Krwawe szaleństwo recenzja

Koszmaru ciąg dalszy

Autor: @tala86 ·3 minuty
2012-02-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Jak widzicie świat elfów zaproponowany przez Panią Moning usidlił mnie na tyle, aby od razu sięgnąć po kolejną część. Czy „Krwawe szaleństwo” okazało się słabsze, na tym samym poziomie, czy lepsze od „Mrocznego szaleństwa”? Zaraz się dowiecie.

Jeszcze tylko parę słów gwoli przypomnienia. „Krwawe szaleństwo” to drugi tom z serii „Kroniki Mac O’Connor”. Cały cykl opowiada o przygodach Mac, która dopiero niedawno dowiedziała się, że jest widzącą sidhe, a także, że razem z siostrą zostały adoptowane.

Książka rozpoczyna się kilka dni po zakończeniu pierwszego tomu. Mac dochodzi do siebie po ostatnich wydarzeniach, kiedy to odkryła kim jest morderca jej siostry. Od tego momentu zaczyna się także jej kariera jako sprzedawcy w Księgarni i Bibelotach Barronsa, ponieważ jej poprzedniczka – Fiona; w napadzie zazdrości próbowała zabić naszą bohaterkę(nie zdradzę jednak w jaki sposób, bo nie chcę nikomu odbierać frajdy z czytania). Niestety jej szczęście nie trwa długo. Na ulicach Dublina robi się co raz niebezpieczniej. Wielki Pan sprowadza na Ziemię co raz więcej Mrocznych, więc Mac musi zdwoić swoją czujność aby nie wpaść w ich łapy. W tym samym czasie, dziewczyna odkrywa, że nie jest jedyną widzącą sidhe. Stara się więc poznać inne takie jak ona, co jest oczywiście nie w smak Barronsowi. No i cały czas Mac jest kuszona przez elfiego księcia V’lanea. Jak tym razem zakończy się ta przygoda?

Skłamałabym, gdybym napisała, że „Krwawe szaleństwo” nie jest lepsze od poprzedniego tomu, bo z całą pewnością tak właśnie jest. Jak dla mnie, tak powinien wyglądać pierwszy tom o losach widzącej sidhe, ponieważ doskonale wciąga i intryguje czytelnika. Zaraz wyjaśnię dlaczego tak sądzę. Po pierwsze, w książce zetkniemy się z doskonale zarysowaną fabułą, która napisana jest prostym i dynamicznym językiem doskonale odwzorowującym i uwydatniającym wszystkie najważniejsze wątki. Po drugie, akcja jest wartka i pełna niespodziewanych zwrotów, dzięki czemu czytając tę powieść, po prostu nie sposób się przy niej nudzić. Dodatkowo sprawia to, że klimat książki jest dużo bardziej tajemniczy i mroczny. Po trzecie i w sumie najważniejsze, główna bohaterka jest dużo bardziej zarysowana. Od samego początku możemy dostrzec znaczą zmianę w MacKayli, tak jakby wreszcie postanowiła dorosnąć. Jest opanowana, zadziorna, twarda i wściekła, a jedynym co daje jej siłę do dalszej walki jest chęć pomszczenia siostry. Chociaż zdarzają się jej jeszcze momenty gdy zachowuje się jak rozpieszczona córeczka tatusia, ale jest ich niewiele i już tak bardzo nie rażą w oczy.

Wracając do tematu Barronsa, który rozpoczęłam w recenzji poprzedniego tomu, to muszę powiedzieć, że moje odczucia względem tej postać nie uległy większej zmianie, może tylko troszeczkę się ociepliły. Wprawdzie było kilka sytuacji kiedy szala zaczęła się przechylać w stronę sympatii, chodzi mi tu o jego zachowania względem Mac, jednak bardzo szybko wszystko wracało do poprzedniego stanu rzeczy. A to dlatego, iż autorka od razu dokładała także kolejne tajemnice względem jego osoby. Dlatego jednej rzeczy jestem pewna, jeżeli chodzi o tą postać, a mianowicie, jak dla mnie jest to najbardziej tajemnicza i intrygująca postać z całego kanonu bohaterów płci męskiej w literaturze gatunku urban fantasy.

Podsumowując. Samo zakończenie jakie Karen Marie Moning zaserwowała nam w „Krwawym szaleństwie” jest niesamowite. Więcej w nim niedomówień i tajemnic niż w całej książce. Mi osobiście kojarzy się to z pajęczą siecią za pomocą której autorka oplata swoich czytelników, aby na koniec pozostawić ich na pastwę własnych domysłów, dając tym samym ogromne pole do popisu naszej wyobraźni. Więc zachęcam wszystkich do zapoznania się z tą serią. Dla samej przyjemności z czytania „Krwawego szaleństwa” warto przebrnąć przez „Mroczne szaleństwo”.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-02-23
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Krwawe szaleństwo
2 wydania
Krwawe szaleństwo
Karen Marie Moning
8.3/10
Cykle: Kroniki Mac O’Connor, tom 2, Fever, tom 2

Zwyczajne życie MacKayli Lane uległo całkowitej przemianie, gdy postawiła stopę na irlandzkiej ziemi i została wrzucona w świat zabójczej magii i starożytnych tajemnic. Walcząc o ocalenie życia, Mac ...

Komentarze
Krwawe szaleństwo
2 wydania
Krwawe szaleństwo
Karen Marie Moning
8.3/10
Cykle: Kroniki Mac O’Connor, tom 2, Fever, tom 2
Zwyczajne życie MacKayli Lane uległo całkowitej przemianie, gdy postawiła stopę na irlandzkiej ziemi i została wrzucona w świat zabójczej magii i starożytnych tajemnic. Walcząc o ocalenie życia, Mac ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mac dalej pragnie zemsty na zabójcy jej siostry. Jednak informacje, które otrzymała od niektórych osób sprawiają, że dziewczyna trafi wiarę w swoją tożsamość i przynależność. Postanawia zagłębić tema...

@paulina0944 @paulina0944

„Bloodfever” to książka, o której myślałam od dłuższego czasu, wypatrywałam ją z daleka czekając na to, aby dowiedzieć się kolejnych wydarzeń. Karen Marie Moning zabiera nas w świat mrocznego Dublinu...

@snieznooka @snieznooka

Pozostałe recenzje @tala86

Nieskończoność
Przeznaczenie można zmienić!

Przeznaczenie inaczej los, dola, fatum, fortuna i nieuchronna przyszłość. Innymi słowy, mówiąc coś, czego nie da się zmienić, ponieważ jest z góry narzucone. Każdy człowi...

Recenzja książki Nieskończoność
Lot sowy
Lot sowy

Tajemnicza okładka, od której ciężko oderwać wzrok… Interesujący blurb… Wysokie oceny na Goodreads… Pozytywne recenzje innych powieści, jakie wyszły spod palcy autorów… I...

Recenzja książki Lot sowy

Nowe recenzje

Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl