Okrutny książę recenzja

"Okrutny Książę" autorstwa Holly Black (tłumaczenie Stanisław Kroszczyński), wydana przez wydawnictwo Jaguar. To książka, która zawiera w sobie magię. Są tu elfy, skrzaty, gnomy, gobliny i chochliki. Ale są także dwie istoty ludzkie : Jude i jej siostra Taryn, które zostały skradzione ze świata ludzkiego, zabrane z domu rodzinnego wraz ze swoją najstarszą siostrą Vivienne, która również jest elfką, po tym jak ich rodzice zostali zabici przez tajemniczego przybysza, którym okazał się Madok, a podał się za prawdziwego ojca Vivi (jej matka była człowiekiem, natomiast "tata", który ją wychował, był jej ojczymem). I tak mija dziesięć lat, odkąd mieszkają w Elysium, z jednej strony są traktowane jak księżniczki, zajmuje się nimi służba, choć z drugiej strony, rówieśnicy w szkole traktują je jak dziwadła, bo to one pojawiły się w świecie magicznych istot.
Na samym starcie spodobał mi się wierszyk o elfach (autorstwa Roberta Gravesa "Miałbym elfem być ochotę") 😊. Od razu wczułam się w historię Jude i tak jak ona nie polubiłam księcia Cardana, który wyżej s*** niż d*** miał. Nie lubię takich typów, co to wywyższają się nad innymi, mają się za niewiadomo kogo. Nie ważne, że był księciem. Oczekiwał szacunku, to i on powinien szanować innych. Na szczęście nie wszyscy książęta byli tacy jak on.
Gdy do domu dziewcząt przychodzi Książę Dain, następca tronu, życie Jude się zmienia. Jednak czy aby na pewno na dobre? Książę proponuje jej gèis w zamian za to, że dziewczyna będzie dla niego szpiegować ([...] gèis dawany śmiertelnikowi w zamian za jego usługi zapewnia wielką moc, ale kryje się w nim mały haczyk, który w najmniej odpowiednim momencie trafia cię jak cegłą w mordę.").
Później historia nabiera tempa, jednak to, do czego dochodzi, jest tak zaskakujące, że chce się wiedzieć co będzie dalej i dalej. Niesamowita historia, która pochłania czytelnika w całości. Choć było w niej dużo rozlewu krwi, to czytało się ją szybko i przyjemnie. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu. To najlepsza książka fantasty jaka wpadła mi w tym roku w ręce. Polecam, nawet jeśli nie jesteś zagorzałym fanem fantasy, to ta książka mimo wszystko powinna Ci się spodobać.