"Martwe Jezioro" Marcina Mortki to prequel serii "Straceńcy Madsa Voortena”, czyli pewnego rodzaju wprowadzenie do historii. Czytelnik ma okazję zobaczyć, w jaki sposób i w jakich okolicznościach poznali się tytułowi Straceńcy Madsa Voortena. Dowie się również, co tak naprawdę skłoniło Madsa do chwycenia za broń i wszczęcia powstania.
Moim zdaniem świetny wstęp, choć kogoś innego może zniechęcić. Autor nakreśla w nim świata przedstawiony. To dobra rzecz, bo w wydarzenia wchodzi się zaopatrzonym w plik informacji, które zapobiegają np. pogubieniu się w nazewnictwie. Akcja została rozłożona równomiernie. Jest to fantastyka, obfitująca w walkę, przy tym interesująco realizująca motyw podróży.
Na kartach tej powieści czytelnik znajdzie rozbudowany i różnorodny świat stojący w obliczu wojny, z krwawą historią, pełnokrwistymi postaciami i mnóstwem sekretów. Uwielbiam klnącego jak szewc kruka z pokręconym poczuciem humoru.
Mads wygląda na pogubionego. Jest rozgoryczony i zrobi wszystko, by przedostać się przez Martwe Jezioro do krainy Elfów. Niespodziewanie jego losy łączą się z kilkorgiem barwnych kompanów. Na początku tylko cel podróży jest dla nich ten sam. Każdy jednak zmierza w innej sprawie, ma inną motywację.Z czasem okaże się, że wspólnie wezmą udział w osobliwej misji.
„...gdy największe armie zostały pokonane, jedynym prawdziwym zagrożeniem dla Smoczycy i Smoczego Imperium jest Moc.”
Mrok, magia, wartka, interesująca akcja, czarny humor i ciekawe postaci przyciągają uwagę i wciągają w wir wydarzeń. Miło było poznać Smoczycę, Smoszczury, Elfy, Goblina, a szczególnie Madsa Voortena. Dzięki niezwykle barwnym opisom wsiąka się w ten wyimaginowany baśniowy świat jak woda w gąbkę.
W przeciwieństwie do innych czytelników zaczęłam serię „Straceńcy Madsa Voortena” od tomu 0,5 , z czego bardzo się cieszę. Miałam bowiem okazję od razu przekonać się, od czego wszystko się zaczęło.
Śmiałam się, wzruszałam, kibicowałam. Niektórzy bohaterowie są strasznie denerwujący, ale to tylko dodatkowa dawka emocji. Nie mogę się doczekać kolejnych opowieści o przygodach grupki losowych osób, których z czasem połączyło coś więcej niż cel podróży.