Wzgórze psów recenzja

Lepsze jutro było wczoraj- albo nigdy

Autor: @spirit ·3 minuty
2023-03-22
1 komentarz
9 Polubień
Możesz mieć co tylko chcesz i być kim tylko chcesz. Możesz wszystko, a nawet musisz wszystko zwłaszcza, gdy z przodu stuknęła Ci trójka…
Nie możesz. Nie musisz. Nie wszystko się ułoży, niejedno się schrzani.

„Myślę o tym, że prawdziwa dorosłość to stan, w którym nikomu nie ufasz, mówisz tylko prawdę, czujesz bez przerwy na języku bardzo gorzki smak”

Żulczyk jest szczerym brutalem, który nie bawi się w przyjacielskiego mówcę, wciskając ci podnoszące na duchu naiwne slogany. Żulczyk swoim słowem przywala centralnie w gębę i dzięki temu pobiciu sprowadza na twardą ziemię. Jak po upadku z najwyższego piętra wieżowca. Bez idylli, a jedynie z rozerwanym wrakiem w całej nieporadności pomimo marzeń oraz najlepszych chęci. Z życiem co nie wychodzi tak samo, jak znalezienie wolnego miejsca na parkingu przed supermarketem w okresie świątecznym, bo wszyscy na gwałt ruszyli po majonez.
Ten jego mroczny i pełen dramaturgii styl mi się podoba, ale... No właśnie, znajdzie się „ale”.

Początek „Wzgórza psów” zapowiadał się świetnie. Poznajemy Mikołaja i Justynę, którym niespodziewanie życie komplikuje się na tyle, że są zmuszeni wrócić na stare… wzgardzone ”Szmaty” i tym samym zrobić życiowy krok w tył.
Nie trzeba chyba mówić, że nie jest dla nikogo przyjemnością być tam gdzie się musi być, a nie tam gdzie się chce być. Jak jeszcze na chwilę można z nostalgią wrócić do miejsc z przeszłości, tak przerażającą wizją jest utknięcie w nich na dłużej. To przecież przyzwolenie na powrót uśpionych demonów, zbudzenie ich z głębokiego snu oraz paplanie się w poczuciu bezradności z narastającym wrażeniem życiowej porażki. Można oszukiwać się, że to tylko chwilowy kryzys i zagłuszać narastający w środku wstyd oraz poczucie niepowodzenia, ale powrót z pełnego szans-wielkiego miasta do szarej mieściny sprawia, że perspektywy na dalsze życie wydają się… marne.

„Szedłem sobie znikąd donikąd
Tak naprawdę nie mając nikogo”

Tak bardzo to bliskie... indywidualne w interpretacji. Można w tej książce dotknąć wspólnej nicości identyfikując się z jej postaciami. To rusza.

Autor jednak bardzo dokładnie i szczegółowo, wręcz do przesady wkręca czytelników w losy książkowych bohaterów, jakby chciał namacalnie przenieść ich do swojej powieści.
Zmusza niemal do stąpania po Zyborku. Do przypomnienia sobie wszystkich istotnych zakamarków tej mieściny wraz z różnymi ziomkami, którzy niczym jak jajka w galarecie-zastygli w tutejszej egzystencji spowici mrocznymi tajemnicami, no i oczywiście przede wszystkim zapoznajemy się z całą resztą familii Mikołaja- ich charakterami, zgryzotami, troskami, szaleństwami… no i to już było mniej świetne.
Mnie osobiście to siłowe dogłębne poznawanie każdego z osobna solidnie wymęczyło, pomimo tego że naprawdę nie wiało nudą. Działo się sporo, tylko to powolne wzbudzanie we mnie napięcia związanego z miejscowymi wydarzeniami wprawiało mnie jednak w coraz większą irytację spowodowaną nadmierną rozlazłością, przekombinowaniem i przegadaniem. (To jest ponad 800 stron ciężkiej, brudnej treści)
Tyle dobrego, że Żulczyk pisze prosto i „po chłopsku” wykładając kawę na ławę, to ułatwia sprawę. Gdyby przyszło jeszcze domyślać się i rozkminiać filozoficzne myśli autora poległabym pewnie na pierwszej części książki nie interesując się pozostałymi trzema. Nie wiem czy można było to napisać lepiej i krócej- pewnie tak.
Pomysł na tę powieść ogólnie dobry, zakończenie zaskakujące chociaż zawiłe i skomplikowane. Widać, że Żulczyk się starał i dopieszczał to „Wzgórze psów” tak bardzo… aż przepieścił.
Czuję olbrzymi niedosyt w ogólnym potencjale tej książki. Szkoda. To moje drugie spotkanie z twórczością Żulczyka i jak po pierwszym miałam rozbudzony apetyt na takie smaczki jakie serwuje, tak po drugim spotkaniu jestem konkretnie przesycona. No cóż. Jak widać, równowaga musi być.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-03-22
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wzgórze psów
4 wydania
Wzgórze psów
Jakub Żulczyk
7.1/10

Dojrzała książka autora kultowych powieści Ślepnąc od świateł i Zrób mi jakąś krzywdę oraz współtwórcy serialu Belfer. Zimna, ciemna warmińsko-mazurska prowincja. Na jej tle doskonale skonstruowany mr...

Komentarze
@Booka
@Booka · 11 miesięcy temu
Kiedyś na pewno sięgnę, ale zacznę od którejś krótszej jego powieści :)
× 1
Wzgórze psów
4 wydania
Wzgórze psów
Jakub Żulczyk
7.1/10
Dojrzała książka autora kultowych powieści Ślepnąc od świateł i Zrób mi jakąś krzywdę oraz współtwórcy serialu Belfer. Zimna, ciemna warmińsko-mazurska prowincja. Na jej tle doskonale skonstruowany mr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Alek ze względu na problemy finansowe po latach wraca do rodzinnego miasteczka. Towarzyszy mu żona, która jest dziennikarką. Blady nie do końca potrafi się odnaleźć w tych nowych-starych realiach, na...

@whitedove8 @whitedove8

To nie jest lektura lekka, łatwa i przyjemna. Jakub Żulczyk we "Wzgórzu psów" ukazuje nam Polskę B, której obraz nijak nie przypomina sielskiego obrazku z romantycznym zachodem słońca w tle. Mnóstwo ...

@Jezynka @Jezynka

Pozostałe recenzje @spirit

Lęk. Jak pokonać potwora
Ugryź potwora, który cię zjada i nie lękaj się.

Śmiem twierdzić już na samym początku, że ta książka jest dla wszystkich. Kto z nas bowiem nie poznał takiego potwora jakim jest lęk? Nie ma się co dziwić że brzmi to st...

Recenzja książki Lęk. Jak pokonać potwora
Twierdza Chiny
Made in China

Za Chiny nie spodziewałam się po sobie tego, że coś mnie skusi żeby o Chinach czytać i zainteresować się nimi. Właściwie to nie coś, a ktoś. Pan Leszek Ślazyk swoją „Tw...

Recenzja książki Twierdza Chiny

Nowe recenzje

Willa przy Perłowej
Ostry życiowy zakręt, a co za nim czeka..?
@mariola1995.95:

“Willa przy Perłowej” Pauliny Molickiej jest powieścią obyczajową która zawiera kontynuację losów bohaterów z “Księgare...

Recenzja książki Willa przy Perłowej
Zdejmij z nieba księżyc
Życie bywa przewrotne
@podrugiejst...:

Co byście zrobili, gdybyście wiedzieli, że zostało wam niewiele czasu, na tym świecie? Lauren wie, że umiera, jej czas...

Recenzja książki Zdejmij z nieba księżyc
Nuvole bianche. Tom 2
Na złego ducha...
@katexx91:

Aimil i Alistair powracają! Kontynuacja niesamowitego romansu historycznego. Ona jest Szkotką i uparcie powtarzała,...

Recenzja książki Nuvole bianche. Tom 2