Licho nie śpi recenzja

Emilia Szelest - autorka powieści z gatunku romans, kryminał i erotyk. Rodzinnie i zawodowo związana z Sanokiem. Obecnie pełni funkcję redaktor naczelnej "Tygodnika Sanockiego". Swoją pisarską przygodę rozpoczynała od opowiadań fanfiction. Do szerszego grona odbiorców dotarła poprzez serwis internetowy, na którym udostępniała swoje utwory. Jej pierwsza powieść wydana drukiem to "Niebezpieczna gra" (książka ukazała się pod nazwiskiem Emilia Wituszyńska, którym autorka wcześniej się posługiwała). Prócz tej powieści opublikowane zostały takie książki jak "Wystarczy kochać", "Kusicielka", "Przeznaczeni", "Niepokorny gracz", "Układ idealny" czy "Niebezpieczna gra". Prywatnie autorka lubi motocykle, hokej a także życie "na pełnych obrotach".

"Licho nie śpi" to pierwszy tom serii "Bieszczadzkie demony". Książka została wydana w marcu 2021 roku przez Wydawnictwo Kobiece, Niegrzeczne Książki i należy do gatunku kryminału. Powieść liczy sobie 280 stron.

Dla Damiana Bieszczady są kryjówką. Były policjant ucieka przed swoją przytłaczającą przeszłością, uzależnieniem i mrokiem, który czai się głęboko w jego duszy. Praca w tartaku ma zagłuszyć palące wyrzuty sumienia, a odosobnienie przynieść upragnione ukojenie.
Magda Jaskólska, młoda asesor prokuratury, zostaje rzucona na głęboką wodę – przełożeni przydzielają jej sprawę, którą wszyscy już dawno spisali na straty. W okolicy giną młode dziewczyny, ale jedyny podejrzany… już siedzi w więzieniu. Zdesperowana i pozbawiona wsparcia Magda nie cofnie się przed niczym, by znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania. Aby to zrobić, musi przedrzeć się przez mur nieufności, odkryć głęboko skrywane miejscowe sekrety, a przede wszystkim uporać się z dziką namiętnością, która nieoczekiwanie przejmuje nad nią kontrolę.

Ależ to cholerstwo było dobre! Nie przepadam za erotykami czy za zbyt dużą ilością seksu w książkach, ale tu mi to nie przeszkadzało. Ogólnie mogę powiedzieć, że jest to książka z pogranicza kryminału z domieszką erotyki. Nie jest jej znowu aż tak dużo, ale za to sceny erotyczne są dość mocne, jednak mimo wszystko nie odbierało mi to przyjemności z lektury, wręcz przeciwnie - dodawało tylko smaczku i pikanterii. Główną zasługą tego, że książka mi się podobała była postać głównego bohatera, detektywa Damiana Antosa, zwanego Atosem. Jak ja lubię takie "ciemne typy" - butni, zarozumiali, zadufani w sobie, bezczelni, zadziorni, z "wyszukanym" poczuciem humoru oraz pewni siebie bohaterowie to coś co w książkach lubię. Damian Antos w pełni wpisał się w mój ideał książkowego bohatera ;) Do gustu przypadła mi również sprawa kryminalna, z którą mierzyli się nasi bohaterowie. Domyśliłam się kto jest mordercą, ale chwilę to trwało. Ogólnie jestem zadowolona z tej książki - główni bohaterowie mnie kupili, intryga kryminalna była dobra a to, co działo się pomiędzy Magdą a Damianem, to napięcie i związane z nim oczekiwania, sprawiało, że nie mogłam odłożyć książki i porzucić bohaterów choć na chwilę, w konsekwencji czego książkę przeczytałam zaledwie w jeden dzień i od razu stwierdzam, że biorę się za kontynuację. Jak dla mnie bardzo dobra książka i mam nadzieję, że kolejne tomy mnie nie rozczarują.