Kuglarz recenzja

ŁZY MARIONETEK

Autor: @renata.chico1 ·3 minuty
5 dni temu
Skomentuj
1 Polubienie

„Kuglarz” to druga po „Czarnym żałobniku” powieść młodej autorki Mai Opiłki. Książka miała premierę zaledwie kilka dni temu. Przenosimy się do Gliwic, gdzie po trzydziestu latach spokoju, na mieszkańców znów pada cień strachu...
W pierwszej połowie 1993 roku, po wielu miesiącach żmudnego i nie przynoszącego przełomu śledztwa, policji udaje się w końcu schwytać mordercę zwanego Kuglarzem. Trzydzieści lat później, gdy morderca może starać się o warunkowe zwolnienie z więzienia, miastem wstrząsa seria zbrodni. Ktoś znowu pozbawia życia dzieci pozostawiając przy ich zwłokach wystrugane z drewna lalki. Naśladowca? A może w więzieniu przez trzydzieści lat siedział niewinny człowiek? Komisarz Artur Wrona staje w obliczu najtrudniejszej w jego karierze sprawy. Co łączy współczesne zbrodnie z tymi sprzed trzydziestu lat? Czy tajemniczy Kuglarz wreszcie przemówi?
Maja Opiłka wrzuca czytelnika w wir wydarzeń, które swoją grozą sprawiają, że krew ścina się w żyłach. Zabójstwa małych dzieci, tajemnicze zdarzenia sprzed lat i mozolne śledztwo, które nie przybliża policji nawet na krok do wykrycia sprawcy. Dwa plany czasowe i dwie opowieści łączące się wspólnymi mianownikami. Powieść utrzymująca dobre tempo, frapująca i przerażająca poruszonymi zagadnieniani. Nie sposób nie dać się wciągnąć w tę historię. Autorka tworzy solidny klimat, a wielowątkowa fabuła przykuwa uwagę. To absorbująca książka. Mnogość postaci i wydarzeń sprawia, że angażujemy się w nią. Opiłka doskonale prowadzi narracje. Myli tropy, podpuszcza nas i zaskakuje kolejnymi splotami fabularnymi. „Kuglarz” jest porywający, zimny i mroczny. Dwie płaszczyzny czasowe świetnie zazębiają się ze sobą. Odbiór utrudnia bardzo duża ilość bohaterów i zachodzących między nimi powiązań. Trudno jest początkowo odnaleźć się w tej plątaninie nazwisk. Jednakże kiedy już złapiemy rytm, to ta powieść czyta się wręcz sama. Szczególnie dobrze wypada linia czasowa przenosząca czytelnika do początku lat dziewięćdziesiątych. Trafnie oddane realia tamtych czasów. Na uwagę zasługuje również to, że pisarka prowadzi nas przez tę opowieść w sposób niezwykle logiczny – kolejne elmenty układanki dobrze się komponują i całościowo powieść wypada dobrze. Niestety, nie bardzo dobrze.
Ciekawy pomysł fabularny, zgrabnie prowadzona akcja i książka, która w pewnym momencie zostaje zepsuta. A szkoda, ponieważ to naprawdę rewelacyjna i mocna historia. Pierwszym, co zgrzyta jest język jakiego używa Opiłka. Niektóre zdania konstruowane są tak fatalnie, że aż przykro jest je czytać. Dziwaczne związki frazeologiczne i brak poprawnego stosowania odmian słów. Odnoszę wrażenie, że autorka używała sformułowań, które miały wzbogacić język powieści, ale których zupełnie nie rozumiała. Taki język zubaża tę książkę. Mało tego, uważam, że to niedopuszczalne, by w takiej formie powieść została wydana. Im dalej w las, tym gorzej. O ile zaletą „Kuglarza” jest mnogość interesujących wątków, tak ich ostateczne wyjaśnienie nie przynosi satysfakcji. Zmierzając do finału powieść staje się nierealna i wydumana. A związki łączące poszczególne postaci są naciągane i wydumane. Autorka zanadto popłynęla i po prostu za dużo w tę opowieść wpłotła. Rozwiązanie okazuje się nieszczególnie udane. Ta stopniowo budowana, mroczna atmosfera ginie gdzieś po drodze zeptana brutalnie przezr fabularne rozwiązania rodem z filmów klasy B. To wielkie rozczarowanie. Wydawać się mogło, że nie da się zepsuć takiej dobrej historii. Otóż da się. Nie zmienia to faktu, że w Opiłce drzemie wielki potencjał i jeśli w kolejnych powieściach trzymać się będzie bliżej ziemi, to na pewno możemy liczyć na masę dobrego kryminalnego czytania.
„Kuglarz” to opowieść o braku. Braku miłości, zrozumienia, opieki. Miłość odgrywa w tej historii znaczącą rolę. Staje się motorem napędzającym działania ludzi. Istotna jest także przeszłość. Przypadek, zdarzenie, iskra, która wywołuje falę. Maja Opiłka napisała interesującą i pełną intryg powieść, która dostarczyć może wielu wrażeń. Nie wszystko tu zagrało, ale i tak pozostje ona kryminałem, który zrobić może wrażenie. Uważam, że „Kuglarz” dużo by zyskał, gdyby po prostu był prostszy. Nie przekonał mnie także komisarz Wrona, który swoją nieskazitelnością zdaje się być równie pełen życia jak strugane przez mordercę lalki. To jednak zawsze lepsze niż zaćmiony umysłowo alkoholik, czyli sztandarowy bohater polskiego kryminału. Dla Opiłki brawa za pomysł, za serce włożone w tę książkę i umiejętność sterowania narracją. Wszystko inne można dopracować.





Wyświetl statystyki i reklamy
Promuj post

Lubię to!




Komentarz


Wyślij


Udostępnij



Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kuglarz
Kuglarz
Maja Opiłka
6/10

Maj 1993 roku mieszkańcy Gliwic zapamiętali na długo… Kilka miesięcy wyczerpującego śledztwa przyniosło upragniony efekt – skazano odpowiedzialnego za zabójstwo piątki dzieci. Otaczający miasto mrok ...

Komentarze
Kuglarz
Kuglarz
Maja Opiłka
6/10
Maj 1993 roku mieszkańcy Gliwic zapamiętali na długo… Kilka miesięcy wyczerpującego śledztwa przyniosło upragniony efekt – skazano odpowiedzialnego za zabójstwo piątki dzieci. Otaczający miasto mrok ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @renata.chico1

Demony Babiej Góry
NOCĄ SPACERUJĄ UPIORY

„Demony Babiej Góry” to czwarta odsłona serii, której bohaterką jest policjantka Baśka Zajda. Irena Małysa tym razem rzuciła swoją bohaterkę daleko od ukochanych gór. Zw...

Recenzja książki Demony Babiej Góry
Grzechòt
UPIORY ZE STAREJ SZAFY

Pod koniec kwietnia nakładem wydawnictwa Mięta ukazała się nowa powieść Macieja Lewandowskiego „Grzechót”. Imponujące wydanie w twardej oprawie i z barwionymi brzegami...

Recenzja książki Grzechòt

Nowe recenzje

Wpół do końca czasu
,,Finis coronat opus"- koniec wieńczy dzieło
@melodie_liter:

,,Wpół do końca czasu" to pierwsza część serii ,,Równoświaty". Jak dla mnie był to bardzo obiecujący początek serii i n...

Recenzja książki Wpół do końca czasu
Miasto szkła
Bardzo pozytywne zaskoczenie.
@NataliaTw:

W ramach mojego osobistego wyzwania czytelniczego m. in. postanowiłam częściej sięgać po książki z rozgrzebanych już se...

Recenzja książki Miasto szkła
Doktor Irka. Wojna, miłość i medycyna
Doktor Irka
@asach1:

„ Kto przeżył to piekło, wszystko przeżyje.” (str.266) Powieść inspirowana prawdziwą historią, napisana na podstawie...

Recenzja książki Doktor Irka. Wojna, miłość i medycyna
© 2007 - 2024 nakanapie.pl