Zapomnij patrząc na słońce recenzja

Koszmarna rzeczywistość bez miłości

Autor: @Komsomolskaja ·1 minuta
2013-08-29
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Na informacje o książce "Zapomnij patrząc na słońce" trafiłam kilka razy, zanim udało mi się ją dostać. Przykuwająca oko okładka, hipnotyzujący wzrok małej dziewczynki i kuszący, nieco enigmatyczny opis sprawiły, że po prostu musiałam przeczytać tę powieść.
Katowice- wśród szarych bloków żyje mała Hanka, nocami dręczona przez koszmary z krukiem w roli głównej, a w ciągu dnia przez matkę, która nieszczęścia topi w alkoholu. Pojawienie się w domu drugiego dziecka przez chwilę daje nadzieję na poprawę sytuacji- ta jednak stale się pogarsza. W końcu dochodzi do tragedii, która już na zawsze zmieni życie Hanki. Dziewczynka dorasta i zawsze znajduje oparcie w ojcu i przyjaciółce. Do czasu. Mimo, że Hanka nie jest już małą dziewczynką koszmarny kruk nadal ją odwiedza.
"Zapomnij patrząc na słońce" to druga powieść Katarzyny Mlek, jednak mam nadzieję, że nie ostatnia. Historia małej Hanki wciąga od pierwszych stron. Intryguje, mami, rozbudza ciekawość. Sprawia, że wyjście do pracy jest trudniejsze niż w zimowy, śnieżny ranek.
Książka podzielona jest na niedługie rozdziały, przedstawiające losy z perspektywy danej postaci. Ponadto, powieść dzieli się niejako na dwie części- dzieciństwo i dorosłość Hanki. Taki zabieg jest niezwykle ciekawy- obie części są od siebie zależne, a tylko od Czytelnika zależy, którą uzna za ważniejszą. "Zapomnij patrząc na słońce" to powieść głęboka, niejednoznaczna. Pełna tajemniczości, symboli i nawiązań do świata rzeczywistego. To także studium człowieka, tego jak wydarzenia z dzieciństwa kształtują charakter.
Technicznie powieść też jest bardzo dobra. Wspomniany już przeze mnie podział tekstu ułatwia czytanie. Język i styl Katarzyny Mlek jest przyjemny, plastyczny i łatwy w odbiorze. Dużym plusem jest także nienaganna korekta książki- nie zauważyłam ani jednego błędu w tekście, co ostatnio zdarza mi się bardzo rzadko.
"Zapomnij patrząc na słońce" to książka, która naprawdę mnie poruszyła. Jest pierwszą książką od czasu lektury "W tym życiu albo w przyszłym" która wywarła na mnie takie wrażenie i sprawiła, że naprawdę zapragnęłam polemizować z autorką. Nad tą powieścią mogłabym rozwodzić się długo, jednak powiem tylko tyle, że to jedna z najlepszych polskich powieści, którą czytałam. Polecam wszystkim. I obyście nie zapomnieli o tej książce kiedy spojrzycie w słońce po skończeniu lektury.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zapomnij patrząc na słońce
Zapomnij patrząc na słońce
Katarzyna Mlek
8.1/10
Seria: Szpunt do Antałka

Śpij, kochanie, zapomnisz, jak spojrzysz na słońce… Małą Hankę, wychowującą się w biednej śląskiej rodzinie, od zawsze dręczą złe sny. W świetle dnia każdy koszmar wydaje się mniej straszny. Jest po p...

Komentarze
Zapomnij patrząc na słońce
Zapomnij patrząc na słońce
Katarzyna Mlek
8.1/10
Seria: Szpunt do Antałka
Śpij, kochanie, zapomnisz, jak spojrzysz na słońce… Małą Hankę, wychowującą się w biednej śląskiej rodzinie, od zawsze dręczą złe sny. W świetle dnia każdy koszmar wydaje się mniej straszny. Jest po p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Choć książka Katarzyny Mlek „Zapomnij patrząc na słońce”, ma w tytule rozgrzewającą gwiazdę, to ciepła w powieści niewiele, raczej ziąb i chłód. 7-letnia Hanka w ładnej różowej piżamce siedz...

@czytamduszkiem @czytamduszkiem

Świat Hanki z pewnością nie przypomina bajkowego, szczęśliwego życia, które powinna wieść kilkuletnia dziewczynka. W domu się nie przelewa, ojciec tyra za dwóch, a matka ucieka w alkohol i nie waha si...

@Aivalar @Aivalar

Pozostałe recenzje @Komsomolskaja

Orlęta Lwowskie
Orlęta Lwowskie

O Orlętach Lwowskich słyszał każdy Polak. Ich historia jest jednak traktowana trochę po macoszemu- o Orlętach wspomina się tylko pobieżnie. Jenő Szentiványi w swojej ksią...

Recenzja książki Orlęta Lwowskie
I stała się ciemność
Polskie wieki ciemne

Zbiór opowiadań pod takim tytułem od razu mnie zaintrygował i sprawił, że zapragnęłam natychmiast pogrążyć się w lekturze. Miałam ochotę, na mrożące krew w żyłach opowieś...

Recenzja książki I stała się ciemność

Nowe recenzje

Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Świeży, oryginalny i pełen humoru kryminał, w k...
@burgundowez...:

Jeśli sądzicie, że widzieliście już wszystko w literaturze kryminalnej, „Glennkill. Sprawiedliwość owiec” udowodni Wam,...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Noc spadających gwiazd
Magiczna noc
@ela_durka:

Jakiś czas temu miałam okazję, a w zasadzie wielką przyjemność przeczytać powieść "Nowe życie Kariny" pani Marty Nowik....

Recenzja książki Noc spadających gwiazd
Wzgórze psów
Recenzja książki "Wzgórze psów" Jakuba Żulczyka
@natala.char...:

Jakub Żulczyk w Wzgórzu psów zabiera czytelników na mroczną podróż do małego miasteczka, które skrywa więcej tajemnic, ...

Recenzja książki Wzgórze psów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl