Kuglarz recenzja

ŁZY MARIONETEK

Autor: @renata.chico1 ·3 minuty
2024-06-23
Skomentuj
1 Polubienie

„Kuglarz” to druga po „Czarnym żałobniku” powieść młodej autorki Mai Opiłki. Książka miała premierę zaledwie kilka dni temu. Przenosimy się do Gliwic, gdzie po trzydziestu latach spokoju, na mieszkańców znów pada cień strachu...
W pierwszej połowie 1993 roku, po wielu miesiącach żmudnego i nie przynoszącego przełomu śledztwa, policji udaje się w końcu schwytać mordercę zwanego Kuglarzem. Trzydzieści lat później, gdy morderca może starać się o warunkowe zwolnienie z więzienia, miastem wstrząsa seria zbrodni. Ktoś znowu pozbawia życia dzieci pozostawiając przy ich zwłokach wystrugane z drewna lalki. Naśladowca? A może w więzieniu przez trzydzieści lat siedział niewinny człowiek? Komisarz Artur Wrona staje w obliczu najtrudniejszej w jego karierze sprawy. Co łączy współczesne zbrodnie z tymi sprzed trzydziestu lat? Czy tajemniczy Kuglarz wreszcie przemówi?
Maja Opiłka wrzuca czytelnika w wir wydarzeń, które swoją grozą sprawiają, że krew ścina się w żyłach. Zabójstwa małych dzieci, tajemnicze zdarzenia sprzed lat i mozolne śledztwo, które nie przybliża policji nawet na krok do wykrycia sprawcy. Dwa plany czasowe i dwie opowieści łączące się wspólnymi mianownikami. Powieść utrzymująca dobre tempo, frapująca i przerażająca poruszonymi zagadnieniani. Nie sposób nie dać się wciągnąć w tę historię. Autorka tworzy solidny klimat, a wielowątkowa fabuła przykuwa uwagę. To absorbująca książka. Mnogość postaci i wydarzeń sprawia, że angażujemy się w nią. Opiłka doskonale prowadzi narracje. Myli tropy, podpuszcza nas i zaskakuje kolejnymi splotami fabularnymi. „Kuglarz” jest porywający, zimny i mroczny. Dwie płaszczyzny czasowe świetnie zazębiają się ze sobą. Odbiór utrudnia bardzo duża ilość bohaterów i zachodzących między nimi powiązań. Trudno jest początkowo odnaleźć się w tej plątaninie nazwisk. Jednakże kiedy już złapiemy rytm, to ta powieść czyta się wręcz sama. Szczególnie dobrze wypada linia czasowa przenosząca czytelnika do początku lat dziewięćdziesiątych. Trafnie oddane realia tamtych czasów. Na uwagę zasługuje również to, że pisarka prowadzi nas przez tę opowieść w sposób niezwykle logiczny – kolejne elmenty układanki dobrze się komponują i całościowo powieść wypada dobrze. Niestety, nie bardzo dobrze.
Ciekawy pomysł fabularny, zgrabnie prowadzona akcja i książka, która w pewnym momencie zostaje zepsuta. A szkoda, ponieważ to naprawdę rewelacyjna i mocna historia. Pierwszym, co zgrzyta jest język jakiego używa Opiłka. Niektóre zdania konstruowane są tak fatalnie, że aż przykro jest je czytać. Dziwaczne związki frazeologiczne i brak poprawnego stosowania odmian słów. Odnoszę wrażenie, że autorka używała sformułowań, które miały wzbogacić język powieści, ale których zupełnie nie rozumiała. Taki język zubaża tę książkę. Mało tego, uważam, że to niedopuszczalne, by w takiej formie powieść została wydana. Im dalej w las, tym gorzej. O ile zaletą „Kuglarza” jest mnogość interesujących wątków, tak ich ostateczne wyjaśnienie nie przynosi satysfakcji. Zmierzając do finału powieść staje się nierealna i wydumana. A związki łączące poszczególne postaci są naciągane i wydumane. Autorka zanadto popłynęla i po prostu za dużo w tę opowieść wpłotła. Rozwiązanie okazuje się nieszczególnie udane. Ta stopniowo budowana, mroczna atmosfera ginie gdzieś po drodze zeptana brutalnie przezr fabularne rozwiązania rodem z filmów klasy B. To wielkie rozczarowanie. Wydawać się mogło, że nie da się zepsuć takiej dobrej historii. Otóż da się. Nie zmienia to faktu, że w Opiłce drzemie wielki potencjał i jeśli w kolejnych powieściach trzymać się będzie bliżej ziemi, to na pewno możemy liczyć na masę dobrego kryminalnego czytania.
„Kuglarz” to opowieść o braku. Braku miłości, zrozumienia, opieki. Miłość odgrywa w tej historii znaczącą rolę. Staje się motorem napędzającym działania ludzi. Istotna jest także przeszłość. Przypadek, zdarzenie, iskra, która wywołuje falę. Maja Opiłka napisała interesującą i pełną intryg powieść, która dostarczyć może wielu wrażeń. Nie wszystko tu zagrało, ale i tak pozostje ona kryminałem, który zrobić może wrażenie. Uważam, że „Kuglarz” dużo by zyskał, gdyby po prostu był prostszy. Nie przekonał mnie także komisarz Wrona, który swoją nieskazitelnością zdaje się być równie pełen życia jak strugane przez mordercę lalki. To jednak zawsze lepsze niż zaćmiony umysłowo alkoholik, czyli sztandarowy bohater polskiego kryminału. Dla Opiłki brawa za pomysł, za serce włożone w tę książkę i umiejętność sterowania narracją. Wszystko inne można dopracować.





Wyświetl statystyki i reklamy
Promuj post

Lubię to!




Komentarz


Wyślij


Udostępnij



Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kuglarz
Kuglarz
Maja Opiłka
8.8/10

Maj 1993 roku mieszkańcy Gliwic zapamiętali na długo… Kilka miesięcy wyczerpującego śledztwa przyniosło upragniony efekt – skazano odpowiedzialnego za zabójstwo piątki dzieci. Otaczający miasto mrok ...

Komentarze
Kuglarz
Kuglarz
Maja Opiłka
8.8/10
Maj 1993 roku mieszkańcy Gliwic zapamiętali na długo… Kilka miesięcy wyczerpującego śledztwa przyniosło upragniony efekt – skazano odpowiedzialnego za zabójstwo piątki dzieci. Otaczający miasto mrok ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka zabiera nas na Śląsk – do Gliwic. To tam po raz kolejny dochodzi do morderstw dzieci. Zbrodnie idealnie odwzorowują te, jakich przed trzydziestu laty dopuścił się zabójca zwany "Kuglarzem". T...

@whitedove8 @whitedove8

☕ "Kuglarz" to druga książka Autorki. I ciężko mi w to uwierzyć. Naprawdę. Dlatego, że ta książka jest świetnie napisana. Piękny, bogaty język. Widać ogrom pracy włożony w przemyślenie fabuły i tak p...

@intermission4reading @intermission4reading

Pozostałe recenzje @renata.chico1

Chata pod starym świerkiem
ZAKĄTEK DOBRYCH MYŚLI

Do świąt Bożego Narodzenia pozostał jeszcze miesiąc, a na księgarskich półkach gości coraz więcej książek w świątecznym anturażu. Krzyczą do nas urokliwymi okładk...

Recenzja książki Chata pod starym świerkiem
Przyszedł list z Monachium
CI, KTÓRZY ZGRZESZYLI

Gunnar Barbarotti, jeden z dwóch kluczowych bohaterów stworzonych przez Hakana Nessera, powraca. Cykl z przygodami komisarza, planowany początkowo na cztery częśc...

Recenzja książki Przyszedł list z Monachium

Nowe recenzje

Taniec z diabłem
Taniec z diabłem
@na_ksiazke_...:

Przyznam się bez bicia , że Santino jest moim pierwszym przeczytanym dziełem od autorki , choć robiąc przegląd półek że...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii