Latające Anioły recenzja

Latające Anioły

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @lunka.bookstagram ·3 minuty
2022-06-08
Skomentuj
2 Polubienia
„Latające anioły” to książka autorstwa Danielle Steel, wydana przez Wydawnictwo Luna.

Audrey nie ma łatwego życia. W młodym wieku straciła ojca, który zachorował na raka, a niedługo później okazało się, że jej matka choruje na Parkinsona. Dziewczyna poświęca swoją młodość na opiekowanie się rodzicami. Nie ma znajomych, nigdzie nie wychodzi. Jej jedyną odskocznią od problemów są książki. Jednak dziewczyna nie narzeka na swój los – jest dzielna, pomocna, opiekuńcza. Ze względu na sytuację rodzinną, Audrey postanawia szkolić się na pielęgniarkę, aby móc jeszcze bardziej pomagać mamie przy jej pogarszającym się stanie zdrowia.

Niestety czasy, w których żyje Audrey to czasy wojny, niewyobrażalnych strat ludzkich, cierpienia. Jest rok 1941 i zostaje przeprowadzony japoński nalot na amerykańskie bazy floty i lotnictwa w Pearl Harbor na Hawajach. Jest to atak na najważniejszą bazę amerykańskiej Floty Pacyfiku oraz kilka baz armii amerykańskiej. Nalot ten wciąga Stany Zjednoczone do II wojny światowej.

Audrey wyjeżdża na studia, gdzie poznaje Lizzie. Obie dziewczyny doświadczają straty bliskiej osoby podczas ataku, a po czasie żałoby postanawiają włączyć się w działania wojenne.

Dziewczyny zostają wyszkolone na pielęgniarki i zgłaszają się do wojskowych oddziałów lotniczej ewakuacji rannych. Zostają wysłane do Anglii. Zespół, do którego dołączają, sprowadza żołnierzy z frontu. Będzie to niebezpieczna misja, w której liczy się odwaga, brawura, zaangażowanie i lojalność.

Audrey i Lizzie pracują u boku koleżanek, od których mogą się wiele nauczyć – mają wsparcie Alex, Louise, Pru i Emmy. Na pierwszy rzut oka różni je wszystko – status społeczny, kolor skóry, doświadczenia życiowe. Jednak łączy je to, co okazuje się najważniejsze – przede wszystkim są to kobiety o złotym sercu, które chcą zmienić świat na lepsze. Ramię w ramię przezwyciężają trud życia i z oddaniem wypełniają swoją misję.

Dziewczyny z ogromnym poświęceniem ratują żołnierzy, opatrują rannych, są dla nich wsparciem. Dają z siebie wszystko, a nawet i więcej. Latające Anioły walczą o wolność, poświęcają się dla dobra innych, ryzykują wszystkim. Przede wszystkim – nie poddają się, są ambitne, zdolne i zdeterminowane. Ryzykują własnym życiem dla możliwości uratowania życia cudzego. Są od stóp do głów przepełnione udzielającą się nadzieją i niesamowitym podejściem do świata i wiarą.

I tak oto dziewczyny próbują odnaleźć się w wojennej rzeczywistości, gdzie cierpienie jest na porządku dziennym, a podejmowanie trudnych decyzji to chleb powszedni. Wszystko to składa się na pytanie - ile tak naprawdę jest w stanie znieść człowiek? Książka opisuje trud i zaangażowanie kobiet podczas wojny, ich doświadczenia, współpracę przekształcającą się w niezwykłe wsparcie i przyjaźń. Porusza także tematykę emancypacji kobiet, walki o swoje prawa i możliwość decydowania o własnym losie. Autorka w genialny sposób, przejmujący, emocjonalny i refleksyjny przedstawia nam tak bardzo znaczącą rolę kobiet w trakcie wojny. Kobiety te, niepewne kolejnych dni i własnej przyszłości, musiały zmierzać się nie tylko z dramatycznymi wydarzeniami, ale także własnymi uczuciami, obawami, lękami i pragnieniami.

„Latające anioły” to książka ciężka i trudna. Nie chodzi tutaj o sposób pisania autorki czy słownictwo, którego nie rozumiemy, wręcz przeciwnie. Autorka w sposób bardzo przekonujący stara się dotrzeć do czytelnika. Co prawda na początku miałam wrażenie, że każdy akapit jest osobnym bytem, w którym muszę się odnaleźć, ale przyzwyczaiłam się do tego bardzo szybko. Co więc w książce jest takiego ciężkiego? Ogrom emocji, których dostarcza i jednostkowe spojrzenie na świat pełen cierpienia, brutalności, niesprawiedliwości, co składa się na przerażające warunki, doświadczenia i ogląd na sytuację na świecie.

Przytłaczająca, a zarazem motywująca i skłaniająca do refleksji jest także świadomość tego, jak ciężkie decyzje musiały podejmować bohaterki. Ich nakład siły, odwagi, determinacji jest wprost zaraźliwy, przekonujący, udzielający się. Autorka stworzyła postaci, które zapadają w pamięć i imponują czytelnikowi.

„Latające Anioły” to książka o wspaniałej przyjaźni, miłości, lojalności, poświęceniu i odwadze w otoczce paskudnej rzeczywistości.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Luna.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Latające Anioły
Latające Anioły
Danielle Steel
7.4/10

Jest rok 1941, dwie przyjaciółki, Audrey i Lizzie, jako wyszkolone pielęgniarki zgłaszają się do wojskowych oddziałów lotniczej ewakuacji rannych i zostają wysłane do Anglii, gdzie dołączają do zespo...

Komentarze
Latające Anioły
Latające Anioły
Danielle Steel
7.4/10
Jest rok 1941, dwie przyjaciółki, Audrey i Lizzie, jako wyszkolone pielęgniarki zgłaszają się do wojskowych oddziałów lotniczej ewakuacji rannych i zostają wysłane do Anglii, gdzie dołączają do zespo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na wojnie w bezpośrednim starciu walczą żołnierze, ale wspiera ich personel medyczny, czasami również ryzykując życiem. I właśnie ich pracy przyjrzymy się w powieści Danielle Steel „Latające anioły”,...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Dawnymi czasy, jak jeszcze korzystałam z dobrodziejstw bibliotek, zaczytywałam się książkami Danielle Steel. Gdy zobaczyłam, że wydawnictwo Luna wydaje "Latające anioły" postanowiłam zmierzyć się z p...

@pola841 @pola841

Pozostałe recenzje @lunka.bookstagram

Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Two for joy

„Stowarzyszenie srok: Two for joy” to książka autorstwa Amy McCulloch i Zoe Sugg wydana przez Wydawnictwo Insignis. Jest to drugi tom dylogii [współpraca]. Ocena: 8/10 ...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
One for sorrow

„Stowarzyszenie srok: One for sorrow” to książka autorstwa Amy McCulloch i Zoe Sugg wydana przez Wydawnictwo Insignis. Jest to pierwszy tom dylogii. [współpraca]. Ocena...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...

Nowe recenzje

Znak i Omen
„Jutro o wschodzie słońca już mnie tutaj nie bę...
@withwords_a...:

Marah Woolf to autorka kilkunastu książek. Miałam okazją poznać się z nią przy pierwszym tomie Iskry bogów — Nie Kochaj...

Recenzja książki Znak i Omen
Mister Hockey
Niegrzeczna bibliotekarka
@Moonshine:

„Mister Hockey” to książka od Lia Riley. Pierwszy raz miałam do czynienia z tą autorką, do tej pory jedynie słyszałam o...

Recenzja książki Mister Hockey
Kołatanie
"Kołatanie"
@tatiaszaale...:

“To nie słowa, to gesty mają znaczenie”. Schyłek dwudziestego wieku, niewielka wioska w województwie łódzkim. To tutaj...

Recenzja książki Kołatanie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl