Ostatni tom Jabloniowego sadu zatytułowany "Spełnione marzenia" jest rzeczywiście jakby jego podsumowaniem. Prostują się ścieżki bohaterów, wyjaśniają się niektóre wątki i wszystko zmierza do dobrego finału. Nie oznacza to oczywiście, że w rodzinie Zagórskich wieje nudą i banałem. Wręcz przeciwnie... Bohaterowie wciąż zmagają się z problemami i nie najłatwiejszą codziennością. Wydaje się jednak, że przez chmury, dotąd szczelnie przykrywające niebo nad domem otoczonym jabłoniowym sadem wreszcie przebijają pierwsze promienie słońca.
W trzeciej części towarzyszymy Gabrysi, Julce i Maryli w ich dążeniu do szczęścia. Dla każdej z kobiet słowo szczęście oznacza jednak zupełnie coś innego - radosne macierzyństwo, satysfakcjonującą pracę oraz kochającą się rodzinę. Seniorzy rodu równie często zajmują nasze myśli. Jan realizuje się w swojej księgarni i zdaje się być jedynie o krok o pracoholizmu, zaś Helena, zawsze chętna i gotowa do pomocy, musi wreszcie zadbać o zdrowie i pomyśleć o sobie. Do grona bohaterów dołącza Bartosz - mężczyzna rzekomo nie nadający się do trwałych związków. Jeśli zastanawiacie się, która z kobiet zaoferuje mu swoją przyjaźń, a nawet więcej, to koniecznie sięgnijcie po książkę. Tam znajdziecie odpowiedzi na to i wszystkie inne nurtujące Was pytania.
Bardzo miło było gościć u Jana i Heleny Zagórskich, poznać ich przesympatyczne córki oraz delektować się niepowtarzalną atmosferą domu otoczonego wiekowym sadem. Bohaterowie dostarczali nam zarówno dobrych, jak i złych emocji, wtajemniczali nas w swoje problemy, przemyślenia, radości i smutki. Pozwalali towarzyszyć sobie w podejmowaniu decyzji i zechcieli stać się naszymi przyjaciółmi.
Saga Krystyny Mirek jest idealną propozycją dla czytelników gustujących w powieściach obyczajowych z niespodziankami i rodzinnymi tajemnicami w tle. Ta trzytomowa opowieść ma za zadanie zwrócić naszą uwagę na to, co się tak naprawdę liczy w życiu. Zbudowanie wartościowej, kochającej się rodziny na kształt Zagórskich to długi i skomplikowany proces, który trwa wiele lat. Najczęściej opiera się na wartościach wyniesionych od poprzednich pokoleń i jest efektem mądrego i konsekwentnego wychowywania kolejnych - dzieci, wnuków i prawnuków. Atmosfera w domu Heleny i Jana przepełniona jest ciepłem, miłością, serdecznością i troskliwością. W trudnych momentach rodzina jednoczy się i jej członkowie zawsze mogą zwrócić się do najbliższych o radę, czy pomoc. Zdarza się co prawda, że pęd życia i codzienne zabieganie przesłania istotne oznaki zwiastujące kłopoty, ale przecież każdy z nas uczy się na błędach...
"Spełnione marzenia" z jednej strony zamykają trylogię "Jabłoniowy sad", z drugiej zaś pozostawiają nam sporo tematów do przemyśleń. Z łatwością możemy dalej sami wyreżyserować kolejne odcinki tego wartościowego "serialu", który zainteresował nas od pierwszych momentów spędzonych w szczęśliwym domu pod Krakowem. Cieszę się, że wydawnictwo Filia zdecydowało się na wznowienie tej opowieści, która zapewne przypadnie do gustu wielu następnym czytelnikom. Ja jestem bardzo zadowolona, że moja biblioteczka wzbogaciła się o taką piękną historię.