To druga książka w serii z Maigretem, została wydana w 1931 r., a dzieje się w środowisku ludzi pracujących na kanałach rzecznych; bohaterami są marynarze pracujący na barkach, poganiacze koni ciągnących barki, operatorzy śluz i tym podobni ludzie.
Sprawa kryminalna zaczyna się tak, że w pobliżu kanału, którym stale przepływają barki, znaleziono w stajni zwłoki kobiety. Maigret prowadzi trudne śledztwo, bo to kanałowe czy barkowe środowisko jest mu zupełnie obce: „Przez cały ten czas myślał o jednym: jak zbliżyć się i oswoić ten tak odmienny od jego świat o którym przybywając tu miał wyobrażenie raczej mgliste i zapewne fałszywe”.
Książka ma silny wątek obyczajowy, po pierwsze dostajemy świetny opis specyficznego środowiska związanego z kanałami rzecznymi. To ludzie ciężko pracujący, niezamożni, często żyjący w nędzy, ale nie stroniący od wypitki. Przykładem opis życia tytułowego poganiacza z 'Opatrzności', faceta koło sześćdziesiątki: „Wstaje o 2:30 rano, oporządza konie, wlewa w siebie kubeł kawy i zaczyna marszrutę obok swoich koni. W ten sposób wyciąga od trzydziestu do czterdziestu kilometrów dziennie w tym samym rytmie, pijąc szklankę białego wina przy każdej śluzie. Wieczorem wyciera konie, je kolację bez jednego słowa i kładzie się na swojej kupie słomy, najczęściej w ubraniu”.
Z drugiej strony mamy ważny dla akcji jacht 'Krzyż Południa' którego właścicielem jest angielski pułkownik z wyższych sfer zachowujący się jak typowy Anglik: traktuje z góry wszystkich dookoła, popija whisky od rana i zupełnie nie okazuje emocji, nawet w obliczu bardzo poruszających sytuacji.
Co ciekawe, obie te tak różne postacie, pułkownika i poganiacza sporo łączy: na przykład samotność i niejasne poczucie nieszczęścia.
A śledztwo polega na tym, że Maigret jeździ rowerem wzdłuż kanałów, bo dróg dla samochodów tam nie ma, przepytuje ludzi z tego środowiska i oczywiście dokopuje się prawdy. Ale intryga kryminalna, jak to często bywa u Simenona, jest wątła, zaś zakończenie książki nieco zbyt melodramatyczne. Niemniej to niezły kryminał ze względu na świetne tło społeczne.
Słuchałem audiobooka w bardzo dobrym wykonaniu Leszka Filipowicza.
Dodajmy, że książka ukazała się też u nas pod tytułem 'Maigret i poganiacz z barki Providence'.