Marcowy strych recenzja

Marcowy strych

Autor: @adam_miks ·2 minuty
2 dni temu
Skomentuj
8 Polubień
Proponuję w tym felietonie „Marcowy strych” Haliny Grochowskiej. Czytelnik powinien skojarzyć ten tytuł z innym, „Październikowa pralnią”. „Marcowy strych” to ciąg dalszy „Październikowej pralni”. Znajomość „Pralni” ułatwi czytanie „Strychu”.


Jak pamiętamy, rzecz dzieje się w Zielonej Górze, na jednym z podwórek tego Miasta. Bohaterami pierwszej części były dzieci komentujące niełatwą rzeczywistość lat pięćdziesiątych Polski. Dzieci dorosły, są już licealistami, przeżywają pierwsze miłości i zdumienia światem. Mają swoje zdanie na każdy temat. Niejednokrotnie są opozycją wobec rodziców. I tak powstał „Marcowy strych”.


Ze strychu więcej widać niż gdybyśmy siedzieli w pralni. W pralni ( czyli w ukryciu) stawiałeś pierwsze kroki, na strychu przygotowywało się do dorosłego życia.
Zmaganie się z dorosłością zaczniemy od miłości. Wątek Grażynki i Mariusza przypomina historię Jadzi i Witka z filmu „Sami swoi”. Dwie zwaśnione rodziny, dwoje zakochanych w sobie ludzi, próba załagodzenia sporu. Między rodzinami Grażynki i Mariusza również trwa spór. Sami nie wiedzą o co. Młodzi nie potrafią żyć bez siebie. Ten wątek trwa od początku do końca powieści. Ten zabieg Halinie Grochowskiej naprawdę się udał: miłość scala, miłość opowiada życie, pozbawia świat szarości. Ma wiele odcieni ( to widać, czuć nawet) na kartach „Marcowego strychu”. Pozbawiona może być wulgarności, lecz nie sentymentu. Pozbawia nudy.


Mówi się że Polska lat sześćdziesiątych to kraj szary, nieco brudny, oddalony od reszty świata. Na kartach „Marcowego strychu” nie widać tego aż tak jak w „Dzienniku Telewizyjnym”, propagandowym programie informacyjnym z tamtych lat. Już to że odbiorniki były ustawione na odbiór sygnału czarno-białego wiele mówił o tamtych czasach. Ale nie u Grochowskiej. Aż się tęczuje ( proszę bez niepotrzebnych skojarzeń!) w życiu dorastającej młodzieży z pewnego zielonogórskiego podwórka. Pewnie tak się dzieje dzięki „Makuszynom”, słynnemu hufcowi którego założycielem jest Zbigniew Czarnuch. Ten wątek zajmuje całą powieść, wpleciony jest w wątek miłosny.

O tym w jakim ustroju żyją, bohaterom Grochowskiej przypomina walka o parafię kościoła katolickiego. Poświęcony jest tym wydarzeniom rozdział pod tytułem „Ptasi sejm”, przypomina ten wątek historię świątyni w Nowej Hucie. Nie było łatwo wytłumaczyć władzy ludowej że Polska może i w nazwie Ludowa, to jednak katolicka.


Kto przeczytał „Pazdziernikową pralnię”, ten wie czego można się spodziewać po „Marcowym strychu”. Potoczysty język w którym Autorka opowiada historię osiedlowego podwórka zielonogórskiego. Brak „dziur” czyli miejsc spowalniających ową opowieść. Być może gdzieniegdzie ostre wyrażenie, lecz tylko w sferze dialogu. W strefie narracji elegancki, wręcz wzorcowy sposób prowadzenia opowiadania.


Można się jednak przyczepić do tego stylu wzorcowego. Jakby Autorka nie chciała wyjść poza ramy obranego kursu. Bała się dodać nowych rzeczy, akantów, drobiazgów upiększających obraz?


Pewno czepiam się, jak zwykle. Tak naprawdę robię problem, tam gdzie go nie ma. Po prostu nad „Strychem” unosi się duch powieści lat siedemdziesiątych. Duch mikroświatów, gdzie wszystko miało swoje miejsce. Rodzice mają plac, dzieci strych. Pozory zaś zostaną pozorami.


Być może słychać w tle muzykę Jerzego Matuszkiewicza – Dudusia. Taką w stylu „Czterdziestolatka”, sentymentalną a jednak mającą w sobie dużo radości.


Warto jednak zacząć lekturę od „Pralni”. Czyli należy zejść poniżej parteru. I powoli wchodzić na wyższe kondygnacje. Aby lepiej zrozumieć dom. Jego mieszkańców. Ten w Zielonej Górze, i jak ten zwany Polską.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-01-24
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Marcowy strych
Marcowy strych
Halina Grochowska
8.5/10

W Marcowym strychu znani czytelnikom Październikowej pralni dziecięcy bohaterowie dojrzewają do dorosłości. Następna po bierutowskiej dekada, gomułkowska, kojarzona jest z wydarzeniami Marca 1968 r.,...

Komentarze
Marcowy strych
Marcowy strych
Halina Grochowska
8.5/10
W Marcowym strychu znani czytelnikom Październikowej pralni dziecięcy bohaterowie dojrzewają do dorosłości. Następna po bierutowskiej dekada, gomułkowska, kojarzona jest z wydarzeniami Marca 1968 r.,...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Marcowy strych to kontynuacja powieści Październikowa pralnia. Autorką wymienionych tytułów jest Halina Grochowska. Pani Halina wiedzie szczęśliwe życie na Mazowszu, ale koniecznie trzeba wspomnieć, ...

@biegajacy_bibliotekarz @biegajacy_bibliotekarz

Pozostałe recenzje @adam_miks

Lista życzeń
Lista zakupów listą wierszy

Ewa Szumowska, Lista Życzeń, seria poetycka „Leśna pszczoła”, tom 8, Fundacja czAR(T) Krzywogońca, 2024 Ewa Szumowska przysłała „Listę życzeń” pod mój adres. To...

Recenzja książki Lista życzeń
Wieloświaty
Wieloświaty

#MałgorzataFelicka #Felicka #Wieloświaty #Sciencefiction Małgorzata Felicka, "Wieloświaty", Wydawnictwo Sovello, 2019 Małgorzata Felicka proponuje podróż do „Wielośw...

Recenzja książki Wieloświaty

Nowe recenzje

Cuchnący Wersal
Cuchnący Wersal
@asach1:

„ Miłość nie analizuje i nie szuka przyczyn, ona działa.” (str.308) Autorka w oparciu o bogaty materiał źródłowy prz...

Recenzja książki Cuchnący Wersal
Grota
Grota
@something.a...:

W mrocznym i tajemniczym lesie Runowskim zostaje znalezione poćwiartowane ciało 14-letniego Marcina Służewskiego. Wkrót...

Recenzja książki Grota
Listonosz
W oparach absurdu.
@Johnson:

Najbardziej człowieczy z ludzi, bo tak widzę pozbawionego egzaltacji literackiej Bukowskiego, atakuje mnie powieścią wy...

Recenzja książki Listonosz
© 2007 - 2025 nakanapie.pl