W idealnym czasie trafiła mi się ta książka. Jesień sama w sobie kojarzy się z przemijaniem, a koniec października i cały listopad nagminnie przypominają nam o tym, że życie kiedyś się kończy i przychodzi śmierć. Zwłaszcza przy okazji Wszystkich Świętych widać większy ruch w okolicy cmentarzy i czy to człowiek wierzący czy też nie, każdy odwiedza swoich bliskich oddając im tym samym szacunek i pokazując swoją miłość oraz pamięć. Te dni szczególnie zobowiązują do większej zadumy i refleksji, ale zanim ta refleksja już nadejdzie… Każdy z tych odwiedzających bliskich na cmentarzu stanął kiedyś przed okropnym zadaniem. Mianowicie musiał swoich bliskich pochować…
Przyznam, że prywatnie też spotkał mnie ten smutny obowiązek zajęcia się pogrzebem i jak teraz zastanawiam się nad całym tym wydarzeniem, to nie mam pojęcia jak udało się to zrobić tak sprawnie. Człowiek musi „zawiesić” swoje emocje i znaleźć siłę, żeby pozałatwiać wszystko co potrzebne w odpowiedniej kolejności. Pomimo tego, że śmierć przychodzi zazwyczaj nagle i niespodziewanie, miałam czas żeby oswoić się z tą myślą i przygotować choćby ubranie do trumny. Później już po nitce do kłębka, z ludźmi bardzo empatycznymi, którzy pokierowali, doradzali i jakoś to udało się należycie z godnością tę ostatnią drogę wspólnie przejść…
Udało mi się to zrobić i udaje się każdemu, kto musi to po prostu zrobić. Przyznam jednak, dochodząc już do sedna sprawy, że bardzo się cieszę iż ta książka powstała. Stworzyły ją dwie, zwariowane w swojej pasji dziewczyny, których śmierć nie przeraża, a wręcz fascynuje. Z pełną precyzją krok po kroku prowadzą każdego człowieka po skomplikowanych pogrzebowych meandrach i od samiutkich podstaw przedstawiają ważne kwestie dotyczące umierania i pochowania, ale też znajdziemy w tej książce wiele różnych ciekawostek związanych z tą grobową branżą. Autorki pomimo powagi sytuacji piszą w bardzo lekkim stylu nie tworząc dodatkowo ciężkiego i bardziej dusznego klimatu. „Mamy trupa i co dalej” zawiera 13 rozdziałów. Każdy z nich ma swój temat i odpowiednio jest on rozwinięty. Można dowiedzieć się coś na temat makijażu do grobu, uzyskać informacje o pracy w tej branży z wyjaśnieniem poszczególnych zawodów, a także douczyć się o kremacji czy obowiązującej modzie dotyczącej kwiatów, trumien czy nagrobków. Ostatecznie dostajemy też bardzo cenne wskazówki jak zaplanować czy zorganizować pogrzeb. A, no i jeszcze poza omówieniem ludzkich pogrzebów jest też informacja o odejściach naszych pupili i ich cmentarnych spoczynkach. Bardzo szybko czyta się książkę, a design, styl i ilustracje wewnątrz lektury, dodatkowo robią mroczny, specyficzny nastrój skłaniający do lepszego wgłębienia się w tę całą śmierć i to nie tylko od święta...
„Nie rozumiemy, że życie nie może istnieć bez śmierci, że jest ona przepięknym podkreśleniem jego wartości. Dlatego warto o niej rozmawiać. To, co nieznane, budzi w nas strach, a przecież oswojenie tematu śmierci wydaje się, zwłaszcza dzisiaj niezwykle istotne. Owszem, nasze życie ma termin ważności i żaden z nas nie może być pewny, że przywita kolejny dzień. Moim zdaniem płynie z tego faktu cenna lekcja: skoro jutra może nie być, wyciśnij z teraz, ile tylko możliwe.”
Wszyscy umrzemy. Odejdą również nasi bliscy i ci, których znamy. Tymczasem nasze społeczeństwo wypiera śmierć i wszystko, co z nią związane, począwszy od agonii, przez przygotowanie pochówku, na żało...
Wszyscy umrzemy. Odejdą również nasi bliscy i ci, których znamy. Tymczasem nasze społeczeństwo wypiera śmierć i wszystko, co z nią związane, począwszy od agonii, przez przygotowanie pochówku, na żało...
Za egzemplarz do recenzji ogromnie dziękuję Wydawnictwu RM Czy zastanawiasz się czasem, co takiego stanie się po śmierci twojej lub kogoś bliskiego? Nie pytam tu o aspekt metafizyczny, lecz o ...
„Mamy trupa i co dalej” to książka, która trafiła do mnie w okolicy dnia Wszystkich Świętych więc idealnie wpasowała się w panujący klimat. Lubię takie książki, które w łatwy, prosty i szybki sposób ...
@w.moich.kregach
Pozostałe recenzje @spirit
Małoletni bez opieki. Niespełnione pragnienia.
"Dla wszystkich, którzy cierpią. Wiecie, że to o was mowa" Przyjacielu... Nie będzie to żadnym nadużyciem, że się do Ciebie tak zwrócę, chociaż przecież to słowo znaczy...
„W tej książce przedstawię krótko pozornie błahe sytuacje z życia codziennego, aby je potem szczegółowo przeanalizować. Książka jest zatem narzędziem, które ma za zadani...