Księga 365 bajek recenzja

Dziś znów opowiem o bardzo ciekawej moim zdaniem publikacji dla najmłodszych, noszącej tytuł „Księga 365 bajek”. Ciekawej z tego względu, że jak wskazuje tytuł bajek jest w niej bez liku a dokładniej 365 czyli tyle samo ile dni w roku. Bajki są nawet przydzielone do każdego z dni. Ich treść również dopasowano odpowiednio do aktualnej pory roku czy święta jakie jest wówczas obchodzone. Tak więc np. z nastaniem grudnia przeczytamy historie związane z zimą, świętami Bożego Narodzenia a chociażby w marcu aura zmieni się by przywitać Wiosnę. Od czerwca na kartach lektury zagości lato i upragnione wakacje by we wrześniu znów powrócić do szkoły wraz z nastaniem jesieni.
Bohaterami bajek są zarówno zwierzęta jak i dzieci, i jest ich tu naprawdę bardzo wielu. Każda historia jest zupełnie inna i nie nawiązuje w żaden sposób do poprzedniej. Bajki natomiast nie są długie, mogą więc czytać je same dzieci o ile potrafią, ale można z powodzeniem czytać je maluchom chociażby przed snem. Na sięgnięcie bowiem po tak króciutką bajeczkę zawsze znajdzie się chwila. Dzięki temu przez cały rok możemy systematycznie czytać dzieciom i co ważne codziennie inną opowiastkę, poruszającą przy tym bardzo życiowe i zwyczajne tematy, które dla najmłodszych są bardzo ważne.
Bardzo spodobało mi się piękne wydanie książki. Jest pełna kolorowych, ciepłych ilustracji, które pomogą w zrozumieniu jej treści ale i rozbudzą w najmłodszych wyobraźnię, pomogą wczuć się w prezentowaną sytuację. Dzięki temu połączeniu maluchy mają zagwarantowaną dobrą zabawę a mądry tekst sprawi, że połączona będzie ona również z nauką.
Myślę, że taka lektura będzie przepięknym prezentem dla każdego dziecka, zachęci do regularnego czytania i dostarczy maluchom masę radości. Bajeczki są naprawdę fajne i nie sposób ich nie polubić. Polecam ;)