Krok trzeci recenzja

Powieści Bartosza Szczygielskiego do tej pory nie wiedzieć czemu omijałam. Jakoś tak nie za bardzo było mi z nimi po drodze. Do momentu aż w ręce wpadła mi ta książka ... a właściwie na początku samym tylko jej zapowiedź. To było coś co mnie zaciekawiło, więc innej opcji nie było jak po nią po prostu sięgnąć. I jak to wyszło? Wyszła recenzja, która Wam na pytanie odpowie.

Magda to 38-letnia terapeutka, która z pozoru prowadzi idealne życie w Warszawie. Ma przystojnego męża, świetną pracę oraz mieszkanie. Wszystko to zmienia się gdy znajdujemy się za drzwiami jej sypialni. Idealny świat w pewnym momencie ustępuje tu temu mniej prefekcyjnemu, gdy nagle pojawia się ONA i cały świat Magdy się zmienia.
Ten jeden dzień wszystko w jej życiu zmienia.
Zmienia się w koszmar, który budzi demony; kłamstwa, które nie przestają boleć. Rany, które nie przestają krwawić oraz pytania. Czy a wszystkie uda jej się w końcu znaleźć odpowiedzi?

Ta powieść naprawdę zapowiadała się tak dobrze. I nagle coś w niej zdechło, niestety.
Thriller, którym miała ta książka być okazała się czymś dośc nudnym, mało wciągającym. Fabuła, która na początku była wciągająca i pełna napięcia w pewnym momencie zaczęła mnie po prostu nudzić.

Co do akcji powieści to jak dla mnie jest ona dość zagmatwana. Niby się coś tu dzieje, ale dość wolno, rozwlekle tak że w pewnym momencie miałam po prostu jej dość.
Bohaterowie, a właściwie nasza główna bohaterka trochę zaczęła mi już na nerwach grać. Niby mamy do czynienia z psychoterapeutką, która zdradami i tego typu sprawami zajmuje się na codzień, a sama nie może dać sobie rady z własnym męzem i jego kochanką ?! No coś tu jest nie halo....

Co do stylu pisania tego autora to powiem szczerze, że mi nie bardzo on przypasował. Poza tym wydaje mi się, że autor sam gdzieś pod koniec zgubił główny wątek powieści, co spowodowało że jej zakończenie nie za bardzo tu pasuje i jest dość przeciętne.

Podsumowując :

"Krok trzeci" Bartosza Szczygielskiego to powieść, która miała być świetnym thrillerem. Miała, bo moim zdaniem do thrillera jej jeszcze dość daleko! Książka ta mnie znudziła, zaciekawiła tylko na początku. Co do reszty fabuły- to strasznie mi się dłużyła. Powieść jak na gatunek, którym miała być jest dość sielankowa, nie ma w niej nic zaskakującego. Za to znajdzie się tu sporo rzeczy, które mnie osobiście denerwowły.

Jeśli więc o mnie chodzi to ja bym tej powieści nie poleciła. I jeśli pozostałe książki tego autora są w podobnym stylu to ja osobiście chyba sobie je daruje.

A jeśli Wy chcecie dać jej szansę - to oczywiście bardzo proszę ! :)