Masa. Od greckich atomów do pól kwantowych recenzja

Masa - materialna oczywistość, którą fizyka przenosi w niebyt.

Autor: @Carmel-by-the-Sea ·4 minuty
2020-09-16
Skomentuj
5 Polubień
Trzymamy w dłoni kostkę lodu (*). Dzielimy ją na pół, następne jeszcze raz i jeszcze raz. Ile razy da się ją tak dzielić i jak będzie wyglądał jej najmniejszy element - czym on będzie, jakich rozmiarów tego czegoś należy się spodziewać? Z innej strony. Leży kamień, podnosimy go. Co tak naprawdę czujemy - czym to odczucie jest, z czego ono wynika? Czy można sobie wyobrazić bardziej 'namacalne' pytania, dla których odpowiedzi można formułować wprost z obserwacji codzienności? Przez tysiące lat ludzie spekulowali nad tymi problemami. Obecne ustalenia sugerują zdumiewające wyjaśnienie. Nie mógł się spodziewać Demokryt czy nawet Newton, że rozwiązania będą wymagały najbardziej zaawansowanych teorii i ostatecznie XX wiek powie, że de facto NIC odpowiada za masę, a ona sama - jako pojęcie - jest wtórną konsekwencją nieuchwytnych pól kwantowych.

Sporo dobrego spodziewałem się po książce Jima Baggotta "Masa. Od greckich atomów do pól kwantowych". Niestety wyszła lektura bardzo nierówna. Z jednej strony dostajemy świetnie podane wytłumaczenie kłopotu z rozwiązaniem zagadki masy, z drugiej pojawiło się sporo niepotrzebnych treści. Bardzo dobre przypisy z wzorami rozszerzają kluczowe sformułowania głównej narracji. Przy tej okazji jednak zarówno autor jak i tłumacze popełnili trochę błędów - cześć to literówki, braki symboli we wzorach, w kilku przypadkach poważniejsze merytoryczne wpadki, które jednak nie wypaczają całości, przewodniej myśli i istoty kłopotu z masą jako skupiskiem materii. By nie powstał nudnawy elaborat, postaram się jedynie opisać wrażenia ogólne i w miarę obiektywnie ocenić treść książki.

Baggott chyba w odpowiednich proporcjach zarysował tło historyczne i ewolucję poglądów na atomizm i masę. Dość szybko przeszedł do współczesnych badań na różnych polach, które sukcesywnie doprowadzały do obecnego rozumienia, czym materia jest. Trochę niepotrzebnie uwikłał się w kosmologiczne poszukiwanie ciemnej materii i energii, szczególnie, że czytelnik pozostawiony jest z niejednoznacznym przekonaniem - czy te enigmatyczne składniki wpływają na przyspieszenie ekspansji, czy wręcz przeciwnie (warto prześledzić wywód na str. 137-141). Poza tym pewne partie dotyczące podstaw mechaniki kwantowej jedynie rozpraszają uwagę i niewiele wnoszą (np. superpozycja ze strony 174 i większość wywodu o liczbach kwantowych). Z kolei dyskusja nad klasycznym dynamicznym rozumieniem masy (i rozróżnieniem masy grawitacyjnej od bezwładnej, czyli ciężaru od ilości materii) to bardzo dobry kawałek dydaktyzmu. Przy okazji dostajemy bardzo cenną obserwację i zwrócenie uwagi na czasem kulejący (chyba nieuchronny, jak wynika z metodologii nauki) proces definiowania pojęć w postaci uwikłanej, a co gorsza przy użyciu słów i operacyjnych wielkości, które dopiero definicja miałaby wyjaśnić. To takie 'gonienie własnego ogona' (gorąco zachęcam do analiz masy bezwładnej Newtona przy użyciu gęstości jako ilości materii - str. 51). Tak już hasłowo - opisy symetrii ciągłych, ich relacji z zasadami zachowania, koncepcja 'masy gołej' i 'masy ubranej' jako konsekwencja interakcji cząstek z wirtualnym światem (kotłującym się niefrasobliwie dzięki zasadzie nieoznaczoności) i bozonami pośredniczącymi - to najcenniejsze partie (rozdział dwunasty), które doprowadziły do niepokojącej prawdy o istocie masy.

Książka w sumie dobrze zdaje relację z wstydliwego faktu - przez większość czasu istnienia ludzkiej cywilizacji nie rozumieliśmy, czym masa jest. Nie chodzi o jakieś jednostajne zbliżanie się do prawdy ale, w świetle ustaleń z XX wieku, o to, że błądziliśmy fundamentalnie. Mylili się starożytni materialiści, Newton z oddziaływaniem natychmiastowym, alchemicy z transmutacjami czy XIX-wieczni badacze termodynamicznych własności gazów. Ponieważ nasze makroskopowe rozumienie masy wynika z istnienia atomów, które są niemal wyłącznie zdeterminowane przez masę protonów i neutronów zbudowanych z kwarków, to bezpruderyjna prawda jest taka, że to bezmasowe gluony 'omamiają' kwarki do 'czucia się' wielokrotnie masywniejszymi, niż w istocie są! Kto by pomyślał, że taka absurdalność i nieracjonalność stoi za faktem, że nas boli uderzenie zwykłym kamieniem!

Baggott wykonał kawał solidnej pracy balansując w wywodzie między ścisłością a dostępnością treści dla laika. Wydaje mi się, że popełnił błąd zbyt szerokiego i formalnego opisania problemu masy. Niemal połowa tekstu była niepotrzebna, choć reszta jest świetnym zdaniem relacji z sedna zagadnienia, a już 10% tekstu to perełki poglądowości. Dla tych ostatnich warto prześledzić całość. Solidny słowniczek pojęć będzie pomocny początkującym, a lista zaproponowanych lektur w bibliografii ułatwi dalsze poszukiwania.

Moje finalne wrażenia z lektury "Masy" opisane wyżej, to konsekwencja własnych potrzeb intelektualnych i próby postawienia się w roli kogoś, kto nie miał kontaktu z fizyką współczesną. Temat wybrany przez Baggotta to od zawsze esencja zainteresowania fizyki i właściwie całość naszego świata codziennego - czym jest to, co nas otacza? Zanim nasza materia zacznie budować zupełnie inne struktury, warto poświecić chwilę na sformowanie solidnych przekonań, o tym, czym jest to, co nas tworzy. Tak myślę.

DOBRE - 7/10 (a chciałbym dać coś więcej)

=======

* Kawałek materii mógłby być czymkolwiek, ale zasugerowałem się wyborem autora, który w podsumowaniu 'rozebrał' na czynniki kostkę zestalonej wody (bardzo gorąco polecam cały świetny rozdział "Masa bez masy").

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-09-15
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Masa. Od greckich atomów do pól kwantowych
Masa. Od greckich atomów do pól kwantowych
Jim Baggott
7/10
Seria: Wiedza i Życie - Orbity Nauki

Wszystko wokół nas jest zbudowane z materii, od gwiazd i planet, aż po tę książkę i każdego, kto trzyma ją w dłoniach. Czym jest materia? Czym jest charakterystyczna dla niej właściwość, określana jak...

Komentarze
Masa. Od greckich atomów do pól kwantowych
Masa. Od greckich atomów do pól kwantowych
Jim Baggott
7/10
Seria: Wiedza i Życie - Orbity Nauki
Wszystko wokół nas jest zbudowane z materii, od gwiazd i planet, aż po tę książkę i każdego, kto trzyma ją w dłoniach. Czym jest materia? Czym jest charakterystyczna dla niej właściwość, określana jak...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Carmel-by-the-Sea

Odmiany doświadczenia naukowego
Czy nauka może oswoić wiarę?

Wydany po śmierci zbiór okolicznościowych wykładów słynnego astronoma Carla Sagana to podsumowanie jego zainteresowań, tu przepracowanych ponownie na poziomie elementarn...

Recenzja książki Odmiany doświadczenia naukowego
Krucjaty. Wojna o Ziemię Świętą
Wiara w sens wojny

Jednego z archetypów średniowiecza rycerskiego dostarczają krucjaty. Więc może warto im poświęcić trochę uwagi? Thomas Asbridge doktoryzował się z XII-wiecznego Księstwi...

Recenzja książki Krucjaty. Wojna o Ziemię Świętą

Nowe recenzje

Już nie czekam
Prawda wyzwala
@Moncia_Pocz...:

Kolejna powieść Agnieszki Olejnik za mną. Tym razem wybrałam książkę o dosyć wieloznacznym tytule "Już nie czekam" i ni...

Recenzja książki Już nie czekam
Północne siostry
Północne Siostry
@marcinekmirela:

Recenzja „Północne siostry” Cykl: Ścieżki nadziei (tom 2) AUTOR: Magda Knedler WYDAWNICTWO: ZWIERCIADŁO...

Recenzja książki Północne siostry
Miłość, wojna i tajemnica papirusu. Tom 2
Miłość, wojna i tajemnic
@m1979j:

Dziękuję z serca Wydawnictwo FLOW za książkę do recenzji. „Miłość, wojna i tajemnica papirusu” to druga część losów Le...

Recenzja książki Miłość, wojna i tajemnica papirusu. Tom 2
© 2007 - 2025 nakanapie.pl