Szeptacz recenzja

Koszmarne szeptanie

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Anuszka ·3 minuty
2019-10-14
Skomentuj
3 Polubienia
„Jeśli drzwi nie zamkniesz w porę, szeptać zacznie ktoś wieczorem” – to tylko początek mrocznej i dziwnej rymowanki, przekazywanej „z ust do ust” przez dzieci z małego Featherbank. Kiedy zaczyna powtarzać ją Jake, syn Toma, jest to o tyle niewytłumaczalne, że robi to jeszcze zanim przeprowadzają się do niewielkiego, sennego miasteczka. To tutaj mają zacząć wieść nowe życie – w dziwnie wyglądającym domu, przypominającym trochę podbitą, wykrzywioną twarz. Ten dom, ku zdziwieniu Toma, wybiera Jake i nie chce wziąć pod uwagę innej propozycji. Ale jeśli ma być tam szczęśliwy po śmierci matki, to Tom zgodzi się nawet zamieszkać w bunkrze.


 Jednak z pozoru spokojne Featherbank skrywa w sobie okrutną tajemnicę. Nie może o niej wiedzieć Tom. Zna ją jednak aż nazbyt dobrze Pete Willis – policjant, który sprawie zabójcy pięciorga chłopców, niejakiego Szeptacza, poświęcił dwadzieścia lat swojego życia. Pete nie może pogodzić się z tym, że ostatni z chłopców nie został odnaleziony. Jest pewien, że jego również pozbawił życia Szeptacz, tak naprawdę Frank Carter, jednak ten, siedząc w więzieniu i rządząc w nim, niczym władca, nie zamierza dzielić się z Wilisem swoim sekretem. Lubi pastwić się nad policjantem, kiedy z uporem maniaka przychodzi go odwiedzać. Pete liczy na to, że morderca w końcu da mu jakiś trop, gdzie porzucił ostatnie zwłoki, lecz jego próby są daremne.


 Kiedy Amanda Beck otrzymuje sprawę, w której ginie kolejny chłopiec, tak podobną do tej sprzed lat, Pete zostaje z powrotem wciągnięty w wir poszukiwań, domniemań i kolejnych analiz. Tajemniczy Szeptacz dokładnie tak samo, jak ten, który porywał i mordował dzieci przed laty, podszedł do okna i wyszeptał imię chłopca. Zapewne też tak samo, jak ten sprzed lat, wcześniej zaprzyjaźnił się z ofiarą, którą uznał za zaniedbaną i niekochaną przez rodziców.


 W całej tej opowieści jest tyle zagadek do odkrycia, że czytelnik wręcz pochłania kolejne strony. Kim jest dziewczynka w dziwnej sukience – przyjaciółka Jake'a, którą widzi tylko on? Skąd w garażu Toma wzięły się motyle i dlaczego jego syn potrafi je narysować, chociaż z całą pewnością nigdy ich nie widział? Kim jest chłopiec mieszkający w podłodze? I w końcu – kim jest Szeptacz? Tutaj wszystkie wątki są ze sobą mistrzowsko połączone – zarówno te, dotyczące sprawy, jak i te prywatne głównych bohaterów – Toma, Pete'a, Jake'a oraz samego Szeptacza. Alex North prowadzi tutaj ciekawą grę, w której na początku jest dziwnie, potem strasznie, aby na samym końcu uraczyć czytelnika takim efektem „wow”, że z rozdziawionymi ustami będzie przerzucał strony i co rusz powtarzał „o mój Boże” (potwierdzone, bo przeżyte osobiście).


 Narracja w tej książce jest prowadzona dwójnasób: pierwszoosobową prowadzi Tom Kennedy, który jest pisarzem, a więc ma się wrażenie, że to on opowiada nam wydarzenia, które są tu przedstawione. Natomiast perspektywa reszty bohaterów jest trzecioosobowa. Zabieg ten jest bardzo ciekawy i chyba po raz pierwszy z takim się spotkałam. Język, którym operuje North potrafi od samego początku wprowadzić czytelnika w stan totalnego napięcia, skupienia i tajemniczości. Tutaj brawa dla tłumacza – Pawła Wolaka, który wykonał świetną robotę.


 „Szeptacz” to książka, która zaintrygowała mnie tak bardzo, że sama zgłosiłam się do wydawnictwa z prośbą o wysłanie egzemplarza do recenzji. Zrobiłam to po raz pierwszy w życiu i nie żałuję. Ta powieść zaczarowała mnie już samymi zapowiedziami, a kiedy jestem już po jej lekturze mogę z całą stanowczością powiedzieć jedno – „Szeptacz” to jeden z najlepszych thrillerów, jakie kiedykolwiek przeczytałam i jestem pewna, że zostanie okrzyknięty mianem bestsellera. Poszukiwałam czegoś, co wyróżni powieść ze swojego gatunku – otrzymałam hit. Szukałam czegoś, co mnie zafascynuje – otrzymałam dreszcze na ciele, które pojawiały się z kolejnym przeczytanym rozdziałem. Wypatrywałam dobrze napisanej książki – dostałam majstersztyk. I wiem z całą pewnością, że jeśli ktoś jeszcze kiedyś wyszepcze moje imię, to skończy marnie. Być może dlatego razem z książką otrzymałam od wydawnictwa także stopery do uszu?

www.recenzje-anki.blogspot.com

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-10-09
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szeptacz
2 wydania
Szeptacz
Alex North
7.5/10

Jeśli drzwi nie zamkniesz w porę, szeptać zacznie ktoś wieczorem… „Na początku jest dziwnie, potem strasznie, następnie przerażająco, a na końcu… No cóż, drogi Czytelniku, podejmujesz wyzwanie na...

Komentarze
Szeptacz
2 wydania
Szeptacz
Alex North
7.5/10
Jeśli drzwi nie zamkniesz w porę, szeptać zacznie ktoś wieczorem… „Na początku jest dziwnie, potem strasznie, następnie przerażająco, a na końcu… No cóż, drogi Czytelniku, podejmujesz wyzwanie na...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Pewnego dnia w Featherbank ginie chłopiec – sześcioletni Neil. W poszukiwaniach bierze udział liczna grupa policyjna oraz najbliżsi dziecka. Dołącza do nich komisarz Pete Willis, który aktualnie po...

@greta.zajko @greta.zajko

"Szeptacz" to literacki thriller autorstwa Alex North, który wciąga czytelnika w mroczny świat tajemniczych zdarzeń i przeszłości bohaterów. Książka wciąż trzyma w napięciu, serwując mieszankę tajemn...

@pardobicka @pardobicka

Pozostałe recenzje @Anuszka

Świąteczna mordercza gra
Świąteczna mordercza gra

"Świąteczna mordercza gra" pokazywała mi się co chwila na Instagramie, więc kiedy dostałam propozycję barteru, musiałam go przyjąć 📖 Kocham święta 🎄 i świąteczne książki...

Recenzja książki Świąteczna mordercza gra
Tylko przetrwaj noc
Tylko przetrwaj noc

Ciemna, mroźna noc. Samochód, z którego głośników leci Nirvana. A w środku dwoje nieznajomych: dziewczyna, która ucieka przed przeszłością i poczuciem winy oraz mężczyzn...

Recenzja książki Tylko przetrwaj noc

Nowe recenzje

Kolacja z Tiffanym
Kolacja z Tiffanym.
@Malwi:

Książka "Kolacja z Tiffanym" autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to propozycja dla miłośników lekkich, zabawnych i n...

Recenzja książki Kolacja z Tiffanym
Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
© 2007 - 2024 nakanapie.pl