Zamilknij na zawsze recenzja

"Zamilknij na zawsze" to jeden z lżejszych i spokojniejszych thrillerów jaki miałam przyjemność w ostatnim czasie przeczytać i zdaję sobie sprawę, że tego typu historie nie każdemu przypadną do gustu. Nie wywołał u mnie wielkich emocji i pewnie dość szybko o nim zapomnę, ale mimo wszystko miło spędziłam z nim czas i oderwał mnie na trochę od problemów dnia codziennego.
Poznajemy Lilę, której cudem udaje się przeżyć poważny wypadek samochodowy. Budzi się w szpitalu, jednak okazuje się, że z całego wydarzenia niewiele pamięta. Próbuje wrócić do normalnego życia, ale nie jest to łatwym zadaniem, gdyż ktoś ewidentnie chce jej zrobić krzywdę. Na szczęście na jej drodze staje brat dziewczyny, która zginęła w wypadku, w którym uczestniczyła Lila - Jack i po ciężkich początkach jednak udaje im się dogadać i wspólnie próbują się dowiedzieć, kto chce skrzywdzić główną bohaterkę.
Fabuła wydawała mi się bardzo ciekawa i to ze względu na nią w ogóle zdecydowałam się na przeczytanie tej pozycji. Pomimo kilku głupotek pojawiających się w historii, nadal jestem zdania, że to ciekawa propozycja.
Bardzo podobało mi się wprowadzenie do historii elementów romansu i moja wewnętrzna romantyczka aż piała z zachwytu podczas wspólnych scen Lili i Jacka. Kilka wątków bym usunęła, między innymi ten z przyszłym szwagrem Jacka, bo był on kompletnie niepotrzebny, ale poza tym każdy element, który autorka zaczęła, starała się zakończyć i to akurat jest sporym plusem.
Co do bohaterów, to Lili wydawała mi się dość nijaka. Jest to taka typowa dziewczyna z sąsiedztwa i nie dostrzegałam w niej nic wyjątkowego, ale całkiem inaczej wygląda sytuacja z Jackem. On jest dość nietypowy i skomplikowany. Raz jest spokojny i opanowany, a za chwilę wybucha z błahego powodu. Czasami jego zachowanie bardzo mnie irytowało, ale to tylko sprawiło, że bardziej mnie ciekawił i zastanawiałam się, co jeszcze zrobi, żeby okryć prawdę. Ogólnie bohaterów było po prostu zbyt dużo i w pewnym momencie już mi się to wszystko myliło. Nie lubię jak są wprowadzane jakieś wątki czy postacie, które nie wnoszą nic do głównej fabuły, a tutaj tego było sporo.
Całość czytało mi się dobrze, nie było za dużo przemyśleń, więc w trakcie się nie nudziłam. Akcja nie gnała na łeb na szyję, ale bohaterowie ciągle się czymś zajmowali, więc cała historia nie nużyła.
Oczekiwałam chyba od tej pozycji czegoś więcej i ostatecznie jestem odrobinę zawiedziona, ale jeżeli ktoś lubi takie spokojne thrillery to jak najbardziej niech sięgnie po "Zamilknij na zawsze". Jeżeli jednak wolicie historie, gdzie akcja gna do przodu i podczas czytania obgryzacie z emocji paznokcie to lepiej ją sobie darujcie. Dla mnie jest to po prostu romans z tajemnicą w tle.