Detektyw Wróbel i złamane pióro recenzja

"Detektyw Wróbel" to komiks dla mniej lub bardziej wybrednych czytelników. Uważam, że każdy znajdzie w nim coś interesującego, a możliwości jest dość sporo. Krótkie, czasem dobitne dialogi (wkomponowane w charakterystyczne, znane z serii o szeryfie Triko ilustracje), które odzwierciedlają swobodne rozmowy przeplatają się tu z konkretną dawką wiedzy na temat wybranych gatunków ptaków, jakie mamy okazję spotkać w mieście. Możemy dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy m.in. na temat krogulców, sierpówek, wróbli czy dzięciołów.

Znajdziemy tu odpowiedzi na wiele pytań, np.:
- Co wspólnego ma pustułka z helikopterem?
- Jaki patent ma puszczyk na polowanie nocą?
- Dlaczego wrony siwe wyniosły się ze wsi?
- Dlaczego dzięcioły stukają w latarnie?
- Co robią w mieście ptasie drapieżniki?
Bardziej dociekliwy czytelnik z pewnością zadałby ich znacznie więcej. Bez wątpienia publikacja Wydawnictwa Agora dla dzieci bawi, uczy i prowokuje do myślenia.

Moim zdaniem ta książka ma przede wszystkim niezwykły potencjał, jeśli chodzi o prowokowanie rozmów w kwestiach istotnych z punktu widzenia dbania o środowisko przyrodnicze. Można np. wspólnie z własnymi dziećmi, a w przypadku nauczycieli - z uczniami - zastanowić się nad działaniami, które warto by wprowadzić, by zapewnić ptakom bezpieczeństwo w mieście. Można też porozmawiać o tym, co sprowadza zwierzęta do miast i jakie są największe zagrożenia, które na nie tam czekają.

Przyznam szczerze, że jako dziecko nie byłam fanką komiksów (pomimo tego, że czytać bardzo lubiłam), ale książki Tomasza Samojlika i Adama Wajraka, które do tej pory trafiły w moje ręce skutecznie przekonały mnie do tego, że taka forma może być lekkostrawna dla dzieci, które przede wszystkim nie przepadają za zbyt dużą ilością tekstu. Dodatkowym plusem są zabawne dialogi i wątek detektywistyczny niczym wyjęty prosto z ptasiej kroniki policyjnej ;) Połączenie historii, gdzie trzeba się zastanowić, kto jest sprawcą kolejnych ataków na ptaki, przeplatane z cennymi ciekawostkami sprawia, że lektura jest niezwykle interesująca, a do tego zdobytą wiedzę można wykorzystać w życiu codziennym. Jestem pewna, że po zapoznaniu się z kryminalną zagadką w wersji ornitologicznej znajdzie się niejeden czytelnik, który zechce zgłębić temat ptaków (być może nie tylko tych żyjących w miastach).