tym miejscu zatrzymajmy się na chwilę.

Pamiętacie historię Amy i jej Apartamentu Grzechu autorstwa Karolina Wilchowska? Po przeczytaniu pierwszej części, gdy dowiedziałam się, że autorka planuje wydać kontynuację od razu wiedziałam, że muszę ją u siebie mieć i to jest tylko kwestia czasu, aż druga część wpadnie w moje ręce. Zanim jednak powiem czy my się podobała, czy nie, wróćmy do wstępu i „odgrzewanego kotleta”.

Naprawdę bałam się tej kontynuacji i zanim przysiadłam do lektury, co niestety dzieje się u mnie z opóźnieniem, to zastanawiałam się, w jaki sposób autorka to rozegra. No bo w pierwszej części było naprawdę dużo wątków i bardzo dużo się działo, w związku z czym ta czytelnicza poprzeczka została zawieszona dość wysoko. Na szczęście autorka ma talent i obronną ręką ochroniła kontynuację.

Książka jest warta polecenia i całą sobą podpisuję się pod tym. Uważam, że to idealna pozycja dla osób, które uwielbiają kryminały zmieszane z romantycznym wątkiem. Dla lubujących się w erotykach również coś się znajdzie, bo autorka nie szczędziła nam gorących scen naprawdę dobrze napisanych.

Co mogę napisać więcej? Chyba tylko tyle, że z całego serca i zupełnie szczerze gratuluję Karoli i trzymam mocno kciuki za kolejne pozycje książkowe.

Poniżej opis wydawcy:

Kontynuacja bestsellera "Apartament grzechu".

Amy po traumie związanej z wydarzeniami w lesie Everglades próbuje ułożyć sobie życie od nowa. Wraz z ukochanym wracają do pracy, szykują się do wymarzonego ślubu. Jednak w czterech ścianach ich apartamentu zaczynają dziać się dziwne, niewytłumaczalne rzeczy.

Kto zakłóca wymarzony spokój?
Jaki związek ma z tym psychopata tkwiący w szpitalu?