"Mąż potrzebny na już" jest debiutem Małgorzaty Falkowskiej i zarazem pierwszym tomem cyklu o sześciu przyjaciółkach z dzieciństwa. Ta część dotyczy singielki Bernadetty i jej desperackich poszukiwań męża.
Książka idealnie oddaje realia dzisiejszych czasów pokazując jak trudno znaleźć idealnego, wartościowego kandydata na męża. Co z tego, że mamy tyle możliwości, by kogoś poznać, gdy kolejni mężczyźni rozczarowują. Historia ta udowadnia, że miłości nie znajdziemy na siłę. Ona przyjdzie sama, gdy najmniej będziemy się jej spodziewać. Często też nie zauważamy tego, co mamy na wyciągnięcie ręki, szukając nie tam, gdzie trzeba.
"Dlaczego nie mogę mieć takiego Noaha z "Pamiętnika"? W czym Allie była lepsza ode mnie? Tak, to tylko książka, a życie to życie. Tutaj nie możemy usunąć niewygodnych scen lub powtórzyć ujęcia. Tutaj ciągle jesteśmy aktorami, bez przerwy, bez dubli, bez możliwości wzięcia wolnego dnia, gdy jest nam źle."
Autorce doskonale udało się oddać to jak wygląda cały proces przygotowań do ślubu i wesela. Wizyty w biurze parafialnym i urzędzie stanu cywilnego czy wystrój sali i wybór menu weselnego - świetnie się przy tych fragmentach bawiłam.
Przyjaciółki Berki są kompletnie różne, ale przede wszystkim są zabawne. Z pewnością pośród tylu skrajnych charakterów odnajdziecie w którejś z nich część siebie. Ogólnie dziwna ta ich przyjaźń. Nie szczędzą sobie ironicznych przytyków i ciętych ripost. Jednak Zośka w moim odczuciu jakby odstaje od reszty dziewczyn. Czytając wątki z jej udziałem, zastanawiałam się, czy jest w stanie zrobić, powiedzieć coś jeszcze głupszego? A wierzcie mi, że może. Jej postać jest przerysowana, ale widocznie tak miało być. A takie Zośki można spotkać również w prawdziwym życiu.
"Książkowe miłości zupełnie nie przypominają tych, które spotykają nas w życiu. Tam zawsze jest jeden upadek, a w realnym świecie upadki zdarzają się, niestety, zdecydowanie częściej. Może to wina wydawnictw, że nie pozwalają na przedstawienie w książce całej historii miłości, z upadkami oraz wzlotami, a może autorzy wolą przedstawiać romanse w pozytywnych barwach?"
Randki, na jakie wybrała się Berka śmieszyły nie mniej niż same bohaterki i rzecz jasna potencjalni kandydaci na męża. Sama chętnie bym poszła na jedną pewną z takich randek, jaka miała miejsce.
To lekka, ciepła, zabawna komedia romantyczna o skomplikowanych relacjach międzyludzkich. Chcecie znaleźć idealnego faceta, a może raczej złapać go w swoje sidła i... zmusić do małżeństwa? Przeczytajcie "Męża potrzebnego na już" - Berka i jej szalone przyjaciółki Ci w tym pomogą.